Nierealne marzenia (dobra, realne też :D)

LadyPauline26

Takiego tematu chyba jeszcze nie było.
Wiem, ze pojawił się wątek o planach na przyszłość, ale trzeba oddzielić to, co stanie się na pewno, od tego czego tylko byśmy chcieli. Raczej mało realne, że ktoś przepłynie Atlantyk, ukryty w magazynie z nieograniczonymi zapasami Nutelli... jeśli ktoś faktycznie o tym marzy

.
Także piszcie czego sobie życzycie i jakie życzenia powiedzielibyście, gdybyście wiedzieli, że na pewno się spełnią Very Happy

Możecie też wspomnieć o tym, czego chcieliście w dzieciństwie.

Jeżeli o mnie chodzi, to mam kilka głównych życzeń.
Po pierwsze, napisać książkę i ją wydać. Nie musi być bardzo znana, ale chciałabym, żeby znalazła swoje grono fanów Very Happy

Poza tym marzy mi się takie... proste życie

. Tzn. po prostu założyć rodzinę, mieszkać gdzieś spokojnie, chodzić do pracy, pisać książki i czasami zrobić coś bardziej niezwykłego na odreagowanie.
A z kompletnie nierealnych marzeń z dzieciństwa, to zawsze strrrrrasznie chciałam, żeby w moim ogrodzie wylądował ogromny kawałek jakiegoś jedzenia. Np. sera, arbuza czy czegoś w tym rodzaju i żeby można było w skafandrach wykopywać tam tunele Very Happy

W sumie teraz bym się nie obraziła, gdybym mogła się przekopać przez arbuza wielkości mojego domu.

No dobra. Teraz Wy Very Happy

Halt Arratay

O! Jestem pierwsza!
A więc od jakiegoś czasu chciałbym przejechać konno Azję. Tak mnie jakoś naszło.
Po drugie tak jak ty chcę napisać (skończyć pisać) i wydać książkę. Na tych samych zasadach co ty.
Po trzecie chciałabym grać w filmach. To jest już marzenie mniej realne od punktu drugiego. Nie chcę grać dla sławy, tylko po to, żeby poznać aktorów i być w trakcie ich wpadek. oglądał ktoś "Karaibski wpadki"? O coś takiego mi chodzi.
Po czwarte chciałabym mieć konia.
Po piąte fajnego chłopaka Razz

Po szóste pojechać do Kolorado.

No. To wszystko Very Happy

LadyPauline26

Tak, Twoje "po piąte", mnie też by pasowało Very Happy

Ale chętnych brak

.

Przypomniało mi się jeszcze, że zawsze chciałam mieć w swoim domu zbiór książek co najmniej tak duży jak ten w moim domu (czyli kilka tysięcy książek). Tak żebym miała półki i regały wypchane różnymi seriami od góry do dołu, w każdym pomieszczeniu

. Może się uda, bo zalążek takiej kolekcji siedzi już u mnie w pokoju.

Poza tym jest jeszcze marzenie, które mogłabym podpiąć i pod dzieciństwo i pod to, czego życzę sobie teraz (tylko teraz to już nie jest priorytet.) A mianowicie... Kojarzy ktoś serię komiksów Gigant i Gigant Poleca? Takie o Donaldzie i Myszce Miki. (Wiem, że to strasznie dziecinne, ale mam tego w domu setki i czasami jeszcze czytam Very Happy

To są w sumie jedne z nielicznych komiksów, jakie chce mi się brać do ręki.) A więc chciałam i chcę mieć wszystkie tomy, które kiedykolwiek wydali

. Takie pazerne marzenie. Tylko niestety robią się te komiksy coraz droższe i szkoda mi kasy na kolejne egzemplarze zazwyczaj.

