Najlepsza historia

wojtex111

Ciekawi mnie jakie są Wasze opinie na ten temat.

PS. Zapraszam do do mojej grupy dla fanów Zwiadowców na fb.
[link widoczny dla zalogowanych]

jusssstaaaa

Moim zdaniem "Taniec Weselny". Nie mogłam się zdecydować, bo podobały mi się oba opowiadania o ślubach, ale w końcu wybrałam to, bo jest po prostu dłuższe (im dłużej się czyta, tym więcej frajdy).

CzarnaPerła

Wzbrałam opowieść "Hibernijczyk" Very Happy

Świetnie mi się ją czytało, w dodatku dialogi między Crowley'em i Haltem były świetne.

Ksssa

Nie mogłam się zdecydować między Śmiercią Bohatera a Hiberyijczykiem ale wybrałam Śmierć Bohatera, bo było coś tam takie co mnie urzekło. Za to Hiberyjczyka czytałam jakby cała książka powstała o Halcie i Corwleyu!!!! I naprawdę żałuje , że takiej nie ma , bo chętnie przeczytała bym jak to się rozwinęło (walki z Mog... no z baronem Grolganu ). Aha i jeszcze w 9 Tomie Halt i Will coś tam mówili o tym jak ścigali jakiś zbrodniarzy (co Halt Horaca pomylił z Corwleyem- przeżywał jakąś akcje) to może jakoś to zmienił John Flanagan i to była ta sytuacja kiedy Halt ,,uratował'' życie Corwleyowi ?

Sołtys

Rozdział "Wilk" nie tyle mnie zaciekawił co bardzo mocno zagrał na emocjach... Właśnie z tej przyczyny wybrałem go na mojego faworyta. Podobała mi się również opowieść o rodzicach Willa choć ona też nie zakończyła się tak jak sądziłem. Hehe

Haltówna

Szczerze? Wszystkie były piękne. Wybrałam w końcu ,,napuszoną mowę" bo było w niej najwięcej starego, dobrego, złośliwego poczucia humoru Halta Wink

te docinki w każdym nadarzającym się momencie, ten tekst pod koniec ,,i mówię to z poczuciem całkowitego spełnienia w sercu"... Ogólnie, było dużo Halta

Tak więc mój wybór był oczywisty...
No, rzecz jasna mogłam wybrać ,,Hibernijczyka", tylko że... W pewnym stopniu mnie zawiódł, wyobrażałam sobie spotkanie Crowleya z Haltem jakoś bardziej widowiskowo. Ponadto, myślałam sobie, że zaprzyjaźnili się jako młodzieńcy, a tutaj - Crowley już dawno ukończył szkolenie, Halt ma brodę... Trochę mi to nie w smak. Ale tylko trochę Wink

Ogólnie: podobało mi się wszystko. Każdy szczegół był wspaniały. Nie przeszkadzały mi żadne ,,błędy" na które tak tu narzekacie. Nawet prolog był genialny Wink

Najlepsza książka serii!

Ksssa

Aha i zapomniałam dodać, że podobało mi się jeszcze to , że mogłam wyobrazić sobie bohaterów o 20 lat młodszych ! Zmieniłam u nich głownię tuszę oraz papa z siwymi włosami u Halta Very Happy

oraz inne detale , które są tylko w mojej głowie .

Tris

Zastanawiałam się czy wybrać Śmierć Bohatera czy Hiberyjczka, ale wkońcu zdecydowałam sie na nr 1, bo jakoś tak bardziej mi się spodobała. Chociaż ta końcowa rozmowa Halta z Willem trochę popsułam mi zdanie, bo było tak dziwnie.

AlyssMainwaring

najlepsza wg mnie była Napuszona Mowa, szczególnie końcówka, ale Hibernijczyk też był fajny Wink

Nimrodel

Trudno wybrać jedno... Smile

Najbardziej podobały mi się: Śmierć bohatera, Taniec weselny, Hibernijczyk, i Najwyższy czas. Wilk też był dobry, tylko strasznie smutny. :< Ale zdecydowanie najbardziej wzruszyłam się przy Najwyższym czasie.

Rademedes

Mnie chyba najbardziej podobał się Hiberyjczyk. Świetne dialogi i dobre opisy. Przyjemnie się czytało. Aczkolwiek również Napuszona mowa również dobrze była napisana i miałam z niej najwięcej śmiechu

Kurokuma

Mnie się najbardziej podobał Hiberyjczyk i Napuszona mowa. Zagłosowałem za drugim do te opowaidanie było najśmieszniejsze.

