|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alia11
Zabójca dzika i kalkara
Dołączył: 27 Mar 2013
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koło Krakowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:45, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Mam psa berneńskiego psa pasterskiego ( z rodowodem z hodowli Atimo)
Wabi sie Apaszka.
Posiadam też dwa koty( przybłędy) Rudego i Sierotkę.
Wracałam kiedys ze szkoły i zaczął za mną leźć jakis kot. Przyszedł za mna do domu i został. To było o Rudym. A sierotka przyszła ze zwichniętą łapką, panicznie bała sie ludzi i miała krzywy grzbiet. Strasznie jej współczułam więc ja przygarnęłam. Jest u mnie już prawie dwa lata, trochę sie oswoiła, ale dalej sie boi obcych. Najchętniej dopadłabym tego co wyrządził jej tak wielką krzywdę.
EDIT: A teraz mam rybki. 3 czarne mieczyki i 1 zielony i kilka gupików, no i moje 2 potwory rybki-glonojadki. ( jak nazywa je mój 4 letni brat)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alia11 dnia Pon 9:30, 19 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kokosmx
Zabójca dzika i kalkara
Dołączył: 17 Maj 2013
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:25, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam kota - mieszankę norweskiego leśnego i dachowca. Wabi się Garfield.
Oprócz tego mam dwie papugi nimfy, które mnie strasznie wnerwiają, ryby i krewetki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halt Arratay
Podpalacz mostów
Dołączył: 04 Mar 2013
Posty: 936
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdzieś koło Krakowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:19, 04 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mój pies Fazo, który boi się wody i za dużej kiełbasy.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Moja kochana kotka Makita:
[link widoczny dla zalogowanych]
I Makita z Fazo xD :
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Halt Arratay dnia Czw 13:32, 04 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriellka00
Niechciany przez mistrzów
Dołączył: 28 Gru 2012
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczodrkowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:48, 04 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam w domku:
-Najukochańszego kota na świecie- Barnabę (z Krakowskiego schroniska)
-Rybcie
-Duuuuuuuuużo myszoskoczków (mój kot jest wniebowzięty bo mi je zżera )
i uwaga:
ŻABĘ!
Ale nie bylejaką, trawną żabę. Mam platanę- żabę szponiastą. A właściwie to żaba mam (no wiecie, ten żab, tego żaba ) bo to facet jest. Taki płaski jakby go walec przejechał
Niedługo wrzucę zdjęcia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gabriellka00 dnia Czw 13:49, 04 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Werak
Porwany przez Skandian
Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Sochaczewa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:57, 17 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam psa Pixela (lub Idefixa, bo tak też czasem jest nazywany) który jest czarno-białym, długowłosym i bardzo mądrym mieszańcem Poza tym mam jeszcze biało-szarego chomika o imieniu Gryzu (płci nie jestem pewna )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lifanii
Wybawca oberjarla
Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 1584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: The Bad Place...? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:06, 19 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam jednego biało-czarnego kota o imieniu Korek, ale mówimy do niego Kotu, kiedyś miałam też drugiego kota - Kapsla, ale potrącił go samochód (najlepsze jest to, że oba z tych kotów to kotki, tzn. są płci żeńskiej, a nadajemy im imiona męskie ). Mam jeszcze, to znaczy mój brat ma dwa gekony - Zuzę i Małgosię (Margolkę). Zuza jest w czarno-białe kropki, a Margolka ma beżowy tułów, białe i żółte kropki i paski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:09, 19 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Gekony są słodkie W ogóle lubię hodowlane gady, np. szyszkowce, ale nigdy nie miałam własnego. Zresztą mniejsza z tym. Przejdę do świnek, bo sporo ich już miałam. Inne zwierzaki kiedy indziej.
Właściwie do 2011 roku nie miałam żadnych zwierząt poza pająkami za szafą, ale mój wujek postanowił sprezentować nam przeuroczą, czarno-rudą świnkę morską płci męskiej, która przez cały swój krótki żywot zwała się Pucek-Tyr (ze względu na moje zamiłowanie do skandynawskiej mitologii i jego wrodzoną słodycz ). Niestety po niecałym miesiącu okazało się, że mały Pucek miał sparaliżowane tylne łapki (czy coś w tym stylu... to było dość dawno i już nie pamiętam) i nie dało się tego wyleczyć. Właściwie sprawa wydała się już po fakcie.
Następna w kolejce była mała puchata rozetka o białym futerku i roboczym imieniu Pusia, do której po niedługim czasie dołączyła czarna jak noc świnka z białą pręgą na pyszczku, która dość długo nie mogła dostać prawidłowego imienia. Ponieważ mieliśmy najwyraźniej pecha do świnek Pusia po dłuższym leczeniu zostawiła czarną świnkę samą.
