[Bohater] Halt

Ellenai · Gość

Na tym też mniej więcej polega jego urok...

Nahya · Wysłany: Nie 16:36, 21 Mar 2010 Temat postu:

To czyni go takim wzorem zwiadowcy - cichy, niedostępny,, doskonały obserwator. Same zalety, żadnych wad, nie można go podejść z żadnej strony...aż tu nagle pojawił się Will i stał się mu na tyle blisko że skorupa lekko pękła.. Ale to go czyni w moich oczach bardziej ludzką i dopracowaną postacią. Może nawet lepiej zaprezentowaną niż sam Will.

alyss_55 · Wysłany: Nie 18:09, 21 Mar 2010 Temat postu:

Jest jedną z moich ulubionych postaci literackich. Jest super!

Goszja · Wysłany: Nie 18:13, 21 Mar 2010 Temat postu:

Ja go najbardziej lubię ze Zwiadowców Smile

Abelard · Wysłany: Pon 14:30, 22 Mar 2010 Temat postu:

Uwielbiam go! Ile razy się wściekałam że w 5 cz. jest tak mało Halta! Jego troska o Willa, a najbardziej poczucie humoru( choćby te:,,Sarkazm nie ma nic wspólnego z poczuciem humoru" i ,,dlaczego ten chłopak zadaje tyle pytań") sprawiły że jest dla mnie najlepszą, najfajniejszą i najbardziej godną uwagi osobą w całej serii.

alyss_55 · Wysłany: Wto 22:02, 23 Mar 2010 Temat postu:

Tak, zgodzę się z Tobą Abelard. Brakowało jego chumoru w 5 części

P.S. Tym razem to ja piszę pod Tobą

Raqasha · Wysłany: Wto 22:35, 23 Mar 2010 Temat postu:

To tak Halt to mój drugi ulubiony bohater. Lubię jego humor, sarkazm i 'kamienną twarz' Very Happy

DjOlza · Wysłany: Śro 14:42, 31 Mar 2010 Temat postu:

Dla mnie Halt jest OK . Jeden z najlepszych bohaterów zwiadowców.

Mam nadzieję, że w VI cz. Halt też pojedzie do Macindaw Very Happy

Islanzadi · Wysłany: Śro 19:54, 31 Mar 2010 Temat postu:

Ach Halt...
Jedna z moich ulubionych postaci. Kamienna twarz, powściągliwość w uczuciach, ironia ...Zawsze wydaje mi się tak jakby był owiany mgiełką tajemnicy. Potrafi człowieka zaskoczyć. Podobało mi się to jak przyjął Willa na ucznia gdy inni go odrzucili, a następnie bez żadnej złości dał mu wolną rękę: może zostać z nim, lub przyjąć propozycję zostania kadetem Szkoły Rycerskiej.

Timea · Wysłany: Śro 20:48, 31 Mar 2010 Temat postu:

Halt jest boski. Bardzo podoba mi się jak jest wykreowany - mroczny, troszkę tajemniczy, a w głębi serca to taki troskliwy ojczulek. <D Jest idealną postacią do tych zabawnych sytuacji, które były w książkach, np. jak w Ruinach Gorlanu tracił cierpliwość tłumacząc wsiokowi, ze to ON jest Halt. xD No i oczywiście to, że wie tak wiele, że potrafi tak wiele. że w sytuacjach zagrożenia potrafi od razu rozszyfrować przeciwnika i jego zamierzenia można zawrzeć w jednym krótkim wyjaśnieniu: Bo to jest Halt. xD

oskar7654 · Wysłany: Śro 21:50, 31 Mar 2010 Temat postu:

Mój ulubiony bohater-rządzi

LadyPauline26

Halt to mnie zadziwia. Przez cztery tomy jego obraz całkowicie mi się zmienił. Tego, że będzie miał poczucie humoru spodziewałam się od początku i mnie to nie dziwi. Nikt nie byłby chyba w stanie czytać tylu książek o osobie która nie ma prawie nic do powiedzenia, nie uśmiecha się, a czasem tylko kiwnie głową "Całkiem nieźle". Zdziwiło mnie natomiast jego zachowanie jeśli chodzi o politykę. Kradł konie (chociaż przewrażliwienie Horacea na tym punkcie mnie rozbawiało), czytał cudzą pocztę, podrabiał pieczęcie (ale chyba jako wygnany nie musiał mieć skrupułów) itp. Nie zmienia to faktu, że go lubię, a nawet bardzo. Podoba mi się też ta troskliwość o Willa i Horacea, a potem też o Evanlyn i chyba nie tylko dlatego, że była córką króla.

Islanzadi

Wiem, że prawdopodobnie mi odbiło, ale Halt z charakteru przypomina mi Broma z "Dziedzictwa" Ch.Paoliniego.

Ellenai · Gość

Tak, ten sam schemat...

alyss_55

[quote="DjOlza"]
Mam nadzieję, że w VI cz. Halt też pojedzie do Macindaw Very Happy

[/quote]

Raczej pojedzie. Nie wyobrażam sobie, żeby Will planował oblężenie.

Elladan

Hmm... Może by planował. Very Happy

Ellenai · Gość

Po nim można by się czegoś takiego spodziewać.

Elladan

Ale oczywiście wbrew Crowleyowi. Ten z kolei jest zbyt... sztywny i urzędowy.

Castagiro

"Horace'a pochwała z ust Halta wprawiła w nie lada zakłopotanie. Akurat nikt nigdy nie wychwalał sprawności umysłowej młodej gwiazdy aralueńskiego rycerstwa.
- Dziękuje ci, Halt- odparł. Po chwili na jego twarzy znów wykwitł uśmiech. - Słuchaj, spróbuje cię przekonać. Pojechałbyś ze mną? Byłoby jak za dawnych lat, w Galii.
Tym razem uśmiechnął się Halt. Pokręcił przecząco głową.
- W Macindaw mamy już jednego zwiadowcę - wyjaśnił - O ile nie zacznie się atak na wielką skalę, jeden z nas zazwyczaj wystarcza."

Końcówka V części. Z jednej strony można by się spodziewać, że taki atak nastąpi,że potrzeba będzie dwóch albo i trzech zwiadowców ale z drugiej strony coś czuję, że Will'a Halt chce wystawić na pierwszy poważny egzamin.

Elladan

Ciekawa hipoteza. Halt pragnący sprawdzić Willa w terenie. Hmm...

alyss_55

Tylko wątpie, że zostawiłby go samego. Za bardzo go lubi.

Rasti

Wy mówicie o oblężeniu, ale kto będzie nacierał ;>?

oskar7654

Jest świetny po prostu!!!Sorry Castagiro ale moim zdaniem to szalona hipoteza.
Halt by zostawił samego Willa w wojnie.Przez to Araluen może upaść!!!

Abelard

Halt nie pojedzie do Macindaw, o nie. Został przytoczony fragment, gdzie czarno na białym widać jego odmowę.

Wywiązała się tu pewna dyskusja o tym, kim jest Halt( w sensie:ideał czy zaprzeczenie ideału?), więc także kwituję: Halt jest idealnym zaprzeczeniem ideału... Wink

Ellenai · Gość

Na pewno nie pojedzie? A kto go tam wie...