Ulubiona Scena

Dżil

Moja to jak Will dawał koncert w karczmie "Pod pękniętym Dzbanem"(chyba tak się nazywała).

Drinien

Właśnie! Walka Willa z MacHadishem! Zapomniałam dodać Smile

Kemadus

Moją ulubioną sceną jest walka Horace'a z Morgarathem.

kondrad16

Z szóstej części walka Willa z MacHadishem, cała zasadzka na Skottów i końcówka.

Blaze

Dla mnie wszystko było świetne . Very Happy

Maggie

Mi najbardziej się podobała obietnica Halta, którą złożył na końcu tomu 3.

mudancicha

A jaka to byłą obietnica? Nie pomyliło Ci się z tomem 2.? Na końcu 3. Will wraca do zdrowia. Wink

Scout

A ja jak na razie (czytam dopiero I część) pojedynek Horacego z jego prześladowcami

Kemadus

Ostatnia scena z drugiej księgi, bitwa o Skandię (w szczególności poczynania łuczników Willa), i to gdy w chyba czwartej księdze Halt mówi coś takiego: "mogłeś w zimie ćwiczyć a nie spędzać cały czas na lepieniu bałwanków". O ile się nie mylę to tak to szło. Jeśli źle napisałem, proszę o poprawkę.

Scout

Ja tam nie wiem, ale ważne, że przysięga była. Smile

A.

Dziedzic

Mnie się podobała bitwa w Skandii i atak na Macindaw.

A.

Will99

Bitwa w czwartej części. Autor nieźle ją opisał.

mala

Cześć jestem "nowa" miła mi was poznać.
Jeśli chodzi o moją ulubioną scenę to zdecydowanie polowanie z pierwszej części!
I jeśli dobrze pamiętam, to w 5 części był taki moment, gdzie Will zrobił z siebie "idiotę" i mówił do Halta, coś o innym zwiadowcy, chyba "że posunął się w latach", a ten stał tuż za nim. Wink

Śmiałam się do łez.

A.

P.S.
Jak chcesz się przywitać, to proponuję założyć własny temat w "Przywitaj się". (;

Rachel

Cóż, mam dylemat, chyba z każdej książki coś fajnego wynajdę:
1 Scena z Solnym Piotrem. XD
2 Tu problem... Chyba na początku, gdy przyjechał Gilan i Will próbował zgrywać cierpliwego.

Co do końcówki, to nie lubię, gdy książka kończy się "ciąg dalszy nastąpi".
3 Jak Halt nabierał Horace'a o krótkie spódnice, mówiąc, że noszą je kurierki.

4 Sposób taktyki Skandian. O ile mnie pamięć nie myli było coś takiego: "W jego, Ragnarkowym wydaniu, taktyka bitwy sprowadzała się do okrzyku: "Wszyscy gotowi? Za mną", po czym następował frontalny atak".

5 Kiedy Will mówił, że Crowley posunął się w latach, a ten stał za nim i kiedy sprawdzali grę Willa, a ten zagrał piosenkę o Halcie. XD
6 Rozmowa między Willem, Horacem, a później także Malcolmem o projekcie wózka do góry nogami i tył na przód. XD

G.

Lilay

No, ja najbardziej lubię moment, kiedy Will pyta się Halta "On za mną stoi, prawda?" xD (tom 5). I to ciche potwierdzenie... Jak dla mnie bomba xP

Timea

Ja ubóstwiam scenę z "Płonącego Mostu", gdy Hat łapie zmęczonego Gilana, gdy ten spada z konia, a także, gdy Gilan nagle uświadamia sobie, że Evanlyn to tak naprawdę Cassandra i leci do króla byle jak upychając koszulę w spodnie, a jego ojciec taka zgroza... xD Trudno mi powypisywać wszystko, bo co chwila podobały mi się różne sytuacje. Jeszcze np. atak dzika w Ruinach... A reszta już powypisywana wcześniej. C:

Nimrodel

Timea, popieram. To bardzo ciekawy fragment. :] Ogólnie części z Gilanem są bardzo fajne. Na przykład ta, jak w "Płonącym Moście" udaje, że ucieka z łap Skandian, którzy są tak naprawdę Aralueńczykami, przebranymi za wilków morskich. :]

Evanlyn

ZwiadowcaCezary

Mnie najbardziej się podobało, kiedy Evanlyn dała Willowi cieplaka, a on jej odpowiedział: "Dobre".

A

kk569

Ja mam dwie ulubione:
1. Jak Halt z Horce'm kłócą się o "co" w drodze do Skandii.
2. Jak Will śpiewa piosenkę o "Halcie Siwobrodym" na miejscu spotkań zwiadowców.

Interpunkcja. Wink

G.

Samara

No, ja szczerze nie wiem... Nie mam chyba jakiejś ulubionej, wszystkie mi się podobały.

G.

alyss_55

Moją ulubioną sceną z całej serii to ta w której Will widzi Halta w czwartej części na początku. Często wracam do tego momentu.

kk569

Alyss zgadzam się z tobą, ta rozmowa z Haltem mi się podobała (tam o tym tygrysie w klatce itd.)

Rachel

Mi się jeszcze podobało jak w 4 Halt płynie ze Skandiami po Temudżeinów. Albo, gdy wraz z Erakiem podchodzi do ich armii. To jak Halt strzela z zamkniętymi oczami. I jeszcze końcówka:
"- Mówiłem, żebyś uważał, gdzie stępasz - wspomniał mu.
Erak skrzywił się.
- I uważałem - zapewnił. - Tylko tak się zapatrzyłem pod stopy, że walnąłem w tę gałęź głową. No i pękła.
Halt uniósł brwi.
- Rozumiem, że gałąź nie głowa? - zatroskał się żartobliwie.
Erak zdziwił się.
- Oczywiście, że gałąź. łeb mam twardy.
- A szkoda, byłaby mniejsza strata - stwierdził zgryźliwie Halt, po czym wskazał ku górze - A teraz zmykajmy stąd jak najprędzej."

Evanlyn

Podoba mi się jeszcze scena z Księgi 5., gdy Will wjeżdża do Seacliff i w jednym z okien widzi Delię. Aż otwiera usta