Metal i Rock

kokosmx

Jeszcze nie dziękuj Kwadratowy

. Nie wiem dokładnie co lubisz. Zobaczymy jak ci przypadnie to do gustu. Głównie dałem kawałki thrashowe i trochę deathu Kwadratowy

Evans

Na razie słucham piosenek z twojego pierwszego posta i bardzo mi się podoba. Zwłaszcza Pantera wpadła mi w ucho

.
Nigdy nie wiedziałam, jakich utworów Metallicy słuchać, bo dotąd znałam tylko All Nightmare Long i The Unforgiven. Nigdy nie słyszałam Nothing Else Matters, choć to jest chyba najbardziej popularne.

kokosmx

Nie słuchaj nawet Nothinga... Przereklamowany shit. Pantera jest genialna. Tylko szkoda, że się rozleciała. No i jeszcze w 2004 roku Dimebag Darrell (autor wszystkich solówek i riffów) dostał chyba 8 kulek na koncercie. I nie żyje... Najlepsi odchodzą, a takie mendy jak dżastin dalej łażą po tym świecie...

LadyPauline26

Przereklamowany, czy nie przereklamowany, ja to kiedyś włączyłam z ciekawości i po prostu marna piosenka. Tzn. ja generalnie "metalici" ( Very Happy

) nie słucham, ale jednak może mi się spodobać coś zespołu, za którym nie przepadam. Tutaj się nie udało.

A co do muzyków, którzy nie żyją, to wiem co masz na myśli

.
Jeden zespół rozpadł się, bo wokalista miał wypadek i go sparaliżowało, a wcześniej dostał kilka razy nożem po wyjściu z klubu. Teraz może tworzyć muzykę tylko komputerowo, a to jest straszna strata, bo jak słucham tego co zdążył nagrać, to po prostu kwintesencja moich ulubionych rzeczy w muzyce Sad

Inny dostał jakiegoś guza w krtani... Oczywiście nie basista, czy perkusista, tylko wokalista -.- Co prawda teraz zespół ma równie dobrego artystę za mikrofonem, ale szkoda poprzedniego. Był na prawdę dobry. I mógłby istnieć jeszcze jeden świetny zespół...

Że już nie wspomnę o tych wszystkich roztrzaskanych na motorach, skaczących z mostów i przedawkowujących różne rzeczy. Nie chce mi się nawet wyliczać.

Natomiast co do Justina... nich sobie żyje. Tylko niech o nim będzie cicho, bo ostatnio gdzie się nie odwrócę tam coś o nim. Tutaj napluł na ludzi, tutaj coś o ochroniarzach, potem Wielki Mur Chiński. Niektórzy mówią: "czemu go tak nie lubicie? czemu się tak uwzięliście?"... mogę na to powiedzieć tylko tyle, że chętnie bym zapomniała, że istnieje i nie zwracała na niego uwagi... ale się mi pcha przed oczy na każdej stronie, którą włączę -.-

kokosmx

No cóż, właśnie to wokalista najczęściej jest "twarzą"zespołu. I najgorsze są właśnie takie zmiany. Niezbyt często zespół jest później równie dobry. Zawsze myślę o Sepulturze. To był naprawdę ciekawy zespół. Ale jak odszedł Max Cavalera, to wszystko się zmieniło. W ogóle stracili brzmienie...

LadyPauline26

A ja się nie zgodzę Very Happy

Patrząc na wszystkie znane mi zespoły, które zmieniły wokalistów, stwierdzam, że podobają mi się dokładnie tak samo teraz, jak i wcześniej, a niektórym to nawet wyszło na lepsze. Co prawda czasami głos jest słabszy, ale muzyka o wiele lepsza.

A i tak najlepszy przykład, to jest Helloween.
"O Boże, nikt nie zastąpi Kiskego. Deris jest beznadziejny -.- Keepery rządzą!"
"Pierwszy płyty były lepsze! Ale jak Michael odszedł, to nagrali już nic fajnego."
"Najpierw Kai, potem Kiske... to już nie jest Helloween"
Bla, bla, bla.
Głupie gadanie Very Happy

Prawdopodobnie inni fani Helloweena właśnie by mnie zlinczowali, ale wolę ich nowsze dokonania niż Keepery. To znaczy te płyty są spoko, ale mnie tak nie porywają, jak te nagrane z Derisem. Wokal to jedno, a cała muzyka drugie. Zresztą Kiske i tak się pcha do każdego zespołu gościnnie, więc nikomu go nie powinno brakować Very Happy

kokosmx

O wokalistach w Helloweenie raczej dużo nie potrafię powiedzieć. Głównie w tym zespole zainteresowała mnie genialnie chodząca gitara. Właśnie z Keeperów Kwadratowy

Jako osoba, która nie jest jakimś zagorzałym fanem, powiem tylko tyle, że te starsze albumy były jednak nieco lepsze. Ale patrzę głównie na to pod względem gitary.

