|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Will Zwiadowca
Mieszkaniec zamku Redmont
Dołączył: 13 Lip 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Czw 0:49, 18 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Świetna książka, przeczytałem wszystkie części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Will11
Wybrany na ucznia zwiadowcy
Dołączył: 18 Lip 2012
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:13, 19 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja też W pierwsza część (na samym początku) trochę muliło. Gdy wreszcie dotarła do akademii było fajnie. Misje Cere`go były prześwietne, troche mi przypominało misje w Gildii złodziei w Skyrim`ie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AAryaa
Podrzucacz królików
Dołączył: 31 Sie 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Międzychodu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:38, 15 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ha! Teraz dotarłam do tego działu, to zacznę zanudzać moimi długimi opiniami o książkach.
Wspomnę, że przed napisaniem recenzji o jakiejś książce nie czytam wypowiedzi o niej innych ludzi, ponieważ jak to robię, mimowolnie nasuwają mi się ich argumenty, czemu daną lekturę lubią lub nie. A ja jednak wolałabym być bardziej oryginalna, więc to, co teraz napiszę, sama spostrzegłam, czytając.
Warto by też napisać, że póki co jestem dopiero po "Gildii Magów" a na półce czeka "Nowicjuszka".
Sięgnęłam po tą część, ponieważ wiele ludzi ją polecało no i - jest dosyć popularna. Więc jak jest coś sławnego, chcę się dowiedzieć, z jakiej przyczyny otrzymało miano bestsellera.
I tego właśnie nie rozumiem. Pierwsza część na to nie zasługuje. Moim znaniem ten tom nie jest nawet dobry. Widząc okładkę spodziewałam się czegoś bardziej mrocznego i tajemniczego, niestety nie było mi dane doczekać się tego w lekturze. Myślałam, że spotkam się tam z magami tak niezwykłymi, że będą ową laską, kijem, różdżką, cokolwiek to jest na okładce czynić przedziwne gesty, dzięki którym będą czarować. A tu co? Nawet nie było żadnych kijów. To po kiego umieszczać je na okładce?
Przechodząc do samej fabuły powieści, która również nie była porywająca, wspomnę tylko, że pióro Canavan jest lekkie i łatwo się dzięki temu czyta.
Ponad połowa treści skupia się na poszukiwaniach Sonei. Przez to większość wydarzeń jest tak monotonnych i nudnych, że kilka razy miałam ochotę odłożyć egzemplarz na bok, jednak nie zrobiłam tego, bo byłam ciekawa zakończenia. Poza tym nie lubię przerywać czytania, choćby dzieło literackie było nie wiadomo jak nudne. Zapewne wiele osób tak pisało, ale powtórzę : Czytając cały czas nasuwało mi się jedno pytanie "Kiedy wreszcie magowie ją znajdą? Do momentu nastąpienia tego wydarzenia musimy się pomęczyć z wyczerpującymi opisami ucieczek głównej bohaterki wraz z jej przyjacielem Cerym. Owszem, zdarzały się wątki, które były ciekawsze, jednak było ich mało.
Gdy wreszcie następuje długo wyczekiwana chwila i Sonea zostaje schwytana, akcja nadal nie podchodzi mi do gustu. Dzika magiczka mnie prawie do końca powieści irytuje. Dlaczego? Ponieważ aż tak bardzo nie ufa magom. Rozumiem to, że pochodzi ze slumsów, gdzie zdanie o nich jest naprawdę złe. Mieszkając w nich, zapewne myślałabym tak samo. Jednak gdyby chcieli ją zabić, to już dawno by to zrobili. Poza tym widać, że Rothen nie ma złych zamiarów, więc po co się bać?
Postacią, która podoba mi się w książce jest wyżej wymieniony mistrz w dziedzinie alchemii. Uważam, że w każdej książce powinien być ktoś mądry i inteligentny, a ja mam skłonność do lubienia tych właśnie bohaterów. Drugą taką osobą jest Cery, jednak "napykał" sobie u mnie po tym, jak zabił człowieka, wypełniając misję dla Złodziei. Rozumiem, że ten mężczyzna był zły, jednak...eh.
