Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:36, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wrócę na moment do miliarderów... Miliarder jest miliarderem przy kimś kto nie ma tyle co on, a przy całej planecie bogatych jego majątek nic by nie znaczył ale to ich problem...
A ja się kiedyś zastanawiałam czy nie ma jakiś wymiarów równoległych (nie śmiać się proszę - mała byłam) takiej np. identycznej Ziemi gdzie jestem druga JA i robię dokładnie to samo co teraz czyli pisze posta bez sensu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Chihiro
Zabójca dzika i kalkara
Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:46, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedyś słyszałam teorię, że są miliardy, a właściwie to nieskończoność takich równoległych światów i w każdym dana osoba zmienia się choćby o drobny szczegół, albo całkowicie się różni od nas. Ale ja tylko tak słyszałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:23, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie słyszałam tylko sobie wymyśliłam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nahya
Emerytowany zwiadowca
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 3510
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:27, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ale taka teoria faktycznie istnieje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:11, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Byłam inteligentnym dzieckiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nahya
Emerytowany zwiadowca
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 3510
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:19, 14 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Byłaś? Więc już nie jesteś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:10, 14 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Już dzieckiem takim małym nie jestem...
Mądra zaś nadal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
emilka
Niechciany przez mistrzów
Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:24, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Co do nowych planet to najbardziej nadaje się Mars.Tylko, że za 5 miliardów lat Ziemia wyjdzie z bezpiecznej strefy i zostanie zniszczona przez Słońce, a potem zniknie Mars.Gdybyśmy odkyli nowe planety, poza zasięgiem tego Słońca trzeba by było najpierw tam dolecieć.Słowem, trzeba z dać sie na los i spłonąć razem z Matką Ziemią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ezio
Wybrany na ucznia zwiadowcy
Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:17, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jakby to ująć, nie ma co gdybać Pożyjemy zobaczymy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mudancicha
Emerytowany zwiadowca
Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 2965
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:03, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
A ta "Nowa Ziemia" to pewnie po to, by móc niszczyć kolejną planetę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wk63
Niechciany przez mistrzów
Dołączył: 12 Lip 2011
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:24, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
No wreszcie temat dla mnie! Zawsze interesowałem się tymi sprawami. Jestem pewien, że jeśli ktoś złożyłby mi propozycję przeniesienia się na Nową Ziemię to bym nie odmówił. Miejmy nadzieję, że kiedyś trafi się nam coś tak pięknego jak Pandora z "Avatara".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
-Will-
Podpalacz mostów
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 828
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Redmont (Płock) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:36, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Inne planety zdatne do osiedlenia... jak dla mnie to marzenie. Już od dawna interesuję się kosmosem, istotami pozaziemskimi itp.. Dlatego tez bardzo wciągnęły mnie Star Wars, Star Trek oraz Mass Effect. Fajnie byłoby spotkać rasy, które rozumiały by nas i stworzylibyśmy "galaktyczną społeczność". Co do 'Nowej Ziemi" to jestem za. Fajnie byłoby zamieszkać na innej planecie, ale wtedy musieliby zastosować lepszą technologię, żeby nie zanieczyścić tak bardzo otoczenia.
Coś dla przykładu
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
will_zwiadowca
Wybrany na ucznia zwiadowcy
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:39, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Z chęcią bym zobaczył inne planety godne zamieszkania. Gdyby mi się spodobało mógłbym na którejś zamieszkać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicia111
Wybrany na ucznia zwiadowcy
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Deszczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:44, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ja bym mogła tam pojechać, żeby zrobić mapy tych terenów, ale raczej bym tam nie zamieszkała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MLipharDYT
Podrzucacz królików
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:51, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
LadyPauline26 napisał: | Już dzieckiem takim małym nie jestem...
Mądra zaś nadal. |
Oraz bardzo skromna
Oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzychucr
Wybrany na ucznia zwiadowcy
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Białystok Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:49, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja bym na pewno nie zamieszkał na "Nowej Ziemi".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czekolada-Tano
Niechciany przez mistrzów
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:53, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Czyli co, sfajczyłbyś się na tej starej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:16, 03 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Stwierdziłam, że poszukam jakiegoś tematu, który został kompletnie zapomniany i znalazłam... Akurat taki, który idealnie wpasowuje się w tematykę książek, które obecnie czytam, więc mam aż nadto przemyśleń, żeby się tutaj wypowiedzieć. Tylko na początek odetnę się może od tych bzdur, które wypisywałam sześć lat temu. Ja sama wiem, że to nie było na poważnie, ale muszę przyznać, że nie da się tego wyłapać i brzmię po prostu jak - nie szczędząc brzydkich słów - nadęty buc. Trochę to żenujące, dlatego zapomnijmy, jakim byłam kretynem bez umiejętności stosowania sarkazmu i przejdźmy do konkretów.
