Terry Pratchett

Ellenai · Gość

Czytał ktoś jego serię "Świat Dysku"? A oże "Księgi Nomów"?

Ja uważam, ze to wspaniała parodia książek fantasy, i choć na ogół nie lubię parodii a już zwłaszcza parodii czegoś, co lubię, ta mi się podoba i też bardzo ją polubiłam... Trudno nie lubić, skoro śmieję się na każdej stronie..

A co wy myślicie?

(Później umieszczę jeszcze tytuły z tej serii.)

Elladan

Hmm... nie czytałem. W zeszłym roku na koniec dostałem ''Łups!''. Powiem szczerze, że pierwsze strony mnie nie zachęciły.

Ellenai · Gość

Zacznij od "Koloru Magii" bo nic nie zrouzmiesz. "Łups" jest daleko, daleko za nim...

Melody0044

Ja czytałam "Nacje". Podobało mi się. Takie tropikalne klimaty...

Ellenai · Gość

"Nacja " rzczywiście jest niezła, ale ona nie należy do "Świata Dysku".

Ellenai · Gość

Oto tytuły:

1. Kolor magii
2. Blask fantastyczny
3. Równoumagicznienie
4. Mort
5. Czarodzicielstwo
6. Eryk
7. Trzy wiedźmy
8. Piramidy
9. Straż!Straż!
10. Ruchome obrazki
11. Kosiarz
12. Wyprawa czarownic
13 Pomniejsze bóstwa
14.Panowie i damy
15. Zbrojni
16 Muzyka duszy
17.Ciekawe czasy
18. Maskarada
19 Ostatni bohater
20.Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury
21. Na glinianych nogach
22. Wiedźmikołaj
23 Wolni Ciutludzie
24. Bogowie, honpor, Ankh- Morpork
25. Ostatni konynent
26. Carpe Jugulum
29. Piąty elefant.
30. Prawda
31. Złodziej czasu
32. Zimistrz
33. Straż nocna
34. Potworny regiment
35. Piekło pocztowe
36 Łups!

Nie dam głowy, czy do tego czasu jeszcze coś nie doszło....Bo Pratchett wciąż pisze, chociaż podobno jest ciężko chory...

Naprawdę polecam. Świat Dysku to taki świat, w którym "bogów nie tyle czci, co się ich obwinia", a elfy mają do ludzi taki stosunek: "Możesz byc zwierzyną łowną albo zwierzaczkiem pokojowym. I nie do ciebie należy wybór."

Pratchett napisał także kilka ksążek nie łączących się ze "Światem Dysku" takie jak np. wspomniana już wcześniej "Nacja", albo "Kot w stanie czystym".

Ireth

Pratchetta spokojnie można czytać od środka, nie trzeba od pierwszej części. Ja zaczęłam od "Potwornego regimentu" i czytam teraz tę, która ma zachęcający tytuł (albo jest o Vimesie... xD).

Ellenai · Gość

A którą czytasz?

Ireth

Aj, literówka. Miało być, ze czytam te, które mają zachęcający tytuł, pomyłka. Ale odpowiem i tak: teraz skończyłam czytać "Straż! Straż!", a mój ulubiony tom to "Łups!".

Ellenai · Gość

No po "Straż! Straż!" to się powinnaś wziąć za "Zbrojnych" bo to się łączy...

Chihiro

A o czym to dokładnie jest i gdzie to można kupić, bo słyszałam o tej książce, ale nigdzie jej nie widziałam.

Ellenai · Gość

Świat Dysku to parodia wszystkich nanbardziej znanych opowieści fantasy ale taka pozytywna parodia. Pratchett się z nich śmieje ale ich nie wyśmiewa, a przy okazji tworzy świat, w niczym niepodobny do naszego a jednak dziwnie znajomy...

Guar

Nie zgodzę się z przedmówczynią. Pratchett pisze satyrę. Dla przykładu; w "Ruchomych Obrazkach" dotyczy ona Hollywoodu i przemysłu filmowego, zaś w "Ciekawych Czasach" dyktatury i systemów autorytarnych.

Chihiro

Ja zaczęłam kolor magii i nie widzę pokrewieństwa z żadną znaną mi powieścią...

Guar

Trudno jest wyłapać wszystkie odniesienia, chociaż niektóre rzucają się oczy, jak na przykład odniesienie do Shakespaer'a w Trzech Wiedźmach.

Według wikipedii, w Kolorze Magii tematem satyry są gry RPG i turystyka.

Ellenai · Gość

"Kolor magii" to wprowadzenie do całej serii, więc podobieństw w niej rzeczywiście nie ma zbyt wiele [ale są. Ja się dopatrzyłam podobieństwa do Eragona (jeźdźcy na smokach)}. W dalszych częściach są i inne.

Guar

Podobieństwo do Eragona jest niemożliwe, ponieważ Pratchett napisał swoją książkę dwadzieścia dwa lata wcześniej.

Ellenai · Gość

Przecież nie powiedziłąm, że Pratchett naśladuje Paoliniego! Jeśli już, to odwrotnie! Ale podobieństwo jest.

Ellenai · Gość

A wiecie, że w tę niedzielę jest w TVP 1 ekranizacja "Koloru Magii"? Ja zamierzam oglądnąć!

Elladan

O! Tego nie wiedziałem. Może obejrzę.

Ellenai · Gość

No i obejrzałam. I nie żałuję! Adaptacja wierna (ach, jak ja takie lubię!), może nie jakieś arcydzieło, ale podobało mi się. Śmiałam się równie często, jak przy książce. Były pominięte pewne szczegóły (np. wizyta w świątyni Bel Shamarotha (czy jak to się pisze) i spotkanie z Cohenem Barbarzyńcą, ale ogólnie mi się podobało. Świetne widoki miejsc, a muzyka podobna trochę do tej z "Opowieści z Narnii".

Chihiro

A ja się trochę na filmie zawiodłam. Szczególnie jeśli chodzi o Rincewinda. Wyobrażałam go sobie w wieku około czterdziestu lat, a nie stu!

Ellenai · Gość

Taaa... Czterdzieści lat to on był studentem!

Chihiro

Było tak napisane w książce? Mi się zdawało, że go wywalili zaraz po tym jak dotknął tamtej książki...

Ellenai · Gość

Nie, bo bali się, że w końcu wypowie to zaklęcie...