Dopiero ostatnie kilkadziesiąt stron były interesujące i godne uwagi, dlatego wnioskuję, że druga część powinna być o niebo lepsza. Może jednak polubię książki Trudi Canavan.
Ogólnie, oceniam powieść na 4/10.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AAryaa dnia Nie 22:46, 15 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:23, 15 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Lubię czasami poczytać książki, dlatego, że ktoś mi je poleci i nie wiem co teraz robić. Mam 10 stron jednozdaniowych zachwytów i Twój, trzydzieści razy dłuższy, raczej negatywny komentarz Aaryaa... i co ja mam robić?
Ale pewnie i tak przeczytam, jak będę miała okazję. Wiele o tej książce nie słyszałam, ale zawsze rzuca mi się w oczy jak idę do empiku i kusi strasznie . Muszę przemyśleć jeszcze, ale jak przeczytam, to może się pofatyguję i dodam własną recenzję.
Aha. Jeszcze jedno.
Cytat: | Bynajmniej pierwsza część na to nie zasługuje. |
Ratunku! Jak można mylić przynajmniej z bynajmniej?! To jest straszne i niepojęte! Jeśli już, to chyba raczej: "a pierwsza część bynajmniej na to nie zasługuje"... albo coś. Przepraszam za czepialstwo, ale to jest jeden z błędów, których nie toleruję
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Nie 21:25, 15 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AAryaa
Podrzucacz królików
Dołączył: 31 Sie 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Międzychodu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:45, 15 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za błąd, nie wiedziałam, że tak się nie pisze. Już poprawiam. Dobrze, że wytykasz takie błędy, przynajmniej na przyszłość będę wiedziała, jak dobrze się wysłowić.
Mam w zwyczaju pisać dlaczego daną książkę polubiłam bądź nie, a nie tylko "podobała mi się ( i na tym koniec) ". (Bez urazy.)
Również mam to samo, że jak ktoś mi poleci jakąś lekturę, to postanawiam ją kiedyś przeczytać. Ja po prostu stwierdziłam po skończeniu jej, że książka mi się nie podoba, aczkolwiek podobno następna część jest lepsza. Nie lubię każdej powieści, która jest popularna, książka to książka, jak każda. Ocenię jak przeczytam. A znam ludzi, którzy uważają każdą książkę za cudowną, jeśli tylko się mówi o niej "bestseller" ( Również bez urazy ) Nie mówię też, że każdy bestseller jest beznadziejny, bo na przykład takiego Harry'ego Pottera to od początku mi się podobał i mogę go czytać bez końca.
Oczywiście jak tylko przeczytam "Nowicjuszkę" to wstawię kolejną, długą recenzję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mędrzec smutku
Gość
|
Wysłany: Śro 14:29, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Mam zamiar sięgnąć po "Trylogię Czarnego Maga" oraz jej kontynuację czyli "Trylogię Zdrajcy". Stoi i kurzy się na półce już od dawien dawna (permanentny brak czasu ).
Ostatnio zmieniony przez Mędrzec smutku dnia Śro 14:29, 18 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kemishi
Podrzucacz królików
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:48, 26 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ooo, jedna z najlepszych serii fantasy. Podobno jest jeszcze kontynuacja - Trylogia Zdrajcy.
Jestem w trakcie 3. tomu, co do prequela to nie wiem, warto przeczytać?
W 2. części straszliwie mnie nudziły opowieści o Dannylu i Tayendzie, bo nie dość, że nic się nie działo, to jeszcze parę stron dalej był o wiele ciekawszy temat Sonei i Regina.
Akkarin wg. mnie powinien zachować jakieś pozory troski o Soneę, niestety nie zalicza się do tego odcięcie jej od Rothena.
Co do Dorriena i Sonei, jestem dość sceptycznie nastawiona. Przypomina Paprota z Baśnioboru - starszy, doświadczony, magiczny (jest od niej starszy z 10 lat co najmniej) zakochuje się w nastolatce, pół-magicznej i wgl. Poza tym niby idzie z nią na spacer, jak kolega, no, syn nauczyciela, chce jej pomóc itp. - i tu nagle wyjeżdża ze swoją miłością. Ale polubiłam go, więc zacytuję Rothena - biedny Dorrien...
