Wojna Czarownic

mudancicha

Trylogia autorstwa Maite Carranza.

"Wojna Czarownic. Klan Wilczycy. " I cz.
"Od niepamiętnych czasów klany czarodziejek Omar żyją, ukrywając się przed Odish, okrutnymi czarownicami. Czekają cierpliwie, by wypełniło się proroctwo, mówiące o nadejściu wybranki. Dzień ten niebawem nastanie, nadchodzi czas koniunkcji siedmiu planet...

Anaíd ma czternaście lat i pozornie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Mieszka w Urt, niewielkiej, żyjącej z turystyki, mieścinie u podnóża Pirenejów. Nad wiek dojrzała i inteligentna, nie wzbudza specjalnej sympatii rówieśników, bo kto chciałby pokazywać się w towarzystwie dziewczyny, która nie ma bladego pojęcia o tym, co jest naprawdę ważne? Nikt. Samotne i niezbyt ciekawe życie Anaíd toczy się spokojnie aż do dnia, w którym znika jej matka – rudowłosa i ekscentryczna Selene.

Okazuje się, że pozornie najzwyklejsza w świecie rodzina, pieczołowicie ukrywa przed światem wielką tajemnicę… Tysiące lat temu, gdy ziemia była młoda, dwie córki pramatki bogini O poróżniły się ze sobą i dały początek dwóm obdarzonym niezwykłymi zdolnościami rodom czarownic – Omar i Odish. Konflikt narastał przez pokolenia, a teraz, wedle przepowiedni, wybiła godzina ostatecznej bitwy. Wedle wszelkich znaków, zapowiadaną wybranką, która przechyli szalę zwycięstwa na stronę dobra, jest Selene…

Ale Selene przepadła jak kamień w wodę!

Zdrada – tak twierdzą Omar. Rudowłosa czarownica musiała opowiedzieć się po złej stronie konfliktu. Uległa pokusie wiecznej młodości, bogactwa, luksusu. Porzuciła rodzinę, córkę, przyjaciół. To niewybaczalne!

Tylko Anaid nie chce uwierzyć w winę swojej matki i zrobi wszystko, by ją odnaleźć. Pozbawiona magicznych zdolności, niewydarzona córka zapowiadanej przez proroctwa wybranki, musi sama stawić czoła prawdzie i… przyjaciołom, którzy w dobrej wierze chcą udaremnić jej zamiary!"

Więcej o serii można dowiedzieć się na: [link widoczny dla zalogowanych]

Czytał ktoś? Podobało mu się? Smile

mudancicha

Widzę, że nikt nie czytał... Sad

Drinien

Zastanawiałam się ostatnio, czy by tego nie kupić... W końcu tego nie zrobiłam.
Ale teraz bardzo mnie zachęciłaś do tej lektury. Jutro jadę do empiku i to kupię Smile

seszen_95

Ja mam, ale nie czytałam. Jakoś mi się nie chcę zaczynać kolejnej serii książek Razz

mudancicha

Szybko się czyta. Smile

Karen

Ja czytałam 1 i 2 część. Bardzo przyjemne Smile

mudancicha

Przeczytałam już całość. Spodobało mi się, ale niektóre rzeczy można było przewidzieć. Najbardziej zapadło mi w pamięć, gdy podczas wojny w 3 tomie spełniła się przepowiednia Threobe, czy jak jej tam...

Evanlyn

Przeczytałam póki co dwie części, naprawdę mnie wciągnęły ;] Zamierzam wypożyczyć trzecią, jak tylko ten ktoś, kto trzyma ją już niewiadomo ile, wreszcie zwróci ją do biblioteki. :P
Według mnie powinni zekranizować pierwszą część. Albo, jeszcze lepiej - zrobić serial. Co Wy na to? Chociaż, w sumie inny klimat by na pewno był, niż w książce.

mudancicha

No, w filmach zawsze tak jest Wink

Maggie

Ja przeczytałam całą trylogię. Jest genialna Wink

. Polecam wszystkim Very Happy

. A co do zrealizowania filmu/serialu... Bardziej jestem za pierwszą opcją, choć zapewne nie będzie zbytnio oddawać klimatu książki.

Paula

A ja nie czytałam, ale chcę. Tylko, że w bibliotece nie ma, a ja jestem na tyle skąpa, ze nie chcę nowej kupować. A biblioteki się czepiać nie będę, bo mają kupić kurs fińskiego, więc nie jest źle. Smile

Drinien

Ja zaczęłam czytać, ale mi się nie spodobało. Nie lubię kiedy głównym bohaterem jest dziewczyna i akcje rozgrywa się w przybliżonych czasach.

Rachel

Ja z kolei wolę, jeśli głównym bohaterem jest dziewczyna, o ile jest jakaś na rzeczy. Co do ksiąsiążki, jeśli tylko wynajdę ją w którejś bibliotece, przeczytam. Przyznam, że wedle opisu, wygląda na ciekawą. Oby tylko było!

mudancicha

I jest.

Mnie to bez różnicy: chłopak czy dziewczyna, jeśli ma być fajne to jest oki. A dla mnie ta książka jest w pełni odpowiednia, bo są i super przygody, i Anaid wraz z Roc' iem... Wink

Jenny

Mam ogromną ochotę to przeczytać. Zażyczyłam sobie tego na urodziny, ale akurat w Empiku nie było i kupili mi GONE. Jak będę miała kasę, to muszę to kupić! Very Happy

Smox

Ja czytałem, ale nie za bardzo mi się spodobało.