LadyPauline26

W sumie to akurat z gitarzystami Helloweena nie było wielkich zmian jak na trzydzieści lat grania Very Happy

Hansen odszedł (a to on grał na Keeperach) i zastąpił go chyba Grapow. Potem odszedł Grapow i zastąpił go Gerstner... No, raczej nic nie pokręciłam

. Ale jest jeszcze Weikath i on gra cały czas, od założenia zespołu (swoją drogą to po koncercie rzucił mi piórko, ale spadło przed barierkami i ochroniarz wywalił je w tłum, to Weikath pokazał mi, że rzuca kolejne dwa, a ten pacan z ochrony je rozdał innym ludziom -.- będę to rozpamiętywać do końca życia chyba Sad

...).

Tak swoją drogą to pod względem oceniania gitarzystów jest strasznym prostakiem i ignorantem. Ważne, że jest gitara, mniejsza z tym, jak gra. Już prędzej oceniam grę perkusji albo to, czy dobrze słychać bas Very Happy

kokosmx

Ja tam mam piórko od Andrzeja Nowaka po ostatnich Dniach Bochni. Kwadratowy

Dostałem nim prawie w głowę, no ale mniejsza z tym...

Ja tam zawsze na początku patrzę na gitary i wokal. Perkusja tak jakoś zawsze pozostaje przeze mnie ignorowana. W sumie bas jest najważniejszy, bo nadaje tempo całemu utworowi.

LadyPauline26

Ja mam tylko jedno piórko. Markusa z Ensiferum Very Happy

Ale i tak nie ja je złapałam. I w ogóle fajnie to wyszło, bo widziałam, że leci w moją stronę i spadło na ziemię niedaleko. Wszyscy się rzucili, a ja nie zdążyłam i już pomyślałam: "dobra trudno, nie pierwsze piórko, którego nie dostanę -.-", a nagle widzę czyjąś rękę z tym piórkiem, jak mi macha przed twarzą. Pierwsze co mi przyszło do głowy to: "ale cham... jak już złapał, to niech się cieszy, a nie chwali złośliwie"... tylko, że to był mój tata

.

Tak nawiasem, to nie cierpię takich imprez jak "dni czegośtam". Jeden raz poszłam na Dni Myślenic i: nigdy więcej! To było beznadziejne Very Happy

. Nawet jeśli wziąć pod uwagę, że to był pierwszy koncert na jaki poszłam kiedykolwiek i nie miałam porównania z jakimiś lepszymi.
Ale to może dlatego, że grał Dżem, a ja tego zespołu nie trawię Very Happy

(Jak się tak zastanawiam, to czasem rzucam w kwestii rocka i metalu straszliwe herezje i mam takie opinie, że większość innych fanów prawdopodobnie miałaby ochotę własnoręcznie mnie udusić Very Happy

)

kokosmx

Dni Bochni nawet fajne są, czasem jakieś ciekawe zespoły zagrają. No i jeszcze Bocheńska Scena Letnia.

Nie lubisz Dżemu? Jak tam można...

LadyPauline26

No i właśnie o tym mówię Very Happy

Co to za metal, który nie lubi Metalliki, Dżemu albo Black Sabbath?

Toż to zdrada!
No ale przyznaję się, nie lubię. Nie przepadam za piosenkami Dżemu, bo w ogóle nie jestem miłośnikiem piosenek śpiewanych po polsku. Wolę tylko w połowie rozumieć o czym ktoś śpiewa. Zresztą niespecjalnie do mnie przemawiają ich teksty. A po obejrzeniu filmu "Skazany na bluesa" chyba z trzy razy na różnych zastępstwach w szkole, to już w ogóle mam ich serdecznie dość Very Happy

A co do poprzedniej rozmowy, o zmianie wokalistów, to przypomniał mi się jeden taki przykład... Także jednak zdarzyło się, że zespół który lubiłam, w ogóle przestał mnie interesować po tym, jak się pozmieniał skład. A szkoda. Taki fajny był Sad

kokosmx

Zaskoczę cię, ja tam Black Sabbath średnio lubię. Za dużo zmian w składzie moim zdaniem. No ale zarówno Ozzy jak i Ronnie rozpoczęli świetną karierę solową po tym zespole. Z Black... lubię w sumie może gitarzystę. Tonny Lommi jest spoko.