Trzeba tutaj nadmienić, że owa mała czarna świnka została kupiona jako samiczka, natomiast już niedługo po włożeniu do klatki, okazała się po prostu tchórzliwym jak baba samczykiem. Ze względu na specyficzne wzory na futerku mały grubas zyskał sobie sławę jako Borsuk. Po paru miesiącach towarzystwa zaczęła mu dotrzymywać równie pulchna chociaż bardziej żywiołowa świnka, której nadaliśmy imię Brukselka.
Ale świnki, jak to gryzonie mnożą się w dość dramatycznym tempie, więc po upływie trzech miesięcy z dwóch świnek zrobiło się sześć. Wszystkie czarne jak Borsuk, chociaż o figurze i temperamencie szalonej i rozbrykanej Brukselki. Niestety ze wszystkimi musieliśmy się pożegnać i jak na razie pozostaję właścicielką dwóch regularnie tyjących grubasów - czarno-białego i rudo-białego, które żebrzą o jedzenie dzień i noc - o wdzięcznych imionach Borsuk i Bruksela.
Wybaczcie, że tyle to zajmuje, ale świnki morskie zyskały sobie moją ogromną sympatię i mogę o nich mówić znacznie dłużej mimo, że miałam na początku pecha do chorowitych okazów. Może już innym razem napiszę coś o tajemniczych kotach przybłędach i czeredzie szczurków
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Wto 0:22, 20 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evans
Jr. Admin
Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:55, 23 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Ja w sumie miałam różne zwierzątka przez całe życie. Na początku był to kot, oddany rodzinie na wieś po tym, jak rodzice uznali, że dwu- czy trzyletnie dziecko nie powinno bawić się ze zwierzęciem z ostrymi pazurami. Gdy już nieco podrosłam, tak do czterech lub pięciu lat, sprawiliśmy sobie psa, owczarka niemieckiego o imieniu Nala. Była cudowna, tylko że nasze mieszkanie jest za małe, aby w nim trzymać dużego psa, przygarnęli ją więc znajomi z dużym domem i własnym ogrodem, a my wpadaliśmy ją odwiedzać. Po drodze przewinęło się mnóstwo rybek (w końcu - na szczęście - akwarium zlikwidowaliśmy) oraz koszatniczki. W sumie mieliśmy ich 4 oraz młode, tylko że nie na raz, raczej na zasadzie dokupowania, gdy któraś zdechła. Ale były kochane :3. Nawet im przerabialiśmy część regału na wybieg połączony z klatką, by miały więcej miejsca, więc przez kilka lat miały kompleks sporej klatki połączonej siatkową rurą z dużą przestrzenią z gałęziami, po których mogły chodzić, oraz mniejszą półką, gdzie sobie robiły gniazdo . Tylko że potem siostra przygarnęła kota z miotu od znajomej (o jakże twórczym imieniu Kot) i okazało się, że gryzonie średnio się z nim dogadywały... znaleźliśmy im więc nowy dom, a my przygarnęliśmy drugiego kota. Kotkę tak właściwie, całą czarną, którą analogicznie do poprzedniego nazwałyśmy Neko :3. Tyle że kilka miesięcy temu uciekła i od tamtej pory nie ma po niej ani widu, ani słychu . Ale w czasie majówki przybłąkała się do nas inna kotka, biało-ruda, zupełnie jak nasz stary kocur. I od tamtej pory mamy w domu Kota przemianowanego na Bambaryłę oraz kotkę Kikimorę :3.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Virigia
Sierota
Dołączył: 07 Maj 2016
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:15, 11 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Ze zwierząt to ja tylko mam dwa zwariowane koty (i siostrę )
Pierwszy to Maks. Jest on w większości czarny. Białe są: mała biała plamka na pyszczku, krawat i łapki. Podobnie jak Neko Evans on zaginął. Chociaż w przeciwieństwie do Neko odnalazł się.
Drugi nazywa się Felek. Jest to kot szary, pręgowany o pięknym, oryginalnym, różowym nosku. Felka przygarnęliśmy w okresie kiedy Maks był zaginiony.
Dlatego mam dwa koty. Oba jak to koty są zwariowane, jedzą wszystkie rośliny, których nie mogą. Oba s też tłuste i leniwe
Moje koty już opisałam. Ale koty ma jeszcze moja ciocia. Są to Orina i Uzo (Orina to jedno z pierwszych słów mojej kuzynki. Orins jest kremowa, a Uzo czekoladowy. Oba są mniej zwariowane niż moje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|