(Wybaczcie te powtórzenia, ale przecież nie napiszę, że "pragnę komiksów". Zresztą do słowa książka też już zabrakło synonimów Very Happy

)

AAryaa

Ciekawy temat. Very Happy

Też mam ochotę zupełnie tak jak wy, wydać własną książkę. W zasadzie wszystko już mam w głowie, tylko brak mi czasu na zapisanie tego. A uwierzcie, w mojej głowie się dużo dzieje. Razz

Moim największym a zarazem nierealnym marzeniem jest to, żebym mogła wstąpić do fabuły jakiejś książki, przeżywać wszystko razem z bohaterami. Na pewno na pierwszym miejscu znalazłby się Harry Potter, nauka magii i w ogóle. Stamtąd mogłabym nie wychodzić. Ale również chciałabym się znaleźć w innych książkach, tylko nie wiem jeszcze w których, za dużo tego. Smile

Oprócz tego marzenia, które wymieniłam, a któremu poświęcam wiele czasu-myśląc kiedy mi się nudzi, chciałabym jeszcze mieć wielki dom z ukrytym pokojem. Tym pomieszczeniem mianowicie byłaby wielka biblioteka z książkami.
I co najważniejsze - chciałabym być nieśmiertelna, żeby móc poszerzać swoją wiedzę i czytać w nieskończoność. Do tego też by się przydała nieograniczona ilość wolnego czasu i dużo pieniędzy nie wiadomo skąd. Razz

Z bardziej przyziemnych spraw to jak już też wspomniałyście - idealny (jak dla mnie) chłopak, później mąż no i na końcu dwójka dzieci. Zwiedzanie świata, ukończenie studiów oraz dobrze płatna praca jako archeolog. Smile

Yaela

Przedstawię się:
Jestem świr

Chciałabym napisac książkę
Chciałabym "wskoczyc" do jakiejś książki ( chyba wiecie o co chodzi)
Marzy mi się pies
Chcę byc sławna Smile

Nie wiele mam marzeń... i wszystkie są nierealne Sad

LadyPauline26

Nie bardzo rozumiem czemu "świr", skoro większa część tego forum myśli o napisaniu książki, pewnie połowa, w tym i ja, chciałaby wskoczyć czasami do akcji, a o sławie i psie, to prawie każdy kiedyś marzył. (Poza mną, bo chyba nigdy nie chciałam mieć psa Very Happy

). No, ale nieważne.
A myślenie, że to nierealne, chyba nic Ci nie pomoże. Ja tam uparcie wierzę, że któregoś dnia uda mi się wydać te nieszczęsne wypociny

. Także nie nastawiaj się tak pesymistycznie Very Happy

Ale nieważne po raz drugi.

Co do tego wchodzenia do akcji książki, to nawet nie chodziło mi o to, żeby przeżywać wydarzenia z bohaterami, tylko wiedzieć co jest dalej, kiedy akcja się już skończy. Ewentualnie zmienić coś, skoro znam kolejne wydarzenia i ostrzec ich żeby nie zrobili czegoś głupiego Very Happy

A z innych nierealnych marzeń, to chciałam też cofnąć się w czasie do kilku wydarzeń, co do których przebiegu historycy nie są pewni i jako niewidzialna postać obserwować, co się stanie

. Potem mogłabym na przykład znaleźć bursztynową komnatę, czy coś w tym stylu i w obecnych czasach stałabym się autorytetem Very Happy

Zresztą w ogóle umiejętność samego czarowania będzie mi się marzyć przez całe życie

. To by było taaaaakie fajne.

Ehh... jestem wiecznym dzieckiem Kwadratowy

kokosmx

Zadziwię teraz wszystkich-nigdy nie chciałem napisać książki

No to teraz marzenia(realne i mało realne

)
1) ESP/LTD JH-330, ale na oryginalnym Floyd Rose i przetwornikach EMG 81/85 albo Merlin Hellfire pod most.
2)Darmowe wejściówki na koncerty......................................... do końca życia

3)Osobiste spotkania z członkami ulubionych zespołów.
4) Po pierwszym przeczytaniu HP zawsze chciałem czarować

LadyPauline26

Nie każdy marzy o pisaniu

. Chociaż połowa osób, które znam, chociaż raz w życiu zaczynało książki albo opowiadania. Sporo z nich było z mojej rodziny Very Happy

. Pewnie po nich mam takie upodobania, ale z nich wszystkich tylko mój wujek napisał jakiekolwiek książki. Dwie, ale obie historyczne, na temat naszej miejscowości i okolic.
A reszta Twoich marzeń... No cóż, co do koncertów, to się zgadzam,. Sama bym tak chciała. Ale jeszcze bardziej, to by mi się marzyło, żeby więcej fajnych zespołów przyjeżdżało do Krakowa chociażby, a niektóre, żeby reaktywowali.

