|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zuza74
Mieszkaniec zamku Redmont
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:20, 23 Lut 2016 Temat postu: "Turniej w Gorlanie" - ulubiony cytat |
|
|
Jaki jest wasz lubiony fragment z "Turnieju"? Ja musiałabym wymienić chyba całą książkę . No, może nie licząc końcowego turnieju, który w sumie miał być chyba najważniejszy . Generalnie rozmowy Halta i Crowleya rozwalają system
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Derry
Sierota
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Klimontów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:03, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Jednym z najlepszych (jak dla mnie) fragmentów było spotkanie Halta i Pauline i zachowanie zwiadowcy Zgadzam się; konwersacje Halta i Crowleya wymiatają!
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Werak
Porwany przez Skandian
Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Sochaczewa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:43, 12 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Dla mnie nieadekwatny tytuł tematu... ja mam więcej niż jeden Zresztą, widzę, że nikt się nie pokusił o cytat... Ale ja to zmienię! Jako że mam książkę, to podam te, które mnie urzekły
Na początku klasyki:
-Tak pomyślałem... - zaczął Crowley, zawieszając głos. Halt potrząsnął głową.
-Szkoda, że nie mam nic do pisania, by uwiecznić tę doniosłą chwilę.
(Choć tu akurat odzywa się moja duma, która twierdzi, że w moim tłumaczeniu ten fragment wyglądał lepiej :3 Ale ciii... jestem egocentryczna po prostu )
-Pewien mądry człowiek powiedział mi kiedyś: nie wierz niczemu, co słyszysz, póki nie zobaczysz tego na własne oczy.
Crowley spojrzał na Halta.
-Kto tak powiedział? Pritchard? [...]
Halt udawał, że zamyślił się na chwilę, a potem uśmiechnął się i odparł:
-Nie. Chyba ja sam to powiedziałem. Czasem bywam bardzo mądry.
Jeden z moich najulubieńszych Halt, Halt, Halt...
Trzy konie były gniadej maści, jeden - jabłkowitej. Kiedy Halt dotarł do jego przegrody, ich spojrzenia się spotkały. [...] Ten koń nie był po prostu zaciekawiony. Zdawał się mówić: "Dla mnie jesteś w porządku".
Halt ruszył dalej wzdłuż przegród, ale coś go zatrzymało. Odwrócił się i jeszcze raz spojrzał na jabłkowitego. [...] Halt znów napotkał jego spojrzenie.
"No przecież mówiłem"
Urzekł mnie ten fragment Idealnie się zapoznali No i to jest jedyny fragment, który był fantastyczny, jeśli chodzi o pobyt u Boba. Resztę do dziś odruchowo przekartkowuję dalej ;__; (Wiem, przewrażliwionam )
Halt ustrzelił po drodze do Seacliff jelenia i teraz piekł go nad ogniem. [...] Egon sceptycznie popatrzył na pieczeń.
-Sądziłem, że tylko król może polować na jelenie? - powiedział. Halt spojrzał na niego z kamienną twarzą i jeszcze raz obrócił rożen.
A tu już się objawia to cudowne uczucie typu "ja wiem, a oni nie wiedzą" Nie wiedzą, że Haltowi tak blisko do króla... Ach! Już widzę, jak Halt w myślach zwija się ze śmiechu
[...] Na brodatej twarzy Halta pojawił się wyraz autentycznej paniki.
-Co? Na ducha Barry Boru, nie! Nawet jeszcze nie jestem oficjalnie zwiadowcą!
-Barry Boru - powtórzył z uśmiechem Crowley. - Interesujące.
Jak najbardziej interesujące Sama panika Halta też jak najbardziej interesująca
-Uwierz mi - dodał Crowley, który w całym swoim dotychczasowym życiu pocałował dwie kobiety, z których jedna była jego matką - że znam się na kobietach.
A to nie wymaga komentarza Crowley, ty geniuszu...
Leander westchnął z zadowoleniem i wytarł tłuste palce w brzeg peleryny.
-Morgarath powinien raczej porwać kucharza Aralda niż króla, lepiej by na tym wyszedł.
To też Nawiasem, Leander był moim ulubionym "nowym" zwiadowcą z tej grupki Nie dość, że genialny, to i imię miał fajne
A teraz uwaga, werble...
