[Bohater] Shukin

-Will-

Co myślicie na temat kuzyna Shigeru? Jak dla mnie był dobrym dowódcą i przyjacielem. Mimo, że wiedział, iż nie przezyje, podjął się próby powstrzymania poscigu. Jakie jest wasze zdanie?

Tomcio

Bardzo go polubiłem. Lojalny wobec cesarza, prawdziwy przyjaciel. Facet z jajami i honorem. Podziwiam go. Chyba nawet bardziej go polubiłem od Shigeru. Ale to przez to, że się poświęcił.
Podsumowując. Fajny gość.

Nahya · Wysłany: Wto 16:58, 13 Mar 2012 Temat postu:

I ja go polubiłam, choć jak dla mnie bohater mocno wyidealizowany. Ale i takich potrzeba w literaturze. Najbardziej spodobał mi się motyw kiedy sam zdecydował kto zostanie razem z nim pilnować mostu. w ten sposób wziął na siebie decyzje kto zginie a kto pójdzie dalej. To wielka odwaga.

kiki999zwiadowcy · Wysłany: Czw 23:35, 15 Mar 2012 Temat postu:

Polubiłam go, oddał życie za innych... fajny gość Smile

Halt O'Carrick · Wysłany: Pią 22:30, 16 Mar 2012 Temat postu:

Również go polubiłam. Podziwiam to, że dobrowolnie oddał życie, z zimną krwią i jeszcze wybrał innych, zresztą tak jak powyżej.

MrKondziu

Ja też go lubię. Fajny był z niego gość, bardzo odważny i honorowy, oddał życie za cesarza i nawet udało mu się zranić (chociaż lekko) Arisakę dzięki czemu widać że był dobrym szermierzem.

Hawke

Fajny ten Nihończyk... nie było o nim dużo, ale zdążyłam go polubić. Lubię postacie, które są altruistami. Niewielu jest takich ludzi... w książkach również... być może to dlatego wydaje się być ciut wyidealizowany.

Lynn Oakbender

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Shukin jest zbyt wyidealizowany. Jednak gdyby taki nie był, to nikt nie zwracałby na niego swojej uwagi. Szkoda mi było, że zginął...

jusssstaaaa

Wspaniały człowiek. Najpierw wiernie służył cesarzowi, był jego ochroniarzem, doradcą, generałem i przyjacielem, a potem umarł za cesarza i jego żołnierzy. Mi osobiście nie przeszkadza to, że był wyidealizowany, tak jak wiele postaci w :"Zwiadowcach". Właśnie dlatego tak lubię książki Flanagana.

Główny Zwiadowca

Polubiłem Shukina,szkoda ,że zginął broniąc przesmyku przed Arisaką.Był dzielnym i odważnym wojownikiem.

Kurokuma

Shukina lubię najbardziej ze wszystkich nichończyków. Może i był wyidealizowany ale nie pszeszkadza mi to. Poprę większość wypowiadających się tu o nich użytkowników. Szkoda mi go że się poświęcił i cieszę się że dał Horace'mu nowy miecz.
El.

Sokół

Fajna postać. Było o nim mało ale za to kiedy już wszedł na scenę to tak że zapamiętają go wszyscy czytelnicy. Był świetnym wojownikiem, oddanym przyjacielem i dobrym dowódcą odpowiedzialnym za swoich ludzi. Jak dla mnie oby jak najwięcej takich bohaterów w książkach.

Ghador

Super dowódca, przyjaciel, szermierz... Ale zginął. Szkoda. Myślałem, że cudem przeżyje. Miałem pecha...

xThauron

Shukin... Nie spodziewałem się, że tak nagle zachce mu tracić życie. Ale cóż, stało się i dobry człek poległ, przynajmniej z honorem...

isotwin

odrazu go polubiłem.
odał życie za cesaża i innych.

Kinofin

Niesamowity człowiek. Bardzo, bardzo wierny, co mnie mocno zaskoczyło.