A tak nawiasem, to szykuje mi się jeden koncert w ten czwartek!

O zobaczeniu jednego z zespołów marzyłam od dawny, bo drugi już raz się trafił, więc jedną rzecz mogę skreślić z listy życzeń

Tylko nie wiem, jak ja się potem nauczę na sprawdzian z angielskiego w piątek Sad

kokosmx

Lifanii

To teraz ja Very Happy

Pewnie jak napiszę, że od zawsze chciałabym mieć smoka, to się nikt nie zdziwi Wink

, ale co tam Very Happy

.
Druga rzecz: od przeczytania Eragona marzę o czarowaniu Very Happy

, ale jest to nierealne, dlatego piszę o tym książkę.
Kolejny marzenie: chciałabym kiedyś wydać tę książkę Very Happy

.
Jeszcze coś: chciałabym mieć fajnego chłopaka Very Happy

.
I jeszcze kiedyś chciałam być sławną na cały świat tancerką, ale teraz już nie. Z tańcem będę powoli kończyć.
To chyba tyle, jeśli jeszcze coś sobie wymarzę, to napiszę Wink

.

Alia11

A ja bym chciała żeby pewien chłopak mnie polubił. Raczej nie realne marzenie. Smile

Werak

LadyPauline26

A ja co ciekawe nie mam teraz na widoku nikogo płci przeciwnej Very Happy

Dość zaskakujące, jak na takie kochliwe stworzenie, jak ja

. Aczkolwiek wiem, że jeśli tylko się pojawi to będę rozpaczać nocami nad swoją samotnością.

Natomiast przypomniało mi się, że zawsze chciałam błyskawicznie się wszystkiego uczyć. To znaczy tylko zobaczyć jakąś rzecz i natychmiast rozumieć o co w niej chodzi i zapamiętywać, że to widziałam. To by strasznie ułatwiło mi życie, bo ostatnio coraz częściej dochodzę do wniosku, że mimo świadectwa z paskiem przez 9 lat z rzędu jestem potwornym tępakiem Very Happy

Evans

Hmm... tyle tego, że nie wiem od czego zacząć. Na początek wybiję się - nigdy nie marzył mi się chłopak (nie, nie jestem lesbijką), za to zawsze chciałam mieć takiego przyjaciela o jakich się czyta - lojalny, zabawny itp. (chociaż taką przyjaciółką też bym nie pogardziła

). Jestem dosyć trudną osobą i doceniam nawet moje niezbyt bliskie koleżanki, które dają radę ze mną wytrzymywać. Jestem wredną osobą

.
Poza tym chciałabym umieć latać.
No i mieć osobny pokój (teraz dzielę go z siostrą).
Mieć pieniądze na książki, ale to chce chyba każdy

.
Poza tym zawsze marzyłam o tym, żeby wleźć do jakiejś książki, nawet nie po to, żeby przeżyć jakąś przygodę, ale żeby powiedzieć bohaterom, co się wydarzy.
EDIT Właśnie, zapomniałam o jednej rzeczy! Niemalże równie nierealnej. Chciałabym pracować w NASA jako astrofizyk

.

Krzychucr

No to teraz moje...
1) Mieć moją dziewczynę kiedyś za żonę.. i już na zawsze Very Happy

2) Wybudować prywatny tor wyścigowy Very Happy

3) Mieć wiele aut, a szczególnie Mitsubishi Lancer, Mitsubishi Lancer Evolution, Ford Mustang GT 500, Dodge Charger, Dodge Challenger, Dodge Monaco, Chrysler 300C
4) Opanować sztukę driftingu *.*
5) Mieć psa c:

To takie przykładowe xD

Daria

Marzenia? Takie naj naj naj to być zwiadowcą w Araluenie Smile

Z prawdziwego życia to zdać za pierwszym razem do Akademii Teatralnej im. Zelerowicza na Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białystoku. Zostać aktorką i pracować w Teatrze Miniatura w Gdańsku i współpracować z Teatrem Wybrzeże. Skompletować strój zwiadowcy i posiąść odpowiednie umiejętności Smile

Wilczy wicher

To może zacznę od tego, że chciałabym zwiedzić świat(niecały, tylko wybrane miejsca, ale co do nich nie jestem do końca pewna)
Opłynąć własnym żaglowcem Europę i Azję.
Zdobyć komiks Ghost Ridera.

