Olimpijscy Herosi

zw96

A ja poczekam do 25. Na razie mam nawał innych książek.

Alyss99

Jakość książek pisanych przez Riordana nie spadła. Lecz zdecydowanie lepiej wychodzi mu narracja jednoosobowa:]

kuba

Ja jestem w trakcie Syna Neptuna. Super książka. Najważniejsze że jest Percy. No i Nico.

michal4456

Niedawno skończyłem Syna Neptuna. Najfajniejsza książka.

Tomcio

Kurcze, no! Kupiłbym już, ale muszę skończyć Nieświadomego Maga i poczekać, aż mama wróci z wyjazdu, bo nie znam hasła na jednej księgarni internetowej. Kwasny

I podobno, The Mark of Athena ma wyjść na jesieni w angielskim wydaniu. Więc polskiej możemy się pewnie spodziewać za rok...

wk63

Też czekam z niecierpliwością na przeczytanie "Syna Neptuna" ale kolejka musi być.

Tomcio

Ha! Zamówiłem wreszcie. Powinienem mieć Syna Neptuna w rękach za trzy dni.

Czekolada-Tano

A ja już go przeczytałam. Kwadratowy

Genialne!

Tomcio

Dobra, zabrałem się wreszcie za Syna Neptuna. Na razie jest świetny! Wink

Adacho

Przeczytałem obie książki i uważam, że są świetne. W niczym nie odstępują książkom z serii Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy, moim zdaniem są nawet lepsze Smile

Czy wiadomo coś o III tomie? Może pierwszy rozdział po angielsku czy jakiś fragment?

Tomcio

Fragmenty (chyba) są. Tyle, że po angielsku, a tłumaczenia nawet bym się podął, tyle, że jestem za leniwy... Chociaż może, może. Wink

A co do tego nie odstępowania w niczym PJ, to mi tylko brakowało tej narracji Percy'ego i jego genialnych przemyśleń. :>

Mam potwierdzenie ze stronki Ricka, że The Mark of Athena wychodzi na jesieni.

Adacho

Czy mógłbyś dać linki do tych fragmentów, skoro są? Nie ważne, że po angielsku, poradzę sobie Very Happy

Co do narracji - Mi się właśnie bardziej podoba narracja trzecioosobowa Smile

I podoba mi się też, że znamy odczucia 3 różnych bohaterów, a nie tylko Percy'ego. Chociaż w Zagubionym Herosie fragmenty z punktu widzenia Piper nudziły mnie i irytowały Zły

Tomcio

Oj racja, racja. Te z Piper były mega nudne. Tak samo wg mnie było w Synu Neptuna z Hazel.
No i ja też wolę narrację trzecioosobową, ale jeśli chodzi o Percy'ego to już nie.

Co do tych fragmentów, to powiedziałem, że są, bo tak mi się wydawało i nawet nie sprawdzałem, a teraz się okazuje, że chyba nie ma. Przynajmniej ja nie mogę znaleźć. Sorry.

No i mam jedną nowinkę, o której zapomniałem wspomnieć w poprzednim poście. A mianowicie The Heroes of Olympus: The Demigod Diaries, czyli Pamiętniki Herosów. Ba to być dodatek do serii Olimpijscy Herosi. Jak dla mnie może być. To coś takiego jak Archiwum Herosów do Percy'ego...

Adacho

Co do fragmentów: pierwszy rozdział zostanie opublikowany 21 czerwca

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Cytat: Rick may have the chapter up around the 21st June 2012.

When The Lost Hero came out, the chapters were out on 21th June 2010
When The Son of Neptune came out, the cover and a chapter where out 21st June 2011
So Mark of Athena may be out on the 21st June 2012

Tomcio

Eee... To jeszcze dużo czasu.
Myślę, że będzie tam sporo o Annabeth. W sensie w tym tomie. Niestety...

filip0624

Perc, Jason to syn Jowisza a nie Zeusa

Tomcio

Ej, a co myślicie o Annabeth w Olimpisjkich Herosach? Bo w Percym... to jej strasznie nie lubiłem, a tu jest jakaś, taka... fajniejsza.
A jak jest z Wami? Lubicie ją?