Varda · Wysłany: Pon 22:47, 25 Mar 2013 Temat postu:

Bardzo lubię Shukina. I podziwiam go za to co zrobił, za jego ogromną lojalność i odwagę. Moje pozytywne uczucia w stosunku do tego bohatera potęguje jeszcze drobne... poczucie winy? Nie wiem czy można tak to nazwać. Chodzi o to, że za pierwszym razem cały czas się bałam, że Shukin okaże się zdrajcą. A to z tego głupiego powodu, że był kuzynem cesarza. Bo często w książkach się zdarza, że z pozoru lojalni członkowie rodziny jakiegoś władcy tak naprawdę spiskują przeciwko niemu. A gdy się przekonałam, że Shukin to naprawdę szlachetna, czysta, honorowa postać, zrobiło mi się ciut głupio, ale też odczułam ogromną wprost ulgę. I z miejsca straszliwie go polubiłam. Very Happy

Bardzo mnie wzruszyło jego poświęcenie dla cesarza.

Ksssa · Wysłany: Pon 23:04, 25 Mar 2013 Temat postu:

Przyznam, że myślałam iż z części na część, ale ta scena tak mnie wzruszyła (kiedy poszedł umierać), że prawie się popłakałam. Pamiętam jak moja mama weszła do pokoju i się pyta czemu płacze. Wzruszyła mnie ta seria tylko jeszcze raz - koniec drugiej części. Miałam jeszcze szklany w 4 części gdy się spotkali, ale to nie było to samo.

Lifanii · Wysłany: Wto 9:39, 26 Mar 2013 Temat postu:

Ja tak samo jak Ksssa czytając jak Shukin poszedł na śmierć, popłakałam się. Mimo, że krótko występował w książce bardzo go polubiłam.

MIPPE

Zawsze go lubiłem. Wolałbym żeby nie zginął w 10 cześći

Halt Arratay

Właściwie w "Cesarzu" on był moim ulubionym bohaterem. I w sumie to dobrze, że długo nie pożył, bo by musiał być dodany do postaci "idealnych że aż głowa boli". A tak to nie ma problemu...
Polubiłam go za to, że był gotów oddać swoje życie bez jednego mrugnięcia okiem, dla swojej rodziny i jednocześnie przyjaciół. Bo myślę, że poświęcając się nie myślał o Shigeru jako o cesarzu, którego trzeba bronić, tylko jako o kuzynie, którego się kocha i chce się coś dla niego zrobić... Był też dobrym i oddanym przyjacielem.

Szaman

Najlepsza postać z 10 księgi. Nic dodać, nic ująć. Szkoda jego śmierci. Z początku żywiłem nadzieję, że będzie z nim bardziej rozbudowany wątek.

Werak

Shukin... Jedna z tych idealniejszych postaci, którą da się polubić

( bo pewnie znajdą się osoby, które uznałyby, że nie jest idealny, bo dał się pokonać Very Happy

Ale czy to nie czyni człowieka... bardziej idealnym? :3 )
Trzeba przyznać, że jego śmierć była jednym z tych momentów, przy których łezka cieknie

Taki młody.... taki oddany... i waleczny... i odważny... ideał

No i oczywiście, jestem jedną z tych osób, które polubiły Shukina

Ach... szkoda, że Flanagan omija fantastykę szerokim łukiem Sad

( taką typu magia, itp. Very Happy

) Naprawdę szkoda...

BraveArcher

Postać ta bardzo przypadła mi do gustu. Jest to kuzyn cesarza Shigeru a zarazem osoba mu bardzo bliska. Wzbudził moją sympatię , poświęcając się dla swojego cesarza oraz przyjaciela. Mimo tego , iż wiedział , że umrze stał ,broniąc mostu by Shigeru mógł ty samym zyskać na czasie. Zapewne gdyby nie poświęcenie Shukina i kilku innych Kikorich armia Arisaki dogoniłą by cesarza i zgładziłą go . Shukin walczył za ojczyznę i swojego pana. Podziwiam go za jego odwagę i honor.