Twoje zdanie

Nimrodel

Hmm... Książkę skończyłam czytać dopiero parę dni temu, ale to przez brak czasu. Moje zdanie na jej temat jest mieszane. Otóż, sam początek był taki zwyczajny, nic się nie dzieje, zlot zwiadowców, Halt w Hibernii - może być. Moment, który powinien mnie zszokować i zaskoczyć, mianowicie fakt, iż Halt powinien być królem Clonmelu, a jest bratem króla Ferrisa, nie wywarł na mnie większego wrażenia, ponieważ kiedyś nieopatrznie odwiedziłam temat Przyszłe części (wtedy jeszcze bez dopisku wchodzisz na własną odpowiedzialność) i dowiedziałam się wszystkiego, czego powinnam się dowiedzieć czytając tę właśnie część. No cóż, trudno. Pobyt w karczmie tych wszystkich znanych, starych bohaterów był opisany również tak lekko - no i jest w porządku, tak zapewne miało być. Dalsza część książki, czyli tułanie się po Hibernii bez większych przygód i opis sekty Odszczepieńców, były trochę nudnawe i męczące. W rezultacie, najbardziej spodobały mi się wydarzenia opisywane po odparciu ataku na Craikennis. Jeszcze samo Craikennis też może być, bo coś się w końcu zaczęło dziać. Ale trzeba przyznać, że najwięcej działo się na turnieju i ten moment bardzo mi się podobał. Trochę mnie zdziwiło, że król Ferris został zastrzelony, chociaż i tak można było przewidzieć, że Sean zostanie następnym królem. Chociaż Ferris na turnieju był już bardziej pewny siebie i może by się poprawił jako król. No, nie wiadomo. Samo zakończenie mogłoby być inne. Mianowicie, z tego wynika, że czeka nas kolejny długi tom użerania się z Odszczepieńcami... Wolałabym, żeby skończyli z tą sektą już w tej części. No, ale może przyszła część będzie lepsza.
Podsumowując, ta część miała sporo słabych stron, ale i dobre też się pojawiły, więc jest mniej-więcej w porządku. Pewnie, gdybym wcześniej nie dowiedziała się o przeszłości Halta, może wydałaby mi się lepsza, bo byłby ten efekt zaskoczenia. Teraz trzeba tylko czekać na kontynuację.

Turtuł

Ja przedstawię swoje zdanie nieco krócej niż Nimrodel, ale mam nadzieję, że zrobię to równie precyzyjnie. Więc tak:
Pomysł z sektą nie był aż taki zły, ale na pewno nie mógł się równać z fabułą "Bitwy o Skandię" czy też tą z "Oblężenia...", bowiem te po prostu, wyznam szczerze, zachwycały.
Zdecydowanie największym plusem jest wysunięcie na pierwszy plan mojej ulubionej postaci czyli Halta. Oprócz tego muszę zdecydowanie wspomnieć o obszerności książki, która była taka sama jak w przypadku "Okupu za Eraka" i wraz z nią stanowi rekord serii. Być może zajmują dzięki temu nieco więcej miejsca na pólce, ale za to pozwalają na przebywanie w świecie "Zwiadowców" nieco dłużej. No i dzięki tej części polubiłem wreszcie Willa, który w pierwszych tomach był dla mnie nieco irytujący, pomimo tego, że jest pierwszoplanową postacią. Być może jest nieco "haltowaty", jak mówili już niektórzy, ale dla mnie to raczej plus.
Minus to, rzecz jasna, nie zakończenie wszystkich wątków przez Flanagana i skazanie fanów na miesiące oczekiwania.

P.S Wciąż jestem w szoku, bo dopiero dzisiaj dowiedziałem się o premierze 9 tomu, która jest...dzisiaj.

mudancicha

Mnie ta część oczywiście się podobała, ale nie jest tą częścią, która mnie zachwyciła najbardziej. Podstawa: było dużo Halta, Willa i Horace'a, co przypadło mi do gustu, w końcu to główni bohaterowie całej serii. Co prawda było też sporo humoru, jednak nie był on zbyt szczególny, nie rzucał się w oczy tak jak we wszystkich pozostałych częściach. Nie zapamiętałam prawie żadnego żarciku, oprócz tych, że tak powiem oklepanych już, typu: "-Halt, mogę o coś spytać? -Właśnie to zrobiłeś.." No normalnie bąki zrywać. A akcja? No cóż, miałam mieszane uczucia. Niby dużo się działo, było interesujące, ale coś mi tam mówiło, że liczyłam na coś więcej. Wink

Jenny51196

Ta część byłą nawet fajna. Szczerze t o przeżyłam szok, nie wiedziałam, że Halt ma żyjącą rodzinę. W pewnym momencie( tym jak Halt mówił,że jego siostra osierociła syna), miałam taką cichą nadzieję, że tym osieroconym synem będzie Will... No ale cóż

. Śmieszą mnie potyczki słowne Halta i Horaca. Ogólnie spoko część Very Happy

Ale wolę Bitwę o Skandię i ona chyba pozostanie moją ulubioną częścią az do końca.

eloole

Król Halt to dobry pomysł Johna. Smile

Szkoda że Ferris został przyszpilony bełtami do krzesła Sad

ZwiadowcaHalt

Książka, jak każda o zwiadowcach spoko ale jakoś nie specjalnie przypadła mi do gustu.Oblężenie Macindaw mi się bardziej podobało.
W tej część praktycznie podobały mi się tylko fragmenty z Haltem.

Thietmara_xD

Również według mnie Oblężenie Macindaw było najfajniejszą częścią ale w całej serii jedna najbardziej podobają mi sie fragmenty z willem Smile

owsikus

Zdziwiłem się, że Halt ma królewską rodzinę, a jeszcze bardziej, że ma brata bliźniaka. Ogólnie fajna część.

