|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jusssstaaaa
Strzelec do tarczy
Dołączył: 15 Kwi 2012
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:46, 16 Sie 2013 Temat postu: Pan Lodowego Ogrodu |
|
|
Pan Lodowego Ogrodu to przecudowna seria napisana przez Jarosława Grzędowicza, która doczekała się już czterech części, a której ostatni tom znajduje się na moim biurku, w połowie przeczytany. Całość jest połączeniem fantasy i s-f, chociaż zdecydowanie więcej ma w sobie z tego pierwszego gatunku. Przepraszam za moje lenistwo, ale po prostu wkleję tu opis pierwszego tomu.
Cytat: | Pan z Wami! Jako i ogród jego! Wstąpiwszy, porzućcie nadzieję. Oślepną monitory, ogłuchną komunikatory, zamilknie broń. Tu włada magia.
Vuko Drakkainen samotnie rusza na ratunek ekspedycji naukowej badającej człekopodobną cywilizację planety Midgaard. Pod żadnym pozorem nie może ingerować w rozwój nieznanej kultury. Trafia na zły czas. Planeta powitała go mgłą i śmiercią. Dalej jest tylko gorzej. Trwa wojna bogów. Giną śmiertelnicy. Odwieczne reguły zostały złamane. |
Dawno nie natrafiłam na książkę, która wciągnęła mnie tak mocno jak Pan Lodowego Ogrodu. Zdarzyło się to chyba dopiero trzeci raz, po IŚ Suzanne Collins i Wybrańcach Kristin Cashore. Mam wrażenie, że odkąd otworzyłam tę książkę jakaś niewidzialna siła nie pozwoliła mi się od niej oderwać.
Tym, co pokochałam w tej książce od samego początku była postać Vuka Drakkainera- zwiadowcy, maga, stratega. Jest kimś w rodzaju Halta- świetnie wyszkolony, inteligentny facet, który zawsze wie, co ma robić. To on zaintrygował mnie na samym początku i to on trzymał mnie przy tej serii do samego końca.
Narracja tej książki jest podzielona na dwóch bohaterów, jeżeli można to w ten sposób ująć. Oprócz Drakkainera możemy poczytać o losach wygnanego cesarza Kirenenów, odległego ludu znajdującego się o wiele mil od Vuka. Z czasem coraz więcej wątków splata się ze sobą, dając nam jako takie pojęcie o czasie. To właśnie jest w tej książce świetne- nie mamy dokładnego opisu sytuacji, ale możemy patrzeć na sytuację z dwóch różnych perspektyw, co daje nam dostęp do dwukrotnie większej liczby informacji. Przepraszam za nieco chaotycznego posta, ale ta seria wywołuje u mnie całą masę emocji.
Gorąco polecam, jeżeli ktoś jeszcze nie przeczytał!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Raven
Zabójca dzika i kalkara
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała wieś w woj. łódzkim Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:02, 07 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Vuko Drakkainen nie jest Haltem. Vuko jest niepowtarzalny. A Grzędowicz ma chory umysł. Chory i fascynujący. Jak Bosch .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Erakiner
Mieszkaniec zamku Redmont
Dołączył: 09 Kwi 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:26, 10 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem wszystkie części , i sam fakt że to inna planeta bardzo mi się podoba .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Raven
Zabójca dzika i kalkara
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała wieś w woj. łódzkim Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:50, 18 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Dobra, tak mało tu napisałam... A wypada skrobnąć coś więcej. Tak więc:
Niech żyje Vuko! Czy można sobie wyobrazić lepszego bohatera nad tego, który jest jednocześnie Polakiem, Chorwatem i Finem? Ten mężczyzna mnie oczarował *o*. Ostry język, spotkania z Kruczym Cieniem i te przekleństwa, bez znajomości których moje życie nie było takie piękne. Perkele saatani vituu! Niech nikt nie sprawdza, co to znaczy .
Pierwszy tom podobał mi się bardziej niż drugi, a trzeci bardziej niż pierwszy... Ja wiem, że większość fanów tej sagi ma odwrotnie, ale bardzo podobały mi się rozdziały z naszym tohimonem (Nie pamiętam jego prawdziwego imienia, tylko tego ,,Ardżuka Hatarmała". Zbyt wiele razy je zmieniał .) w roli głównej. Mój ulubiony rozdział? Ten z pierwszego tomu z fretkami. To było genialne, cała powieść zawarta w jednym rozdziale. Mechanizm wojny na prau stronach. Niebanalne. Niesamowite. Idealne.
Podoba mi się zmiana narracji, która u Grzędowicza nie wywołuje mętliku w głowie, a u kogoś mniej utalentowanego zniszczyłaby książkę. Kombinacja z czasem teraźniejszym i przeszłym oraz pierwszą i trzecią osobą wyszła mu wspaniale. Jak nie lubię czasu teraźniejszego w książkach, tak tutaj mi to nie przeszkadzało. W ogóle mam wrażenie, że Grzędowicz jest jednym z najlepszych narratorów, jakich spotkałam.
Niemałą konsternację wywołała u mnie Cyfral. Żeby było bez spojlerów napiszę tylko, że byłam bardzo zaskoczona rozwiązaniem Grzędowicza... Ale później mi się spodobało i zaczęłam nawet za nią tęsknić, kiedy przez jakiś czas nic o niej nie było .
Muzyczne Piekło. Dzieci Kraby. Zimna Mgła. Brak słów.
To trzeba przeczytać... polecam wszystkim, którzy jeszcze nie próbowali .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|