|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 3:54, 20 Mar 2022 Temat postu: Związki romantyczne poza kanonem |
|
|
Ten temat stworzony jest dla tych, którzy chcą porozmawiać o związkach romantycznych, które nigdy nie stały się kanoniczne w serii. Można tutaj omówić pary, które zostały tylko zasugerowane (jak Will i Evanlyn) albo pary, które miałyby sens, ale nie ma o nich żadnej wzmianki w książkach (jak Gilan z Alyss). A nawet takie pary, których Flanagan najprawdopodobniej nigdy nie opisałby w Zwiadowcach, ale które nadal mają pewien potencjał: Halt/Crowley, Alyss/Cassandra, Will/Horace... lady Pauline/Morgarath itp.
Czytelnicy mieli zawsze sporo zarzutów do jakości wątków romantycznych w serii, więc jeśli mieliście jakieś pomysły na to, jak to poprawić poprzez dobranie bohaterów w inne pary, to zapraszam do dyskusji.
(Osobiście jestem pewna, że gdybym dzisiaj czytała te książki po raz pierwszy, uznałabym, że Will i Horace świetnie do siebie pasują i desperacko szukała kogoś, kto nadaje się dla Gilana. I wprawdzie dorzuciłam wzmiankę o lady Pauline z Morgarathem jako żart, ale im więcej o tym myślę, tym bardziej mi się ten pomysł podoba xD.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lisica
Wybrany na ucznia zwiadowcy
Dołączył: 18 Lip 2021
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieś obok Redmont Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:33, 20 Mar 2022 Temat postu: |
|
|
Temat jak dla mnie super .
Niestety nie widzę żadnego związku innego niż jest napisany w książce... Gilan i Jenny do siebie pasują, tak jak Will i Alyss itd. Mogła by być Maddie i... Gilan za stary... Ale może (jakby był młodszy brat Gilana to z nim ale nie ma ) Maddie z jakimś innym zwiadowcą (był taki młody, co zginął w 12 części, wtedy co byli ci porywacze dzieci),albo z pięknym Kucharczykiem .
Niestety nie ma za dużo opisanych fajnych młodych chłopaków tylko główni bohaterowie (a oni są za starzy )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lisica dnia Nie 15:54, 20 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evans
Jr. Admin
Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:17, 20 Mar 2022 Temat postu: |
|
|
Ja szczerze mówiąc w książce takiej jak Zwiadowcy wolałabym jakieś dalszoplanowe romanse, niż paringowanie głównych bohaterów. Bo ewidentnie widać, że Flanagan raczej pisze miłostki jako dodatek do historii postaci, które zajmują się raczej sprawami państwowymi a czasem i międzynarodowymi.
Mam szczere pytanie do ludzi, którzy lepiej pamiętają serię ode mnie: jak faktycznie przebiegał romans Willa z Alyss? Jedyne co mi się kołacze w głowie, to że się w niej podkochiwał jako młodzieniec a potem... w którejś części jej w końcu wyznał te uczucia? Szczerze myślałam, że Alyss była z nimi na misji w drugiej części, ale szybkie zerknięcie na opis zweryfikował to i wychodzi na to, że byli tam Will, Gilan i Horace. Byli razem w Nihon-Ja, ale to już było po tym jak stali się parą, jeśli się nie mylę. Jakie mieli właściwie sceny rozwijające ich relację? Bardzo możliwe, że były, ale jak czytałam miałam awersję do romansów i mogłam wypchnąć je z pamięci. Teraz mnie to autentycznie ciekawi
Ale takie relacje w tle myślę, że bardziej pasują do serii. Jak główny bohater ma rozwijające się uczucia do drugiej osoby, chciałaby ten rozwój śledzić, bo inaczej wygląda to jakby ot, po prostu się stało, bo powody. Jak postacie drugoplanowe nagle się schodzą, to nie mam takich wymagań, bo ogólnie mają mniej czasu "ekranowego". Albo jak w przypadku Halta i Pauline mamy powiedziane, że ich uczucia się rozwijały zanim fabuła się zaczęła, co brzmi sensownie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisica
Wybrany na ucznia zwiadowcy
Dołączył: 18 Lip 2021
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieś obok Redmont Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:50, 20 Mar 2022 Temat postu: |
|
|
Evans
Z ich związkiem było mniej więcej tak: Will lubił Alyss. Na końcu 1. książki ona go pocałowała i wtedy uświadomił sobie że jest ładna i zaczął się w niej podkochiwać. Dalej nic wielkiego nie było, chyba raz Flanagan wspomniał że się jeszcze całowali, ale nie wiem na 100%. Następnie w 5. części Alyss i Will znaleźli się w tym samym czasie w zamku Macindaw (pojechali w chyba tej samej sprawie, Will jako rybałt a Alyss jako jakaś lady, co jechała do narzeczonego). Odkryto, że Alyss to tak naprawdę nie jest ta lady i ją pojmali. Keren ją "hipnotyzował", przez co prawie zabiła Willa, on wtedy (jak była "zahipnotyzowana") wyznał jej miłość, pewny że ona go zabije, (wyznał jej tą miłość słowami "Kocham cię, Alyss i zawsze cię kochałem"). Potem, jak Keren zginął, zostali trochę w zamku, ale Will bał się zapytać, czy ona go kocha i czy słyszała, co jej powiedział (jak była "zahipnotyzowana").
