[Bohater] Slagor

Bartolomeo

Jeśli nawet nie zostało to wyjaśnione, to moim zdaniem powinien zostać ścięty.

Flexor

Nie lubie go. Straszny tchórz i zdrajca.

Merron

Nie lubię go, gdyż jest zdradliwym tchórzem, którego nie lubiła nawet jego własna załoga na Wilczym Kle!

ItamiPl

Slagor był gościem, który w jakiś sposób się dorobił, dzięki czemu mógł zostać skirlem, lecz nie kierował załogą dzięki oddaniu tylko dzięki pieniądzom. Straszny tchórz robiący jak najlepiej dla siebie i tylko dla siebie

zw96

Wg mnie był to podły tchórz, który umiał tylko nadrabiać miną i groźbami, których nie spełniał. W dodatku był obleśny i dwulicowy.

Rexus Maximus

No i nie używał sierżanta. Chciałbym zobaczyć ten bicz w akcji.

Raqasha

Nie lubię zdrajców, dlatego nie przepadam za Slagorem. Jak można zdradzić swój naród, dwulicowość i tyle...

Jachuuu

Nie lubię go -.-. Jest taki podły. Jak można zdradzić swoją ojczyznę i usiłować zgładzić córkę króla Araluenu. (Sorry, że tekst wygląda jak w poście wyżej, ale nic innego nie przyszło mi do głowy...)

Crowley.

John Buttle tyle, że z kasą. No może nie, aż tak drastycznie, ale paskudny typek.

Dragiełło

Baaardzo niesympatyczna postać, do tego zdrajaca jeszcze. Nie, stanowczo go nie lubię.

Asasyn4

Ja też go nie lubię. Głupia postać!

marekmafia2

jest głupi

maciek · Wysłany: Pią 14:28, 02 Mar 2012 Temat postu:

Ten zdrajca musiał zginąć!
Slagor zasługuje na szafot.

Dejanira · Wysłany: Nie 20:08, 11 Mar 2012 Temat postu:

O tak ! Szafot i tyle. Nie podobał mi sie ten drań i koniec. Taki dziwny był z niego typ.

BraveArcher

Zdrajca i tchórz. Cóż więcej o nim powiedzieć.

LadyPauline26

Nie jestem pewna, czy tego rodzaju postać zasługuje w ogóle na jakieś specjalne tematy. O ile przy takich osobach jak Deparnieux i Morgarath zauważyłam chociaż śladowe zainteresowanie ich charakterem, tak tutaj chyba wszyscy są zgodni, że można szanownego pana po prostu powiesić dla świętego spokoju, żeby już więcej się nie wtrącał, bo jego postać nie wnosi nic poza zamieszaniem Very Happy

.

I na tym bym mogła zakończyć, bo nie miałam dla typa ani krztyny sympatii, ale jedno mnie zastanawia... Jakie on właściwie miał motywy? Rozumiem próbę zniszczenia Evanlyn, bo chciał się zemścić za upokorzenia na Skorghijl, ale nie mam pojęcia, co nim kierowało, kiedy zdecydował się zdradzić. Co właściwie zyskiwał, pomagając w ataku na własny kraj? Temudżeini nie wydają się specjalnie bogatymi ludźmi przy swoim koczowniczym trybie życia, więc wątpię, żeby mieli mu do zaoferowania coś wyjątkowego. Jedyne rozwiązanie, jakie przychodzi mi do głowy to fakt, że jako tchórz mógł po prostu bronić w ten sposób własnego tyłka i unikać walki, ale nie w pełni mnie to przekonuje. Ciekawe też, że załogi trzech okrętów dały się w to wciągnąć.
No cóż... najwyraźniej nigdy się nie dowiemy, skąd podobny pomysł w ogóle przyszedł mu do głowy, ale to w sumie nie aż takie ważne. Jak wspomniałam ostatnio, mówiąc u Deparnieux, zwykle kibicuję wszystkim postaciom, niezależnie od ich zachowania, ale Slagor dołącza do stosunkowo małego grona bohaterów, którzy tak denerwowali mnie swoją osobą, że z przyjemnością czytałam, jak im się nie udaje. (Szczególnie że ta manipulacja Halta przy odkryciu Evanlyn była mistrzowska Very Happy

.)

I na tym może zakończmy :3