Kicia_wrr

Wahałam się między "Śmiercią Bohatera" a "Napuszoną Mową". Ta pierwsza była bardzo wzruszająca. Chociaż jestem - jak mówi jedna moja koleżanka - "twardą laską", to pod koniec prawie się popłakałam. Samo zachowanie matki Willa skojarzyło mi się z tygrysicą lub lwicą, ale ogólnie ta opowieść była według mnie na medal.
Co do drugiej historii, to wydała mi się najśmieszniejsza. Very Happy

Szczególnie pierwszy rozdział, z relacjami między Haltem a lady Pauline. "Nawet w wieczorowych kapciach Pauline potrafi wymierzać mocne kopniaki" i "To brzmi, jakbyś połknął słownik, a potem go zwymiotował!" powaliło mnie na kolana! Ale ostatnie zdanie dotyczące Mistrzyni Dyplomacji - nie do pobicia! "Uśmiech zniknął; Halt bał się swojej żony." Mimo to zagłosowałam na "Śmierć bohatera", bo była bardziej, hmm, w moim typie. Moje cytaty mogą nie być dokładnie takie, jak w "Zwiadowcach", bo nie mam przy sobie książki i piszę z pamięci.

wk63

Wybrałem wilka. Te opowiadanie naprawdę przykuwało uwagę.

Główny Zwiadowca

Wybrałem opowieść o Halcie i Crowleyu.Był to ciężki wybór,ale była to opowieść najciekawsza ze wszystkich.Wszystkie opowieści niestety były tylko na poziomie średnie.

Irindia

Jak dla mnie najlepsza była "Napuszona mowa", a szczególnie ten fragment kiedy Will zaczął czytać swoją mowę:
" - Z poczuciem najwyższego spełnienia w sercu...
- Hej! Hej! Ściągnij wodze! Z poczuciem czego w czym? - spytał z niedowierzaniem Halt, zapominając nagle, że miał nie zabierać głosu. Will podniósł na niego speszone spojrzenie."

Werka6

Hibernijczyk. Uwielbiam Halta i na to opowiadanie czekałam od początku książki gdy tylko przejrzałam spis treści ^^

-Wega-

Nie mam swojej ulubionej opowieści. Kilka z nich stawiam na równym miejscu. O to one: Kolacja dla pięciorga, Wilk, Hibernijczyk, Napuszona mowa, Najwyższy czas i taniec weselny. Wiem, wiem prawie cała książka, ale trudno mi było się zdecydowac. Opiszę jedno opowiadanie i będzie można je uznac za najlepsze.
Wilk to opowięśc, która moim skromnym zdaniem grała czytelnikom na emocjach. Mnie osobiście bardzo wzruszyła. Podobał mi się opis z punktu wilka a nie ludzi. Było to coś innego, co przypadło mi do gusty. Do tego ten pomysł z procesem hodowlanym i emeryturą. Jednym słowem- SUPER.

Vaanir

Mi, jak większości, podobała się Napuszona Mowa i Śmierć Bohatera- również z tych samych powodów... Dużo Halta Razz

gaga99

Ja wybrałam "Napuszona mowa" bo poprostu według mnie było śmieszne. Najbardziej śmiałam się z: "Pauline poklepała delikatnie dłoń Willa.
-Nie przejmuj się nim, dzisiaj sobie z nim porozmawiam-dodała złowrogo. Will rzucił okiem na swojego starego mentora i zauważył coś, czego jeszcze nie widział. Uśmiech zniknął. Halt się bał."
To jest poprostu boskie!! xD

Ran-Koshi · Wysłany: Pon 22:36, 25 Mar 2013 Temat postu:

To jest Hibernijczyk! Ja wybrałam "Napuszoną mowę", ponieważ podobało mi się to opowiadanie. Popieram gaga99. Wink

Chociaż wahałam się pomiędzy Hibernijczykiem, Napuszoną mową a Śmiercią bohatera...

Varda · Wysłany: Pon 23:44, 25 Mar 2013 Temat postu:

Zdecydowanie Hibernijczyk! Dla tego opowiadania warto było kupić tę książkę... Po prostu kocham Halta i Crowley'a jak byli młodzi! Jak są starzy oczywiście też... Genialne było to opowiadanie.

Krewetka

Hibernijczyk był baardzo ciekawy, w ,,napuszona mowa" były świetne teksty, a ,,Kałamarz i sztylet" był tak pokręcony, że musiałam czytać drugi raz. przy ,,Wilku" płakałam /zdarza się to rzadko/. Nie mogę się zdecydować

Varda

Przy "Wilku" to ja się śmiałam. Bellerofont-to mnie rozwaliło. Will serio ma schizofrenię...

Ksssa

Ta te imię też mnie zwaliło z nóg. Właściwie wyobraziłam sobie takiego wrytego w ziemie Willa jak to usłyszał.