Kilka dni później pojechali do domów (pominęłam fakt, że był z nimi Horace i pomagał w uwolnieniu Alyss), a jak dojechali do domu, to chyba po kilku dniach, przyszedł do Willa list od Alyss. Było w nim mniej więcej to, że ona chyba pamięta, jak Will jej wyznał miłość ale nie jest pewna, czy to nie sen, i że Horace mówi, że tacy ludzie jak oni marnują tylko czas. Na końcu napisała, że go kocha (dokładnie "Kocham cię, Alyss". I to tyle, później tylko był ich ślub.
Postaraj się rozbijać zdania na mniejsze fragmenty i dawać więcej kropek niż przecinków - zwłaszcza jeśli skończyłaś już jakąś myśl. Niektóre części posta były długie na sześć linijek i początek zdania dotyczył czegoś zupełnie innego niż koniec. Taki sposób pisania bywa mało czytelny. Poza tym "hipnoza" piszę się przez samo h. Przecież autokorekta wyraźnie podkreśla takie błędy.
Lady.
Hmm... Dziwię się że jeszcze nie dostałam żadnego ostrzeżenia . Oczywiście cieszę się z tego powodu, i wiem, że macie ze mną dużo problemów, przez te moje błędy ortograficzne
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lisica dnia Pon 11:40, 21 Mar 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:03, 20 Mar 2022 Temat postu: |
|
|
Odpowiadając na Twoje pytanie, Evans, Will z Alyss bardzo się lubili, bo spędzili razem dzieciństwo i byli dość blisko w swojej grupie znajomych, a pod koniec "Ruin Gorlanu" Alyss pocałowała Willa. Więc w zasadzie od początku serii było zasugerowane, że to ma być relacja romantyczna. Przez pierwsze cztery tomy nie było o tym zbyt wiele powiedziane, bo oboje spędzali czas na nauce zawodu, a poza tym Willa porwano do Skandii, więc nie byli nawet w tym samym kraju.
W piątym tomie nie są jeszcze razem, ale kiedy Alyss przyjeżdża do nowego lenna Willa, żeby dać mu misję na północy, to jest mocno zaznaczone, że mają nadal bliską relację i trochę się zachowują, jakby żadne z nich nie chciało spytać: "what are we?". (I mimo że Will poniekąd flirtuje z Delią - lokalną dziewczyną - a wcześniej bardzo lubił Evanlyn, to bardzo widać, że z tamtych relacji nic nigdy nie będzie.) Po szóstej części znów rozchodzą się w swoje strony, ale na sam koniec książki Will dostaje list od Alyss, która wyznaje, że go kocha i od tej pory są już chyba parą aż do momentu, kiedy Alyss umiera. Także ich relacja była całkiem konsekwentnie poprowadzona, ale jest o niej po prostu bardzo mało napisane. (I, co ciekawe, to raczej Alyss robiła jakieś kroki, żeby rozwijać ich związek.)