Nagle uderzyła go [Crowleya] pewna myśl. Ściągnął brwi. - Zauważyłeś, że Leander dolewa mleka do kawy?
Halt mruknął.
-To dzikus.
Mój najukochańszy fragment Kocham, kocham, kocham
-Araldzie z Redmont, wyzywam cię na pojedynek - zagrzmiał głos Morgaratha we wnętrzu hełmu.
Arald wzruszył ramionami i oparł się o słup, podtrzymujący namiot w przedniej części.
-A kimże jesteś, o czarny złowieszczy ptasiorze? - rzucił swobodnie.
Pocisk najwyższych lotów, Araldzie
Pritchard przyjrzał się uważnie towarzyszom, po czym poprawił wywinięty kołnierz przy tunice Halta.
-Elegancki jak zawsze - powiedział. Halt zignorował uwagę.
A to jest dość specyficzny cytat... cytat, który doceniłam dopiero wtedy, kiedy przeczytałam już całą książkę. Nie bawi mnie, ale po prostu tak jakoś... rozczula :3 I przygnębia... To, że Pritchard traktuje Halta jak syna... a potem to... no ale cytat uwielbiam Mimo wszystko :3
I jest jedna rzecz... którą, gdybym miała przepisać, toby mi się z tym zeszło. Mianowicie, te rozprawy na temat piosenki o kowalu z Palladio, co prześliczną spotkał Lady-o (Tak! Specjalnie napisałam z wielkiej litery ) Urzekła mnie ta łopatka... i ta klamka... wybitne po prostu to było
No i to chyba będzie tyle... chyba, że zapomniałam o czymś. No ale tyle musi wystarczyć
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
will12
Podrzucacz królików
Dołączył: 29 Lut 2016
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:22, 16 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Werak napisał: |
I jest jedna rzecz... którą, gdybym miała przepisać, toby mi się z tym zeszło. Mianowicie, te rozprawy na temat piosenki o kowalu z Palladio, co prześliczną spotkał Lady-o (Tak! Specjalnie napisałam z wielkiej litery ) Urzekła mnie ta łopatka... i ta klamka... wybitne po prostu to było
|
Zgadzam się w 100%! gustowna klamka
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez will12 dnia Czw 12:23, 16 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Plamciak
Sierota
Dołączył: 23 Sie 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:40, 11 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
- To była muzyka - wyjaśnił.
- Ja bym tak tego nie nazwał - skwitował Halt.
- Nie chcę żadnych awantur, Willet. Próbuję zarobić na obiad. Chyba mam prawo?
- Oczywiście, że nie masz - odparł Willet
- Za... bi... ję... - wybełkotał. [...]
- Już próbowałeś - odparł cicho i groźnie. - I niezbyt na tym wyszedłeś, prawda?
- Tak. To ja - odparł spokojnie Pritchard. - A jeśli nie będziesz uważać, za chwilę będę to ja i moje zmiażdżone żebra.
- Zapłacisz za to Margarath. Przysięgam na grób Pritcharda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malcolm283
Sierota
Dołączył: 27 Lip 2017
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:41, 09 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Mi najbardziej podobał się fragment o piosence "Pewien kowal z Palladio...". Najlepsza dyskusja świata .
Było jeszcze kilka innych w tym mój podpis
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisica
Wybrany na ucznia zwiadowcy
Dołączył: 18 Lip 2021
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieś obok Redmont Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:17, 09 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Derry napisał: | Jednym z najlepszych (jak dla mnie) fragmentów było spotkanie Halta i Pauline i zachowanie zwiadowcy Zgadzam się; konwersacje Halta i Crowleya wymiatają! |
"Tymczasem Crowley szybko pociął kurczaka saksą, rozkładając kawałki na dwa talerze.
- Chciałbyś nóżkę? Zapytał.
Halt skiną głową. To był jego ulubiony kawałek kurczaka.
- To masz pecha. Została jedna i to ja ją wezmę. Halt spojrzał na niego z ciekawością.
- W takim razie po co pytałeś? Clowrey wzruszył ramionami.
- Istniała szansa, że odmówisz, a wtedy będę się wydawał wspaniałomyślny"
Post został pochwalony 0 razy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lisica dnia Czw 20:11, 17 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|