Ziemia skuta lodem - ulubione momenty

Arwen12

Kiedy Will wychodzi z uzależnienia cieplakiem. Normalnie się popłakałam ze szczęścia jak o tym przeczytałam.

Daniel

Taa, te kurierki to było dobre. Very Happy

G.

Simsia · Gość

Rozbrajające jest również to, kiedy Halt tłumaczy Horacowi, po co dziwczynom w nadmorskim porcie takie krótkie spódniczki. No, ale wytłumaczenie dosyć sensowne... Wink

Doti

Bardzo sensowne, ale cała seria super.

G.

Halt Skywalker

Ja jak na razie doczytałem do 7 rozdziału (potem mnie z empiku wywalili > Sad

) i na razie najzabawniejsza była przemowa Halta na temat Szanownego Króla Duncana w gospodzie ^^ . Ale gdy wreszcie kupię sobie tą książkę, to napiszę nowego, błyskotliwego (a jakże!) posta z innymi zabawnymi fragmentami Wink

.

G.

Mango

Mnie podobał się fragment z "kurierkami", ale szkoda, że Will do końca był na haju...

julia0606 · Wysłany: Pon 22:37, 21 Mar 2011 Temat postu:

Walki Horace'a z rycerzami.

Adianna

Horace Altman

więc tak nie walne cytatów ale powiem tak iż bardzo fajna była podróż Horace Altamna z Haltem O'Carric ich przygody pokonanie galijczyka Deparniexem czy jakoś zaciśniająca się wież przyjażni między Evanlyn tak naprawdę księżniczce Cassandra "Cassie" która kocha Horace

marekmafia2

Walka Halta z Deparnieux Smile

Alaxa

Walka Halta z Deparnieux, kiedy Will przestał być już uzależniony od cieplaka i rozmowy Halta z Horace Very Happy

Naja

A mi się bardziej podobały te fragmenty z Willem i Evanlyn niż Haltem i Horacym. Chociaż to jak Halt "upił się" w gospodzie też było niezłe Smile

zapj5

Mi w 3 części najbardziej podobało się gdy Will i Evanly uciekli z niewoli.

Kefir

Jak Erak pomaga Evanly i Willowi uciec - mój ulubiony

CzarnaPerła

Mnie osobiście podobał się ten fragment:
"-Powiedziałem, że jesteś sir Horace'em z Zakonu Dębowego Liścia- wytłumaczył Halt, po czym dodał mniej pewnym głosem: - O ile się nie pomyliłem. Być może nazwałem ten zakon imieniem "Dębowego Naleśnika". Very Happy

Oprócz tego scena z kurierką i to, kiedy Will przestał być uzależnionym od cieplaka Smile

Wilczy wicher

Mi ksiązka sie średnio podobała, ponieważ nienawidzę rozdwojeń temató koleżance zaproonowałam, żeby najpierw czytała rozdziały z Haltem, potem z Willem(albo na odwrót i wiecie co posłuchała zrozumiała książke o wiele lepiej niż ja.
:hamster_idea:

MacNeil

1. Pobyt Willa i Evalyn na wyspie
2. Ucieczka z niewoli
3. Fragment w którym Halt zostaje skazany na roczną banicję
4. Pierwsze w miarę normalne zachowanie Willa

Kasik77

"Panie! En garde! Ja jechać cie zabić!" XD

Krewetka

Jedna z tych części, które niestety są smutne. Mi najbardziej podobała się walka Halta z Deparniexem

BraveArcher

Ogólnie to cała książka była fantastyczna. Jak bym miał wybierać najlepszy moment to chyba wtedy jak Halt za wszelką cenę chciał odszukać Willa , mimi tego że straciłby on swoją pozycję i honor. Sądzę, że Halt świetnie się zachował.

LadyPauline26

Większość swoich spostrzeżeń na temat tego, jak różni się moje postrzeganie tego tomu na tle reszty serii podałam już wcześniej, pisząc swoją całościową, bardziej pełną opinię, więc przechodząc do konkretów...

Jak mówiłam, nieco bardziej wciągał mnie wątek dotyczący podróży Horace'ego i Halta, ale to nie oznacza, że wszystkie najlepsze fragmenty będą pochodzić z tej połowy książki. Jeśli chodzi o część dotyczącą Willa i Evanlyn, to zdecydowanie jedną z najlepszych dla mnie scen była ta, kiedy dla wystraszenia Slagora Will rzucił nożem prosto w jakiś drewniany kufel, trafiając go jakby "między oczy". Ogólnie lubię większość wątków, w którzy przewija się postać Eraka jako racjonalnego gościa z zasadami. Na przykład chwila, kiedy postanawia jakoś pomóc swoim byłym niewolnikom po tym, jak zobaczył otumanionego narkotykami Willa i przeraziło go, jak bardzo nie przypomina tego wojownika, który prawie ich przy moście pozabijał. No i finalnie cała scena ucieczki jest ciekawa, chociaż jednak wygrywa moment, kiedy sam pomysł w ogóle się narodził.

A jeśli mowa o Halto-Horace'owej połowie trzeciego tomu, to cóż... bez zaskoczeń: bardzo lubię pojedynek z Deparnieux (bo wkurzał mnie typ i cieszyłam się, że zginął...). Tak samo urzeka mnie też pierwsza scena z Horacem jako Rycerzem Dębowego Liścia (lub Naleśnika), jak dopiero zaczynał zdobywać sławę Very Happy

.
Za to jeśli chodzi o prawdziwych faworytów, to muszę przyznać, że zaskakująco wzruszył mnie moment, kiedy wygnano Halta. Po prawdzie zapomniałam trochę, jak to zostało rozwiązane i cóż... to jest serio dość poruszająca scena. Zwłaszcza jeśli dodać do niej to, co następuje później, czy trochę-łamiące-serce oddanie odznaki zwiadowcy, odprawienie Gilana, który chciał pomóc i wzięcie Horace'ego jako towarzysza podróży.