--- ----- --- ----- ---
Trochę zgadzam się z tym, że u Flanagana związki w tle wypadają lepiej niż te pierwszoplanowe, bo w ich wypadku łatwiej usprawiedliwić, dlaczego są tak skąpo opisane. Chociaż dla mnie głównym problemem było zwykle to, że pary wydają się być zaplanowane od początku, więc czasami można mocno odczuć (jak w przypadku Willa i Evanlyn), że nic z tego nie będzie. Nie ma sensu zgadywać z kim skończy Will ani kibicować konkretnej parze, żeby się zeszła. Wszystko jest ustalone już wcześniej i przez to Flanagan (który sam przyznał, że fabułę rozplanowuje przed napisaniem książki) mało się stara stworzyć jakąś interesującą chemię pomiędzy postaciami, które mają się zejść.
Generalnie lubię kanoniczne pary ze Zwiadowców (w tym sensie, że nie przeszkadza mi kto został dobrany z kim), ale można było poświęcić więcej scen na pokazanie, dlaczego akurat ci ludzie do siebie pasują.
--- ----- --- ----- ---
A wracając do oryginalnego wątku, ja myślę o takich niekanonicznych związkach bardziej w kontekście jakiejś alternatywnej fabuły. Tak jakbym planowała napisać fanfiction Bo jest kilka par, które podobają mi się jako koncept, ale nie jestem pewna, czy uznałabym Zwiadowców za lepszą książkę, gdyby akurat te dwie postacie się zeszły. Sama idea, że Will i Horace mieliby być razem jest dla mnie ciekawa, ale wiem, że Flanagan opisałby ich romans tak samo pobieżnie jak romans Willa z Alyss - być może z tym wyjątkiem, że na samym początku serii się nie lubili, więc to mogłoby coś zmienić...
...Okej, zmieniam zdanie w pół akapitu. Właśnie zdałam sobie sprawę, że Will i Horace spędzili ze sobą razem prawie każdy tom w serii, a w trzeciej części, gdzie są osobno, Horace ucieka z nauki na rycerza, żeby jechać za ocean ratować Willa. Nie mówiąc o scenie z "Ruin Gorlanu", gdzie Horace wreszcie ma odwagę, żeby postawić się swoim prześladowcom i pobił ich, kiedy poszli zaatakować Willa... albo o tomie szóstym, gdzie Horace został wysłany na północ, żeby (znowu!) poratować Willa. Nie wiem, czy jest inna para bohaterów, która zrobiła tak duży progres w swojej znajomości i spędziła ze sobą aż tak dużo czasu jak ci dwaj. Gdyby Flanagan zaplanował ich związek, siłą rzeczy musiałby częściej się do niego odnosić.
Więc moje dwa wnioski są takie:
1. Jest cała masa ciekawych potencjalnych par wśród bohaterów serii, ale jestem pewna, że nieważne, w jaki sposób autor dobrałby postacie, ich związki byłyby tak samo szczątkowo opisane jak te, które skończyły w kanonie. Gdyby Will został mężem Cassandry zamiast Alyss albo gdyby Halt i Crowley byli parą, zmieniłoby to oczywiście przebieg fabuły, ale na pewno nie dostalibyśmy wtedy bardziej zawiłych opisów ich relacji romantycznej niż w przypadku Will/Alyss i Halt/Pauline.
2. Potrzebuję fanfiction z Willem i Horace'em. (I may as well write one myself...)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Nie 22:08, 20 Mar 2022, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sofia Treaty
Sierota
Dołączył: 14 Kwi 2023
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poland;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:59, 14 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Ogólnie zgadzam się że Flanagan powinien wynaleźć kogoś dla Maddie, bo ona jedyna jest sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kawazmiodem
Sierota
Dołączył: 30 Kwi 2023
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:35, 30 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie Gilan x Jenny jest trochę na siłę a do tego kanonicznie Gilan jest starszy od niej o 12 lat więc nie wiem czy to dobry pomysł robić z nich parę. W książce chętnie zobaczyłabym zamiast tego Jenny x George, a Gilan po prostu najlepiej mi pasuje na kawalera albo geja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddy
Sierota
Dołączył: 24 Cze 2024
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:10, 24 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z tobą Sofia Maddy jest jako jedyna sama
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|