Adacho

Od Annabeth zdecydowanie bardziej lubię Rachel. Rachel jest zabawną postacią. No i nie obraża się o wszystko. Nie wiem jaka będzie Annabeth w Olimpijskich Herosach, bo mieliśmy z nią do czynienia tylko przez krótkie fragmenty Zagubionego Herosa, ale mam nadzieję, że będzie inna.

Tomcio

Może właśnie dlatego, że w Zagubionym Herosie pokazywała się rzadko, nie była aż tak wkurzająca jak w Percym....

Adacho

Miałem dzisiaj sen, w którym Annabeth zginęła okrutną śmiercią. Mam nadzieje, że to samo się stanie w książce!

Zabawne, że można tutaj znaleźć więcej informacji na temat książki, niż na forum Percy'ego Wink

Tomcio

Hehe. Wiesz, nie wiem, czy ta okrutna śmierć byłaby dobra bo Percy mógłby się załamać i już nie byłby tym samym Percy'm. A tak to byłoby fajnie. :>

Adacho

Jako, iż od trzech miesięcy nikt tu nic nie napisał:

PIERWSZY ROZDZIAŁ!!!

Until she met the exploding statue, Annabeth thought she was prepared for anything. She paced the deck of the Argo II, checking and double checking the ballistae to make to make sure they were locked down. She confirmed the white flag was flying from the mast. She reviewed the plan with the rest of the crew. And the backup plan. And the backup plan for the backup plan. Most importantly, she pulled aside their war crazed chaperone, Gleeson Hedge, and encouraged him to take the morning off in his cabin watching reruns of mixed martial arts championships. The last thing they needed, flying a Greek trireme into a potentially hostile Roman camp, was a middle aged satyr in gym clothes waving a club and yelling “DIE!”.

Everything seemed to be in order, even that mysterious chill that she’d been feeling since the ship launched had dissipated, at least for now. The warship descended from the clouds, but Annabeth couldn’t stop second guessing herself. What if this was a bad idea? What is the Romans panicked and attacked on sight? The Argo II definitely did not look friendly. Two hundred feet long, with a bronze hull, flaming metal dragon for a masthead, mounted repeating crossbow that could fire explosive bolts powerful enough to blast through concrete. Well, it wasn’t the most appropriate ride for a meet and greet with the neighbors. Annabeth had tried to give the Romans a heads up. She asked Leo to send one of his special inventions, a holographic scroll to alert their friends inside the camp. Hopefully the message had gotten through. Leo had wanted to paint a giant message on the bottom of the hull. “WAZZZUP!!!”, with a smiley face, but Annabeth had vetoed the idea. She wasn’t sure the Romans had a sense of humor.

Too late to turn back now, the clouds broke around the hull, revealing the golden-green carpet of the Oakland Hills below them. Annabeth gripped one of the Bronze shields as her mind started reeling. Her three crewmates took their place. On the stern quarterdeck, Leo rushed around like a madman, checking his gauges and levels. Most helmsmen would’ve been satisfied with a pilot’s wheel or a rudder. Leo had installed a keyboard, monitor, aviation controls from a learjet, a dubstep soundboard, and the motion controll sensors from a Nintendo Wii. He could fire the ship by pulling on the throttle or fire the weapons by sampling an album or raise the sails by shaking his Wii controllers really fast. Even by demigod standards, Leo was seriously ADHD.

Piper paced back and forth behind the main mast, practicing her lines. “Lower your weapons”, she murmured, “We just want to talk”. Her charmspeak was so powerful, the words flowed over Annabeth, filling her with the desire to drop her dagger and have a nice long chat. For a child of Aphrodite, Piper tried really hard to play down her beauty. Today she was dressed in tattered jeans, worn out sneakers, and a white tanktop with pink Hello Kitty designs. Maybe a joke, though Annabeth really could never tell with Piper. Her choppy brown hair was braided down the right side with an eagle’s feather.

