Ania z Zielonego Wzgórza

Kurierka Alyss

Wracając do Ani z Zielonego Wzgórza. Ta książka bardzo mi się podoba. Może i nie ma za dużo akcji, ale historia ciekawa i lekko się ją czyta.

Dirke

Ja przeczytałam dwa pierwsze tomy "Ania z Zielonego Wzgórza" i "Ania z Avonlea".
I tak jak pierwszy tom strasznie mi się podobał, uwielbiałam Anię, to tak w drugim tomie się gubiłam, przysypiałam i zaczynałam 10 razy od początku.
Jeżeli chodzi o film to rzeczywiście jest słaby...

girlinthemirror

"Ania z Zielonego Wzgórza" to świetna książka! Czytałam kilka części, zazwyczaj niechronologicznie. Najbardziej podobała mi się pierwsza część, kolejne już są trochę słabsze. Najbardziej lubiłam Anię jako małą dziewczynką - jej wyobraźnie, kłopoty, charakterek. Wink

Erak

Straszne nudy mieliśmy to za lekturę.

G.

Gromadon

Gdyby nie to, że była moją lekturą, wogóle bym po to nie sięgnął, ale po przeczytaniu nie było takie złe.

mudancicha

Tak jak girlinthemirror bardzo ją lubię, szczególnie jako dziewczynkę. Smile

Dirke, rozumiem Cię. Doszłam do "Ani z Szumiących Topoli" i nie dotrwałam nawet do połowy. To przez trudny język, w którym jest pisana książka, ale nic w tym dziwnego. Książka ma ponad 100 lat. Wink

Frey · Gość

W podstawówce przeczytałam i była to moja ulubiona książka,ale teraz już mi się to znudziło.

LordIsak

Starsi mówią, że to fajna książka dlatego, że przypomina im dzieciństwo, my żyjemy w innych czasach dla nas to po prostu nuda!

Używaj przecinków!
G.

Raqasha

Może ty żyjesz w innych czasach.

Uważam, że ta książka jest ponadczasowa i świetnie opisuje problemy i przygody Ani.

LordIsak

Wyrażałem tylko swoje zdanie.

To mogłeś napisać, że 'ty' żyjesz w innych czasach, nie 'my'.
G.

emilka

Ja się wypowiem długo:

Czytałam wszystkie książki Montgomery z wyjątkiem 2 cz Pat.
Pierwsza Ania nie jest najlepsza, z początku trochę denerwująca,ale już w seminarium robi się ciekawsza. Najbardziej lubię Anię na uniwersytecie i zgadzam się z Gilcią, że jest to seria ponadczasowa. Czasem miewam te same rozterki co Ania. Zdecydowanie kocham Emilkę ze srebrnego nowiu wydaje się być trochę ambitniejsza niż Ania (seria, nie bohaterka). Podobało mi się Dziewcze z sadu i Spełnione mażenia, ale największą sympatią darzę dwutomową Historynkę(Historynka i Złocista droga), genialny Błekitny zamek i zabawny Dzban ciotki Becky.

Rexus Maximus

Czytałem "Dzban". Całkiem fajna książka, ale dawno czytałem, więc się za bardzo nie wypowiem.

PanzerVI · Wysłany: Pią 21:51, 18 Mar 2011 Temat postu:

Masakra. Mieliśmy ją jako lekturę w 5 albo 6 klasie. Jak czytałem to praktycznie zasypiałem. Ale udało mi się przebrnąć.

Nemo · Wysłany: Śro 17:56, 23 Mar 2011 Temat postu:

Czytałam całą serię o Ani Shirley i zgadzam się co do tego, że jest ponadczasowa... Chociaż nie lubię "Rilli ze Złotego Brzegu" bo ginie tam mój ulubiony bohater "późniejszej" Ani...

Dragiełło · Wysłany: Śro 19:22, 23 Mar 2011 Temat postu:

Książka jest ok...chociaż to najgorsza ze wszystkich powieści tej autorki, moim zdaniem. A pierwszy tom jest nie do zniesienia - dopiero kolejne są lepsze, zwłaszcza "Ania na uniwersytecie" i części, gdy już ma męża, dzieci itp. Tylko nigdy nie mogę spokojnie znieść sceny, w której jedna dziewczyna goni któreś z dzieci Ani ze sztokfiszem (to jakaś ryba) w ręce. Co to ma być?!

Nemo · Wysłany: Śro 19:33, 23 Mar 2011 Temat postu:

To była córka pastora! To było cudowne!!

emilka · Wysłany: Sob 20:15, 26 Mar 2011 Temat postu:

Nie, to była Mary Vence Wink

Nemo · Wysłany: Sob 22:13, 26 Mar 2011 Temat postu:

A możliwe

Nie lubię jej Neutral

w sensie Marysi Vence

Dragiełło · Wysłany: Nie 18:55, 27 Mar 2011 Temat postu:

Ta, to chyba była ona. Wkurzająca jak mało kto z tej książki. Chociaż nie, jeszcze nie lubię Zuzanny.Denerwuje mnie, że się tak rządzi z Shirleyem, jakby to było jej dziecko i na dodatek nosi moje imię

NIe lubiłam też ciotki Mery Marii, ale to trochę co innego...
Żeby nie było, że nikogo nie lubię

- uwielbiam Rillę, Waltera, no, w sumie to wszystkie dzieci Ani, lubię kapitana Jakuba...hmmm...kto tam jeszcze był...A, i ciotkę Jakubinę lubię xD Do reszty osób jestem neutralna Very Happy

.alyss. · Wysłany: Nie 20:35, 27 Mar 2011 Temat postu:

Zgadzam się co do Zuzanny. Moim ulubionym bohaterem jest Walter. A "Rilla ze Złotego Brzegu" to była pierwsza książka przy której płakałam, bo w niej właśnie zginął.

Dragiełło · Wysłany: Wto 20:56, 29 Mar 2011 Temat postu:

Pamiętam, też wtedy płakałam, a to u mnie prawdziwa rzadkość, płakać przy książce.

Fonn · Wysłany: Czw 16:27, 31 Mar 2011 Temat postu:

A ja mam traz jako lekturę, i powiem szczerze, że jakoś do tej książki mnie nie ciągnie, mimo, żę moja siostra ją czytała, i mówi, że fajne. Ale jak muszę przeczytać, to przeczytam Wink

Nerezza

Czytałam jedną część, która jak pamiętam była lekturą, ale bardzo mi się podobała. Muszę kiedyś sięgnąć po dalsze części, ale jakoś ciągle o tym zapominam.

Nimrodel

Ania z Zielonego Wzgórza jest genialną książką i serią. Montgomery ma bardzo przejrzysty i przyjemny styl, poza tym opisuje tak właściwie swoją historię - sama byłą sierotą, mieszkającą u dziadków na Wyspie Księcia Edwarda.
Pierwszą część przeczytałam prawdopodobnie w szóstej klasie, potem czytałam Anię z Avonlea, a teraz przeczytałam Anię na uniwersytecie. W domu mam wszystkie książki serii.

.alyss.

A niedawno wyszła jeszcze książka z opowiadaniami czy jakoś tak. Bodajże 'Ania z Wyspy Księcia Edwarda'. Chyba taki tytuł, o ile dobrze pamiętam.