Bardzo mi się podoba, że książka odbiega od schematu:
był-sobie-bohater, ojej-mam-zdolności-i-wgl-magia-istnieje-ojej, hura-jakie-to-cudowne-uczę-się-na-maga/czarodzieja-czykogośtam LUB hura-zawsze-o-tym-marzyłem!, ojej-muszę-uratować-świat, o-nie-mam-wielkiego-wroga, hura-świat-uratowany!
Tutaj jest inaczej i właśnie dlatego pierwszy tom jest tak wyjątkowy - bo nie jest napisany wg. schematu... A schematyczne książki? Proszę - Baśniobór, Harry Potter, Opowieści z Narnii, Magiczne Drzewo.
Ogółem wrażenia bardzo pozytywne
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kemishi dnia Czw 16:02, 26 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
GAROT
Strzelec do tarczy
Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:55, 01 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Chociaż już mi sie nie chce pisać, to dodam coś od siebie, bo juz sobie to obiecywałem od dawna...
Ogólnie to bardzo świetna seria, w sumie to z gadam sie z przedmówca, ponieważ ty było zupełnie inaczej... Główna bohaterka nie była kimś z wysokich rodów, nie wyróżniała sie mocą... No może nie zupełnie, bo w końcu jest Samorodna
Pomysły pomysłami, ale niestety są jakieś wady, a dokładniej opisy. Nudziło mnie strasznie różne bezsensowne gadki, jak właśnie rozmowy Dannyla i Tayenda, co MOIM zdaniem dużo nie wnosi, no chyba, ze klimat, ale bardziej to mi chodziło o magię itp... Niestety jest to jedna największa wada całej serii, a w sumie to dwóch serii
Oczywiście, nie obeszło się bez zabijania jednych z moich ulubionych bohaterów!
Ale tą serie też polecam z całego serca... I jest to kolejna seria jedna z moich ulubionych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AAryaa
Podrzucacz królików
Dołączył: 31 Sie 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Międzychodu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:03, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Już od paru tygodni miałam zamiar wrócić na forum i tak jakoś dzisiaj tu trafiłam. Czy zostanę - tego nie wiem. Wróciłam głównie po to, żeby napisać parę słów o tej trylogii, na którą trochę ponarzekałam i teraz chcę zwrócić honor tym książkom.
Po niezwykle nudnej "Gildii Magów" sięgnęłam po paru miesiącach po "Nowicjuszkę". Na początku nie wydawała się jakaś ciekawsza, później jednak coraz częściej występowały fragmenty, które dało się znieść. Nie pamiętam za bardzo tej części, chociaż przeczytałam ją parę miesięcy temu, więc raczej nie było w niej jakiś zaskakujących, porywających akcji... Natomiast "Wielki Mistrz" okazał się najlepszą częścią (Co mnie zdziwiło, bo przeważnie bywa tak, że ostatnie części z serii bywają naciągane i nudne.) Obca kraina, ludzie posługujący się czarną magią no i oczywiście mały wątek miłosny.
Od drugiej części zaczęłam uważać Akkarina za najciekawszą postać, więc chętnie czytałam fragmenty, w których on wkraczał do akcji. Książka zaczęła tak wciągać, że nie mogłam się od niej oderwać i skończyło się na tym, że przeczytałam wszystko w kilka godzin, ani na moment nie odrywając wzroku od tekstu. Zakończenie tak mną wstrząsnęło, że przez ponad tydzień nie mogłam się ogarnąć, dużo dłużej niż po skończeniu innych książek. Zaczęłam też czytać kolejną trylogię, jednak po kilkudziesięciu stronach zrezygnowałam, bo brakowało mi w niej jednego ważnego elementu, a konkretniej - jednej postaci, bez której książka straciła swój "blask".
Napisałabym więcej, ale jakoś nie potrafię sobie przypomnieć więcej szczegółów z trylogii, które chciałabym opisać... Także seria do zniesienia, jeśli tylko ktoś przetrwa przez pierwszą część i połowę drugiej .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|