And then there was Piper’s boyfriend, Jason. He stood at the bow on a raised crossbow platform where the Romans could easily spot him. His knuckles were white on the hilt of his sword. Otherwise he was pretty calm for a guy who was making himself a target. Over his jeans and his orange Camp Half Blood t-shirt, he had donned a toga and a purple cloak, symbols of his old rank as praetor. With his wind ruffled blonde hair and his icy blue eyes, he looked ruggedly handsome and in control, just like a son of Jupiter should. He’d grown up at Camp Jupiter so hopefully his familiar face would make the Romans hesitate to blow them out of the sky.

Annabeth tried to hide it, but she didn’t really trust this guy. He acted too perfect, always following the rules, always doing the honorable thing. He even looked too perfect. In the back of her mind, she kept thinking, “What if this is a trick and he betrays us?”. What if we sail into Camp Jupiter and he says, “Hey Romans! Check out these prisoners in this cool ship I brought you!”. Annabeth didn’t think he would do that. Still, she couldn’t look at him without getting a bitter taste in her mouth. He’d been part of Hera’s forced exchange programs, between the two camps. Without warning Hera had plucked up Percy Jackson, Annabeth’s boyfriend, wiped his memory and sent him to this Roman camp. In exchange, the Greeks got Jason. None of that was Jason’s fault, but every time Annabeth looked at him, she remembered how much she missed Percy. Percy, who might be below them right now. Oh gods, panic welled up inside her. On account of Athena, she said to herself, “I have to stick to my plan and not get distracted.

Then she felt it again, that familiar shiver, as if an evil snowman had crept up right behind her and was breathing down her neck. She turned, but no one was there. It must be her nerves. Annabeth wished she could pray to her mother for help, but now, that was impossible. Not since last month, when she had a horrible encounter with her mom and gotten the worst present of her life. The cold pressed closer. She thought she heard a voice in the wind, laughing. Every muscle in her body tensed. Something’s about to go terribly wrong. She almost ordered Leo to reverse course and then, in the valley below, horns sounded. The Romans had spotted them.

Annabeth

Oj, wy krwiożercy... Wszyscy nienawidzą Annabeth, tak?

Olimpijscy Herosi są cudowni, urzymują poziom Percy'ego.... Nie mogę się już doczekać zimy, bo wtedy prawdopodobnie ukaże się Znak Ateny. A tu znalazłam pierwszy rozdział po polsku, jakby komuś nie chciało się tłumaczyć w Google Tłumacz tekstu powyżej: [link widoczny dla zalogowanych].

Tu okładka:

.

Niektórzy mówią, że straszna, inni, że wprost beznadziejna, ale mi się podoba.

Możliwe jednak, że będziemy mieć taką okładkę:

Ta - choć widać, że malowana - też jest ładna, tylko, że wg mnie na tamtej więcej się dzieje i jest ciekawsza. No i wydaje mi się, że większości tutaj też bardziej spodoba się ta pierwsza, bo na drugiej jest znienawidzona, jak widzę, Annabeth...

EDIT:
Znalazłam jeszcze jedną okładkę, którą też możemy mieć... ale ta już mi się nie podoba, nie wiem, jak Wam:

Strasznie poważna... i nie chcę mieć bogów greckich (czy rzymskich) na okładkach.

Tomcio

Pierwsza zdecydowanie najlepsza według mnie. Pozostałe dwie przeciętne. Ale to tylko moje zdanie. Również nie mogę się doczekać premiery Znaku Ateny. Znając Ricka możemy się spodziewać dobrej książki na wysokim poziomie, do którego nas przyzwyczaił. Wink

Irindia

Uwielbiam tą serię! Nie wiem czemu tak nienawidzicie Annabeth, ja ją bardzo lubię, oczywiście czasem była denerwująca, ale bez przesady. Co do okładki to mi najbardziej podoba się ta pierwsza i to ją prawdopodobnie będziemy mieć. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału jeszcze bardziej nie umiem się doczekać "Znaku Ateny".