Ghulon

Mnie się podobało jak Will miał pojedynek z Genoweńczykiem.

EnglishBowman

Wszystkie części były,są i będę wyśmienite zawsze. Wszystkie przeczytałem na jednym oddechu, coś niesamowitego

Evanlyn

Ja dopiero będę to czytać

Odezwę się jak skończę.

Archi

Przeczytałem wszystko w dwa dni, super książka, Halt rządzi

!

Shadow Rider

To chyba najlepsza część (poza jedynką). Sporo śmiesznych kawałków. Ciekawe opowiadania o przeszłości Halta. Potem na końcu dużo akcji. Bardzo fajne i mi się podobało. =)

Naja

Przed chwilą skończyłam czytać. Wrażenia? Jak wszystkie części Zwiadowców, ta też była świetna. Tylko trochę za mało Willa. Przecież on jest głównym bohaterem, nie? Podobała mi się bardzo końcówka książki, w epilogu, a konkretniej to:

"-Kiepski był z niego król - stwierdził - ale cóż, innego nie mieli. [...]
- Wybacz, Halt - mruknął. [...]
- Daj spokój, Horace- odpowiedział. - Brat też był z niego kiepski. Tylko... No, właśnie, innego nie miałem."

Halt O'Carrick

Zgadzam się całkowicie z Turtułem. Wysunięcię na pierwszy plan Halta to było to, na co czekałam przez wszystkie części. Szczególnie brakowało mi go w "Czarnoksiężnik z północy" i "Oblężenie Macindaw". Elementu zaskoczenia też nie miałam, ponieważ wszystkie fakty znałam na pamięć przed przeczytaniem (raz wpadłam na jeden i się zaczęło Wink

). Fabuła w przeciwieństwie do większości podobała mi się wybitnie. Była taka... inna. Humor w książce też przypadł mi do gustu Wink

, szczególnie golenie się sadzą i herbatą i ta końcówka Wink

. Nie mam do książki żadnych zarzutów, no, może prócz tego, że rzeczywiście Flanagan mógł dać mniej dokładniejsze opisy sekty, ale z kolei wtedy byśmy automatycznie mniej o niej wiedzieli Wink

Cray

Mi się ogólnie część podobała, najbardziej chyba początek, jeszcze w Araluenie.

Ale baardzo nie podobało że tak wyraźnie zaznaczone było starzenie się Halta... To z chrapaniem, itp. No bo Halt to Halt... Jeszcze w następnych częściach okarze się ze przejdzie w stan spoczynku i dopiero będzie

Marcel

Halt nigdy nie przejdzie w stan spoczynku, bo... Halt to Halt Kwadratowy

Ta część, zresztą jak większość książek opowiadających o przygodach Zwiadowców
wybornie mi się czytała. Nie zabrakło humoru co najbardziej chyba cenię w tego
typu książkach. Szczególnie spodobały mi się dialog między Haltem a jego bratem Smile

pozdrawiam

TobiS

Ta część jest jedną moich ulubionych części Smile

marekmafia2

Bardzo fajna częśĆ szczególnie jak Will wraca do Redmont i spotyka się z Allys.
Także fajne było to jak Will zabił tego genoweńczyka.

Ser

Halt jako król? Nieee. Jakoś zbytnio mi to do gustu nie przypadło. Sean wydaje się ciekawą postacią i dobrym materiałem na króla. A pojedynek Horacego oklepany. Baardzo.

7Tech

Heh wy się cieszcie , że przeczytaliście bo u mnie ktoś wypożyczył wszystkie części z biblioteki -,-... Ale pocieszacie mnie bo widzę , że ciekawie będzie się działo ale jakoś Allys z willem mi się nie podoba .

James18

Fajny był Zlot, na którym Will szkolił czeladników i jak mieli wymyślić plan oblężenia zamku Razz

Później było nudno, bo chodzili po Hibernii i nic konkretnego się nie działo, dopiero walka o Craikennis (nie wiem czy dobrze napisałem) mnie ożywiła. Horace sprytnie wymyślił, żeby to Halt był królem i przemówił. A jak go zatruli to obawiałem się, że nie uda się znaleźć dowodów, ale jakoś się udało. No i głupio, że skończono w ciekawym momencie, czyli jak Halt i Horace ruszali za Willem.

baton

Ale mam problemy z kupnem tej książki.W mieście są dwa sklepy, w których mozna kupić książkę "Zwiadowcy". w dwóch były wszystkie tomu oprócz tego.Zamówiłem przez internet.Czekam tydzień i nie przychodzi.Zaglądam do skrzynki i okazało sie że przywozili wczoraj w tych godzinach w których byłem w sklepie.Jutro odbiorę z poczty mam nadzieje że warto będzie czekać

Majster Klepka

Pomysł bardzo ciekawy! Ten motyw, że Halt był królem po prostu świetne ! Musze się zgodzić z użytkownikiem alyss J.Falangan już nie miał pomysłu. Lecz muszę przyznać, że tom 9 według mnie jest jednym z najlepszych !!!

Dejanira · Wysłany: Nie 21:13, 11 Mar 2012 Temat postu:

Mnie się najbardziej podobało zdanie: "Halta najwyraźniej bardziej oburzał fakt, że jego brat nie lubi kawy, niż że pozbawił go tronu.". Świetny był początek, jak Halt i Will rozmawiali, Will wypowiada się na temat Crowley'a a tu Crowley - ni z tego ni z owego. Albo jak Will "darł się jak wariat". Hardcorowe Very Happy