[Bohater] Martin

alyss_55

Pojawił się na początku "Ruin...". Był sekretażem Barona Aralda. Co o nim sądzicie?

Jeżeli chodzi o mnie trochę irytująca lecz zabawna postać.

Chihiro

Jak dla mnie był mało ważną postacią nie ważną uwagi (ale rzeczywiście był śmieszny Very Happy

).

Raqasha

Według mnie wzbudzał śmiech. Jego sposób mówienia rozbrajał mnie. xD

Ellenai · Gość

Taa..."Króliki odmiennej płci..." Hahaha!

Warwick

O tak, rozbawił mnie gdy mówił o królikach.

LadyPauline26

To chyba nie on mówił o tych królikach. Tylko Nigel. Ale nie ważne.
W sumie całkiem śmieszny... Will go porównywał do koguta jak usiłował maszerować.
Ale też trochę żal mi było Willa jak dopytywał się o jego nazwisko.

Abelard

Najlepsze jest jego stanie na baczność xD

LadyPauline26

Ale raczej już o nim nie wspomną.

Miguel

dla mnie to jest idiota Smile

sorki za wyrażenie ale to jest palant jakich mało Razz

Abelard

Czemu według ciebie to idiota? Jest wierny swojemu władcy i dobrze, pomimo wszystko, pełni swój urząd.

alyss_55

Chociaż zdziwiło mnie, że nie zauważył wcześniej braku nazwiska Willa w papierach.

Raqasha

Ale jego 'stanie na baczność' musiało śmiesznie wyglądać xD.

Rasti

Ta postać była trochę śmieszna, lecz za wiele o niej nie było. Ciężko coś więcej o niej powiedzieć. Trochę swoim zachowaniem i etykietą irytował.

LadyPauline26

Troszkę zabawny był i rzeczywiście okropnie irytujący... Zawsze lubiłam ten fragment: "-Martin? - zawołał przyciszonym głosem. Sekretarz odwrócił się i rzucił mu pytające spojrzenie, a baron tym samym tonem powiedział: - Poproś ich do środka. Nie krzycz na nich. Mistrzowie Sztuk nie lubią, kiedy na nich krzyczeć. -Tak jest wasza wysokość - Martin jakby nieco oklapł."

mudancicha

Wg mnie idiota. A do tego chyba trochę nadwyrężał swoją władzę... :b

LadyPauline26

Tak!! Idiota... (słowo dopełniające).

Ehlana

Całkowicie o nim zapomniałam.Jednak według mnie był idiotą i co tu dużo mówić.

LadyPauline26

Chociaż jak się zastanowić to nie mógł być takim głupkiem. Przecież musiał mieć jakieś kwalifikacje, żeby pracować na takim stanowisku... Ale nie przepadam za nim i cieszę się, że nic o nim potem nie wspominano...

Duncan11

owszem , nudny idiota i do tego wszystkim dzieciom z sierocinca rozkazywał , bezczelny

alyss_55

Mnie i tak pobiło jego zdziwienie gdy ni zauważył braku nazwiska Willa.

mudancicha

No tak, może i idiota, ale jego NIEKTÓRE reakcje były fajne... Wink

Abelard

O to mi właśnei chodziło. Pozytywny prawny idiota.

LadyPauline26

Trochę dziwne, że tak go cieszyła odrobina władzy nad piątką sierot i to jeszcze wystraszonych. Żal mi go - w sensie, że żałosny, a nie, że współczuję.

singri

Był rozbrajający! To jego postępowanie "Jestem tu pierwszy po Araldzie i wszyscy będą tańczyć jak im powiem! I wszystko ma być jak należy!" Do tego Arald z jego wiecznym poczuciem humoru... On akurat traktował chyba Martina jak obiekt do przekomarzanek - "patrzcie na tego koguta, jak śmiesznie pieje"...

LadyPauline26

Ja tego tak nie odebrałam... może na co dzień był inny a potem tylko skorzystał z okazji żeby trochę porządzić... ale kto go tam wie. Flanagan pewnie zapomniał o jego istnieniu.