OK, te mało realne się skończyły to teraz te zdecydowanie nie możliwe:
Podróżować w czasie, szczególnie w przeszłość i zwiedzić Japonię, Indie i Skandynawię (najlepiej w czasach, gdzie nie było jeszcze broni palnej)
Żeby chrześcijaństwo nie zniszczyło tylu pięknych politeistycznych kultur europejskich.
Objechać świat na motorze.
Jeździć na koncerty.

Teraz najmniej rzeczywiste i przewyższające cud... zdać na prawo jazdy kategorii A (motor) za pierwszym podejściem w Łodzi. Very Happy

Miv

Nierealne i realne marzenia... Podoba mi się ten temat Very Happy

Ja nie wiem, na ile realne są moje, mam jednak nadzieję, że uda mi się je spełnić. W sumie mam tylko dwa: skończyć którąś z książek i ją wydać oraz założyć zespół, zacząć nagrywać własne utwory i coś z tym zespołem osiągnąć. Więcej mi nie trzeba :3

Lifanii

Do napisania w tym temacie natchnęło mnie to, że dzisiaj w kościele już kompletnie nic nie widziałam na tę głupią tablicę z wyświetlanym tekstem... Także można się spodziewać, o czym powiem :3.

Więc... obecnie moim największym marzeniem nie jest żadne z tych, które kiedyś tam wcześniej wypisałam. Owszem, może siedzą jeszcze w mojej głowie, doszło do nich kilka nowych... Ale dzisiaj sobie uświadomiłam, że jak nic chcę mieć znowu dobry wzrok Neutral

. Ja wiem, dla niektórych może się to wydawać marudzeniem, ale... Ja już z tym nie wytrzymuję. Siedzę w szkole w drugiej ławce (mając oczywiście okulary) i muszę pytać kolegi, jaki temat jest na tablicy ;__;. A dodam, że mam już dosyć mocna szkła...
I teraz tak myślę... Nawet ten wzrok nie musiałby być taki świetny jak dawniej. Bylebym tylko widziała dobrze przez te moje obecne okulary. Mi by to spokojnie wystarczyło...

Ale cóż, marzenie nierealne :3. No... może... ewentualnie kiedyś się spełni... kiedyś czyli za czterdzieści lat :3. Faaajnie ;__;.

Evans

Oj. Oj, oj, oj... łączę się w bólu i w marzeniach ;-;. Będziemy o tym śnić po nocach razem Sad

. A wiem, że mam większą jeszcze wadę, niż ty... choć mam o tyle dobrze, że mam drugie, mocniejsze okulary, które nakładam, gdy muszę coś widzieć dobrze, na przykład właśnie z tablicy Very Happy

. Już chyba powoli się moja koleżanka z ławki przyzwyczaja, że gdzieś tam obok zawsze jedna para leży, bo na przykład już pisząc w zeszycie, to średnio je lubię, bo za mocne... Więc taka bieda ;-;.

Iii, yyy... dostać się za trzy latka na AGH Very Happy

.

Nazgul009

A ja chciałbym mieć smoka, konia i miecz.