*** *** ***
Jak chodzi o wszystkie tematy eksplorowania kosmosu, to żeby jakkolwiek się nad tym zastanawiać, muszę zawsze odcinać się kompletnie od wszelkich praw prawdopodobieństwa. Bardzo lubię zastanawiać się nad takimi rzeczami jak rozmiary wszechświata itd., ale wiem dobrze, że nie jestem w stanie pojąć tego nawet w minimalnym stopniu, bo mój umysł automatycznie modyfikuje skalę kosmosu do takich wartości, jakie umie jeszcze pokazać. Dlatego zakładam tutaj, że żyjemy w roku X, mamy niesamowitą technologię, a nową, zdatną do życia planetę już odkryto i... no właśnie. Skolonizowano.
Jestem pewna, że nie byłabym w stanie zostać kimś w rodzaju pioniera, który badałby to miejsce i nadstawiał dzielnie karku za całą rasę, sprawdzając, czy to duże włochate zwierzę to drapieżnik, czy roślinożerca i czy smakują mu ludzie. Wielkiego doświadczenia z sf nie mam, ale te kilka książek mi wystarczyło, żeby uwierzyć, że istnienie planety, na której nikt nas nie chce unicestwić jest praktycznie niemożliwe. Umówmy się... jestem po prostu tchórzem. Co prawda mam lekką obsesję na punkcie zdobywania wiedzy o faunie, florze i geografii, ale wolałabym to robić w momencie, kiedy wyjście poza bezpieczny bunkier na spacer nie będzie się kończyło na łóżku szpitalnym albo w trumnie. Czyli raczej na kilka lat po pierwszym lądowaniu i wybudowaniu nowych osad.
Trudno mi natomiast stwierdzić, czy odczuwałabym jakąś szczególną tęsknotę za Ziemią. Może za domem i swoim miastem tak. I za Krakowem. Ale poza tym raczej wątpię, żeby obudziły się we mnie specjalnie głębokie sentymenty, bo jeśli się nad tym tak bardzo poważnie zastanowić, to ja nie znam nawet mikroskopijnego ułamka tej planety. Nie wiem, jak się nazywa ulica równoległa do tej, na której mieszkam, a co tu dopiero mówić o innych miastach, krajach i kontynentach. Ciężko chyba płakać za czymś, czego się w gruncie rzeczy nie poznało. Nie jestem osobą, która lubi zwiedzać świat i odkrywać nowe miejsca na własną rękę ani nawet podróżować po okolicy, więc moje przeniesienie na nową planetę pewnie wynikałoby z tego, że stara już się do mieszkania nie nadaje. Albo nie wiem... poleciałabym tam/teleportowałabym się w celach zarobkowych, gdyby to było coś normalnego. W innym wypadku przenoszenie się w inny fragment kosmosu wydaje mi się niepotrzebne tak samo jak przeprowadzanie się do innego miasta. Przynajmniej takie jest moje myślenie na ten moment. (I oczywiście wiem, że tęsknota obejmuje też widok znajomego nieba, zapachy, smaki, rośliny itp., ale to dla mnie nadal co innego niż tęsknienie za Ziemią jako całością. Chociaż czuję do niej coś w rodzaju... z braku określeń powiem, że "planetarnego patriotyzmu".)
Zresztą. Całe moje pisanie w tym temacie to tylko spekulacje i próba ujęcia w słowa TAKIEGO ogromu myśli, który w związku z takimi akademickimi dyskusjami mam w głowie. Szczerze mówiąc nie do końca lubię taki klimat fantastyki naukowej, który automatycznie się dookoła tego tworzy i wolę myśleć o podobnym scenariuszu jako o elemencie codzienności. Bez bitwy na lasery, kosmitów i wymykającej się spod kontroli sztucznej inteligencji. Zwykłe życie - tylko gdzie indziej i na, zapewne, kompletnie innym poziomie technologicznym. (Jakkolwiek fascynujące by to nie było, wolę patrzeć na sprawę jak na coś, co po prostu przyszło naturalnie razem z rozwojem cywilizacji. Życie; nie scenariusz powieści/filmu.)
Kurczę... fajnie by było, jakby wyszła tutaj z tego dłuższa rozmowa, bo wtedy byłoby łatwiej uporządkować swoje poglądy. Piszcie, jeśli ktoś chętny, bo bardzo chętnie się dowiem, co na ten temat sądzicie. Ode mnie to tyle, bo naprawdę nie mam pojęcia, co jeszcze dodać, żeby nie wyszedł z tego wieloakapitowy esej :3.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|