Wzruszające momenty

Kicia_wrr

W "Zwiadowcach" niektóre scenki rozśmieszają do łez, inne trzymają w napięciu, ale jest też wiele wzruszających chwil. Które momenty, według Was, najbardziej wzruszają i powodują łzy w oczach czytelników?

mudancicha

Na pewno wiele tych z choroby Halta w dziewiątej części.. Wink

zw96

No i oczywiście osławiony końcowy moment drugiej części.

Tomcio

Ja jestem facetem i się nie wzruszam!

A tak serio, gdybym nie był facetem to może by mnie wzruszył koniec drugiego tomu i koniec pierwszego. Kwadratowy

mudancicha

Mnie w sumie bardziej wzruszył pierwszy uśmiech Halta niż historia o Danielu.

Koniec II cz. oczywiście też.

Bartolomeo

Spotkanie Halta z Willem w "Bitwie o Skandię" było niezłe.

Kicia_wrr

Mam wrażenie, że gdybym dodała do tego tematu ankietę, to oklepane i cytowane tysiące razy zakończenie 'Płonącego Mostu' wyszłoby na prowadzenie. ^^

-Will-

Mnie nic nigdy nie wzruszyło, ale jak już by coś miało to oczywiście wyznanie Willa w wieży Macindaw, otrzymanie srebrnego liścia... kilka momentów z 9 tomu.

Halt O'Carrick

No wiecie, koniec drugiego jest krótki, nie to co choroba Halta, łatwo zapada w pamięć Very Happy

Ja obstaję za chorobą Halta i tradycyjnym cudnym zakończeniem części drugiej Smile

KochamTo!

Pomijając zakończenie drugiego tomu, to z pewnością historia Trobora oraz opis pogrzebu i cała choroba Halta.

Naja

Tak, tradycyjnie już - koniec II tomu był wzruszający. Ale oprócz tego to... W zasadzie zakończenia tomów. Np. I, gdy Halt po raz pierwszy się uśmiechnął, i koniec III. I oczywiście moment, w którym Will oddał Shadow Trobarowi.

Karel

Dla mnie najbardziej wzruszające było jak Halt był blisko śmierci, oraz oddanie Shadow.

Ebone

Ja tam się popłakałam jak Willowi uciekł Wyrwij w 7 tomie.javascript:emoticon('

')

Hawke

Jedyny moment, przy którym było mi dosyć smutno to śmierć Aluma z tomu VII.

Karel

Mnie taż trochę wzruszyła śmierć Aluma.

Luka

Nie mam co pisać, bo wszyscy to już napisaliście. Ale prawie się pobeczałam pod koniec II księgi.

Jane

No, macie rację, końcówka 2 części była wspaniała...
I scena w wieży z Alyss i Willem w "Oblężeniu ..." :hamster_bigeyes:

Ghador

Dla mnie była wzruszająca choroba Halta. :hamster_bigeyes:

Chyba nie muszę mówić o co chodziło, bo większość czytała 9 księgę zwiadowców. Kwadratowy

Annabeth

Ten fragment z choroby Halta, gdzie majaczył, a świadkiem tego był Horace. W ogóle całe to zatrucie było takie... smutne, wzruszające, wkopujące w dołek i megaTRAGICZNE. Przynajmniej dla mnie, bo nie przeżyłabym śmierci Halta. Zdaje się, że spotkałam idealny charakter mojego przyszłego...

edge

Chiałbym być oryginalny ale niestety nie moge Very Happy

Oczywiście że koniec 2 części jak również spotkanie Halta z Willem w bitwie o skandie.

Anna_zwiadowca

Ja byłam wzruszona w dwóch momentach. (jak na razie przeczytałam tylko 5 części ale są świetne!!) W 1. części kiedy Halt wyjawi Willowi kim był jego ojciec. A potem w 2. części kiedy Will odpływa a Halt stoi przy brzegu i obiecuje ruszyć mu na pomoc.
P.S. Świetnie se załatwił zezwolenie na wyruszenie w celu poszukiwania Will. Genialnie to zrobił.

Wilczy wicher

Mnie najbardziej wzrszyl oczywiscie koniec II tomu, spotkanie, usmiech itp. ale także 471 str. w "Królach Clonmelu". :hamster_beautiful:

Alysss

ale także 471 str. w "Królach Clonmelu". -Wilczy Wicher
to nie było takie smutne

Razzak

Spotkanie Trobara i Shadow.

Ghador

I jeszcze pożegnanie przyjaciół z zamku Macindaw. (6 tom)