Ja tam lubię polskie kawałki i niektóre zespołu metalowe, których wokaliści śpiewają głownie po polsku. Turbo i KAT są ciekawymi zespołami. No i TSA oczywiście Kwadratowy

LadyPauline26

Ja z polskich zespołów śpiewających po polsku lubię głównie Monstrum. Np. "VIII Dzień Tygodnia" jest całkiem fajne. Ale znam raczej mało piosenek, więc nie będę się na ten temat rozpisywać.
Za to znam dwa genialne polskie zespoły, które śpiewają po angielsku. Tylko, że są popularne bardziej za granicą niż tutaj. I nie, nie mam na myśli ani Behemota, ani Vadera

. Zresztą jedna z tych grup istnieje od niedawna i nagrali tylko jedną płytę.

Jak chodzi o DIO, to znam całą jedną piosenkę Very Happy

Natomiast z Black Sabbath mam coś takiego, że samych ich utworów nie lubię, ale jak ktoś zrobi cover, to przeważnie nie mogę się oderwać.

Miv

Ja się tu tak cichutko wtrącę, bo widzę, że o moim ulubionym zespole nikt jeszcze tu nie wspomniał. Znacie Huntera? Lubicie? Ja z niecierpliwością czekam na "Imperium" i jak tylko się ukaże, zaraz wyruszam - nomen omen - na łowy Very Happy

kokosmx

Huntera znam całkiem dobrze. Słuchałem parę płyt i pojedynczych kawałków. Ale jakoś szczególnie do gustu nie przypadł. Wolę Turbo z pewnością Wink

Miv

A The Offspring? *zerka z nadzieją na kokosa* (matko, jak to brzmi! Very Happy

)

LadyPauline26

Ja znam The Offspring i to w sumie od dość dawna Very Happy

Co prawda regularnie ich nie słucham, ale nawet podoba mi się jak grają. I od razu zastrzegam: nie znam tylko "Pretty Fly"

żeby nie było.
Za często nie zdarza mi się włączać, bo siedzę w odrobinę innych klimatach, ale czasem jak mnie coś napadnie. Ulubionych piosenek wymieniać mi się nie chce, ale w sumie mało ich... jakoś nie miałam okazji się bardziej w to zagłębiać. Jak masz coś fajnego do zaproponowania, to możesz podesłać. Chętnie sprawdzę Very Happy

A co do Huntera: znam, nie słucham Very Happy

Tyle w temacie.

kokosmx

Ja nie znam. Ale wstyd, żal i ból Sad

A może.... przesłuchasz płytę Pantery? Wink

Najlepiej "Cowboys From Hell" albo "Vulgar Display Of Power".

Evans

Cowboys From Hell! Uważaj, ja już zostałam zarażona

. A ostatnio przez pewnego użytkownika (czyt. kokosmx) przesłuchuję Master of Puppets.

kokosmx

Evans jak najbardziej prawidłowo. Master to klasyka metalu. W sumie to thrashu nawet Wink

Nawracam ludzi na forum, jak miło Kwadratowy

EDIT! EDIT! EDIT!

Jeszcze fajny kawałek Black Label Society - In This River
Napisany dla Dimebaga Darrella po jego śmierci Sad

Przez Zakka Wylde Wink

I tak pewnie nikt nie wie o kogo mi chodzi Sad

LadyPauline26

Niestety, ale jak o muzykę chodzi, to ze słowem "cowboys" mam tylko jedno skojarzenie Very Happy

A konkretniej to z Leningrad Cowboys, czyli zespołem, którego członkowie czeszą sobie na głowach takie gigantyczne czuby i noszą buty ponad półmetrowej długości

. Zresztą zobaczcie sobie sami.
Nie wiem, czy mają swoje piosenki, ale na pewno grają covery znanych utworów. Byłam na koncercie (yes... jak zawsze Very Happy

) w tym roku (na nich samych bym nie pojechała... interesowała mnie tylko gwiazda dnia Very Happy

) i przyznam, że więcej w tym było widowiska niż muzyki. Niby jakieś to takie w klimacie rocka i metalu, ale... no właśnie niby. Zwłaszcza, że gościu jeden wyglądał jak Elvis i śpiewał jak Elvis

. Mało to metalowe. Aha. I skopali kompletnie "Pretty Fly". Taki mi się przez ten The Offsprin przypomniało, że to zagrali. Oryginał jest lepszy. No wiem. To nie jest jakaś powalająca piosenka, ale fajnie się ją śpiewa

.

kokosmx

Zna ktoś zespół Insomnium? Bo dzisiaj przez przypadek wpadłem na niego i powiem tyle: zajebiście (przepraszam za słowo)

Arias

Metal
Sabaton
Primo Victoria
Edit: Ostatnio słucham punka, głównie tego starego (KSU, Toy Dolls) i niedługo kupię sobie martensy (glany są za toporne... k.a.p.r.y.s

).
Polecam utwory KSU. Moje ulubione to "W okopie" i "Pod prąd"
Polecam wszystkich punków i metali! Skinów nie.