B.

Przeczytałam tą książkę, a raczej całą trylogię i tak średnio mi się podobała. Sama nie wiem dlaczego, ale atmosfera w niej panująca była taka jakaś, dziwna? inna? Przez cały czas jak czytałam nie mogłam polubić Anaid, za to polubiłam Selene. Dlatego właśnie najbardziej podobała mi się druga część.

Evanlyn

A ja właśnie dzisiaj przeczytałam trzecią część. Bardzo żałuję, że nie ma kontynuacji, bo naprawdę się wciągnęłam Wink

Chyba znajdę jakieś forum...

A, no i bardzo wszystkich proszę(głównie tych, którym się ta trylogia podoba), abyśmy razem postarali się naprawić hasło "Wojna Czarownic" na Wikipedii. tak napisałam "naprawić", a chodzi mi o to, aby je nieco poszerzyć, bo jest naprawdę mizerne. Wczoraj już dopisałam kilku bohaterów i jeszcze coś więcej na temat Anaid, jednak zbytnio nie miałam czasu. A szkoda, żeby taka fajna seria nie miała nawet porządnego tematu na Wikipedii. Liczę na Ciebie w tej kwestii, Mudan Razz

Jeszcze co do książki, to napraaawdę mi się podobała ta część, jak każda z resztą. Dużo rzeczy mnie zaskakiwało, a autorka opisała wszystko utrzymując napięcie. No i tak naprawdę do końca nie było wiadomo, jak się wszystko skończy. Rewelacja. Very Happy

No i zaczęłam płakać, jak Selene znalazła ciała Gunnara i Roc'a. Dobrze, że w końcu ożyli, jednak to ciągłe ożywianie było ciut naciągane...

mudancicha

Sorki, tę sprawę chyba zostawię tym, co coś jeszcze pamiętają... Po wakacjach, musiałabym przeczytać to jeszcze raz, bo nie pamiętam postaci, jestem w stanie coś powiedzieć o tej książce, ale to nie jest wiedza wystarczająca na napisanie encyklopedii... Smile

Evanlyn

Spoko, sama też napisałam niedużo, po drugą część czytałam ponad pół roku temu, nie wspominając o pierwszej, a to właśnie już od I należałoby tam cokolwiek poopisywać.

zw96

Ja się właśnie zastanawiam czy sobie tego nie kupić. Wydaje się całkiem fajne, ale nie jestem jeszcze do końca pewna.

mudancicha

No widzisz, wszyscy mają podzielne zdania na ten temat... Ja osobiście mogę poradzić Ci kupić, ale czy Ci się spodoba?... Smile

zw96

Cóż, wydaje się być niezłe. Poza tym koleżanka też mi radzi, żebym kupiła. Pewnie się jednak zdecyduję...

Cassandra25

Ja to mam!! Nawet ostatnio sobie kupiłam Przekleństwo Odi!! Smile

Bayoo

Czytałam "Lodową Pustynię" i powiem tyle: nigdy więcej Laughing

Co mnie uderzyło w powieści ? Swoista głupota i niedomyślność głównych bohaterów. O ile za pierwszy razem myślałam, że jest ona udawana, w końcu bywa i tak, później musiałam się rozczarować - czytelnik domyśla się wszystkiego długo przed główną postacią i jest na prawdę irytujące czytać jej "domysły" pt. "Co to mogło oznaczać? Kto to mógł być? Kto to zrobił? Co się dzieje?".
Ponadto nie widzę konsekwencji jeśli chodzi o samą Baalat. Mowa jest, by nazywać ją Ciemną Damą - w całej powieści nikt się tym za bardzo nie przejmuje i owe określenie pada może z dwa razy. Laughing

Ponadto idąc dalej - irytujące są te wszystkie cyrki z rytuałem zapobiegającym odradzaniu - nie widzę jakoś sensu w jego wykonywaniu, chyba, że miał pomóc w zdemaskowaniu głównej bohaterki.
Kolejna sprawa - głupota Anaid, brak pewnej podejrzliwości, przenikliwości, może nawet pewna infantylność. To pierwsza lektura (od czasów "Wilka" Katarzyny Bereniki-Miszczuk), przy której dziwiłam się jak ona może się komukolwiek podobać ?
Kolejna sprawa ? A, no tak, warto iść do piekła. Mają tam Internet. W końcu bogini porozumiewa się przez maila.
Ponadto lektura moim zdaniem jest zbyt kobieca, kierowana głównie właśnie do kobiet, bo wątpię, by męska część czytelników znalazła tam coś dla siebie. Szczególnie, że rola mężczyzna w powieści jest nijaka, nieistotna i z przykrością muszę stwierdzić, że sprowadza się poniekąd do roli "dawcy nasienia" jak stwierdziła trafnie Agnieszka "Druzila" Krzyżewska.
Takich rzeczy jest tam mnóstwo. Mnie osobiście lektura nie bardzo się podobała właśnie przez to - czułam się tak, jakby czytelnik był brany za kogoś, lekko mówiąc, głupiego.
Ot, takie moje zdanie =)