ZewKrwi

Ja bym chciała:
-"Magicznego" konia (najlepiej karego) który zawsze zjawiał by się gdy go zawołam i nie trzeba by go było zamykać w stajni bo sam by się sobą zajmował i był bardzo mądry :3
-Psa rasy border collie super wytresowanego :>
-Zostać Muszkieterem (emm...dawne marzenie po obejrzeniu "Trzech Muszkieterów)

-Być nieśmiertelną
-Zmieniać się w zwierzęta (albo tylko w wilka i sokoła)

-Napisać książkę która stała by się tak popularna jak Harry Potter czy Zmierzch
-Napisać scenariusz idealnego filmu
-Rysować idealnie tak jak profesjonalni malarze w kilka minut

-Być wiecznie dzieckiem <3
-Wystraszyć moją nauczycielkę matematyki

Zaplanowane idealne życie:

-Wakacje spędzałabym w Obozie Herosów, rok szkolny w Hogwarcie a w dni wolne i święta biegała bym po lasach jako Zwiadowca <3

Eillistraee

Skoro ZewKrwi odkopała ten temat, to i ja się wypowiem :3.

Marzenia nierealne:
- Zrobić wehikuł czasu i cofnąć się w czasy Słowian;
- Zobaczyć na własne oczy oblężenie Troi :3;
- Zobaczyć Cesarstwo Rzymskie na żywo w czasach jego świetności;
- Zobaczyć upadek Cesarstwa Rzymskiego oraz to, jak Neron cytuje wiersz w płonącym Rzymie.
- Dowiedzieć się, co jest poza granicami kosmosu (podobno się rozszerza, a co jest tam, gdzie jeszcze nie dotarł?)
- Sprawić, żeby siostra przestała mnie denerwować;
- Opracować coś, co odmieni los świata.
- Przekonać panią od historii, że jednak mam coś w głowie.

Marzenia realne
- Zamieszkać w drewnianym domku na Islandii (co tam Norwegia, Islandia jest przecudowna!);
- Zwiedzić świat;
- Napisać książkę;
- Skończyć wymarzone studia;
- Poznać przynajmniej 3 języki programowania;
- Pracować w serwisie komputerowym;
- Założyć serwis komputerowy;
- Zdobyć Mount Everest;
- Zdobyć Mont Blanc;
- Posiadać specjalny pokój, w którym byłyby same półki pełne książek i wygodny fotel.

Jak byłam młodsza to miałam różne marzenia. Żadne nie były jakoś specjalnie głębokie. Uważam jednak, że były dość... oryginalne i są wystarczająco pokręcone, żeby je opisać. No to... zaczynamy!
Eee... około 5 lat temu miałam marzenie, żeby wcielić się do wojska do łączności.
Jeszcze kiedyś chciałam mieć latający dom, żebym mogła nim latać po całym świecie i oczywiście... zdobyć Mount Everest. Nie wiem dlaczego, ale wiecznie ciągnie mnie do zimna, gór itp. Nigdy nie lubiłam klimatów tropikalnych. I zawsze chciałam wyciągnąć mamę na wakacje w góry. Nigdy się nie zgodziła ;___;.
No i jeszcze kieedyś marzyłam o tym, żeby zostać krasnoludem i zamieszkać w górach.

Evans

Paczam, paczam... i nie ma tu mojego marzenia, które powtarzam ludziom za każdym razem, jak ktoś się mnie pyta, czemu się nie przerzucę na e-booki ;-;. Czyli "jak będę miała własne mieszkanie, to chcę mieć w nim mini-biblioteczkę, to muszę zacząć zbierać książki już teraz" Very Happy

. Oczywiście do tego potrzeba mi jakiegokolwiek własnego mieszkania ;-;. Ale to z czasem coś się znajdzie, a wtedy ściany sypialni będą całe w półkach Very Happy

.

Halt Arratay

Mam taką nową wizję artystyczną, właściwie realną ale wymaga chłopaka, motoru i Ameryki. Otóż chciałabym jechać z tym chłopakiem, przyjacielem albo kogo diabły przyniosą (byle nie z diabłem, bo nie lubię zapachu siarki Razz

) po autostradzie na południu Stanów Zjednoczonych. Nie wiem, czy to tylko w filmach tak wygląda, ale chciałabym tak jechać i jechać na Harleyu za plecami tego osobnika płci męskiej i patrzeć na step... I najlepiej jeszcze ze słuchawkami na uszach i "Highway to hell". Ach... No, ale jak już napisałam wymaga to pojechania do Stanów i znalezienie kogoś z Harleyem xD