[Bohater] Malcolm - Malkallam

Karen · Wysłany: Nie 9:01, 14 Mar 2010 Temat postu: [Bohater] Malcolm - Malkallam

Co myślicie o nowym bohaterze, pojawiającym się w piątym tomie?

Ja osobiście bardzo go polubiłam. Nie miał łatwego życia, tylko dlatego, że był mądrzejszy od zgrai wieśniaków... Ale później poradził sobie, jednocześnie pomagając innym "odmieńcom". Nie zmarnował więc swojej wiedzy i umiejętności, przeciwnie, myślę, że w jakiś sposób pogłębiał ją tymi wszystkimi sztuczkami, które miały budzić strach w Lesie Grimsdell. I, co chyba najważniejsze, dwukrotnie pomógł Willowi - raz, ratując Ormana, a drugi, dając mu kwas.
Po lekturze "Czarnoksiężnika..." Malcolm znalazł się na liście moich ulubionych bohaterów Very Happy

akms84 · Wysłany: Nie 12:54, 14 Mar 2010 Temat postu:

Też go polubiłem i może wprowadzić trochę nauki do świata Willa. W końcu łeb miał nie od parady. Według mnie Will może się od niego dużo nauczyć.

Wyrwij · Wysłany: Nie 17:48, 14 Mar 2010 Temat postu:

Och, Karen, wiesz co?!
Nieładnie tak pisać wszystko, że inni już nie mają co napisać!
Nie no - żartuje przecież.
I oczywiście, co już stało się chyba moją tradycją, zgadzam się z tobą.

Och, z pewnością Will może się od niego wiele nauczyć.

No i na moją listę ulubionych bohaterów trafił...

Ellenai · Gość

To fantastyczny człowiek. I nie mówie wcale o jego znajomości ziół, czy fizyki, tylko o tym, że przygarnął tych wszystkich niepełnopsrawnych nieszczęśliwców...

A wiecie, że Malcolm to popularne szkockie imię?

Nahya · Wysłany: Pon 17:53, 22 Mar 2010 Temat postu:

Wiemy. A co do samej postaci, to czytając fragment o spotkaniu Willa z Malcolmem na polanie miałam dziwne wrażenie, że dokładnie taki sam bohater już się gdzieś pojawił. Niestety nie mogę sobie teraz przypomnieć w jakiej to było książce..
Moja opinia: no cóż, takiego człowieka chyba nie sposób nie polubić ; )

Adirael · Wysłany: Pon 18:52, 22 Mar 2010 Temat postu:

A mnie on za bardzo nie zachywycił. Zwykła postac. Traktuję ją tak samo, jak np. Morgaratha czy Ragnaka.

bakul · Wysłany: Pon 20:33, 22 Mar 2010 Temat postu:

Tyle, że np. Morgarath był negatywną postacią, a Malkallam był raczej pozytywny. Bardzo ciekawa postać, z jednej strony ludzie myślą, że to przeklęty czarownik, a okazuje się, że to przyjemny i miły człowiek. Okazał im dużą pomoc.

Warwick · Wysłany: Wto 11:31, 23 Mar 2010 Temat postu:

Ja sądzę o nim to samo co o Eraku. Na początku wydaje się zły i w ogóle, ale potem okazuje się miłym staruszkiem, który założył "chatkę pomocy społecznej". A tak na serio to tak samo jak Erak, jest takim trochę epizodycznym bohaterem, chociaż może się okazać, że będzie towarzyszył Willowi cały czas (w co wątpię). No i czuję do niego szacunek za "przygarnięcie" wszystkich odmieńców.

Jenny · Wysłany: Pią 16:36, 26 Mar 2010 Temat postu:

A mi się Malcolm bardzo podobał. Nawet jak nie był jeszcze dobry, to nie budził we mnie strachu. No a tak, to sądzę o nim to samo, co wcześniej napisała Karen Wink

. Dosłownie wszystko xD.

Shadow · Wysłany: Pią 21:19, 26 Mar 2010 Temat postu:

Ja też lubię Malcoma. Chciałabym, by pojawił się w następnych częściach. Co tu dużo pisać - sądzę o nim to samo, co Karen

alyss_55 · Wysłany: Pią 21:21, 26 Mar 2010 Temat postu:

Miły, trochę roztrzepany i wesoły. Ma dobre intencje. Lubię go.

E.

Abelard

Nie mam do niego sprzecznych uczuć. Na listę ulubieńców nie trafił i nie trafi, ale go lubię i darzę szacunkiem. Cenię go za znajomość ziół i całą wiedzę, dobre serce i lojalność.

-Will-

Fajny jest. Od razu mi się spodobał

mudancicha

Jeszcze nie wyrobiłam sobie o nim całkowitego zdania. W moim wyobrażeniu, to malutki, stary pan, który nosi okrągłe okulary (patrz: Merlin ze Shreka), a do tego mało przyjazny. Wiem, że to "mało przyjazny" jest sprzeczne z książką, ale takie moje wyobrażenie. Muszę go jeszcze trochę poznać...

Abelard

Dla mnie to...Albus P.W.B. Bumbledore z HP.

mudancicha

Charakter mi nie pasuje, ale postać... no cóż, nawet, nawet.

Abelard

No, w sensie, że wygląd, bo charakterem wg nie przypomina A.D

Raqasha

Według mnie Malcolm był dobrym osobnikiem i znał dużo ziół itd. Very Happy

LadyPauline26

Cóż za szczegółowy opis Gilciu...
Zbyt mało go było, żeby wyrobić sobie o nim jakieś konkretniejsze zdanie - jeżeli chodzi o mnie... Co do reszty to zgadzam się z resztą Very Happy

Ale jeżeli będzie to pewnie tylko w następnej części...

mudancicha

Nie jeżeli, tylko na pewno. W końcu Will z nim "mieszkał". Wink

Abelard

Fajnie by było, gdyby w szóstce był go więcej.

mudancicha

Na pewno będzie Wink

alyss_55

Na 99% będzie. przecież nie zniknie ak nagle... puf.

Nahya

Ale może nie odgrywać znaczącej roli w fabule i nie będzie go dużo.

alyss_55

Ale raczej się pojawi. Przecież nie zniknie tak nagle.