Czego najbardziej brakuje wam w Zwiadowcach?

Ksssa · Wysłany: Pią 23:34, 29 Mar 2013 Temat postu:

Właściwie (wiem, że to co powiem będzie okrutne i niektórzy z was stwierdzą, że może być przez moją nienawiść do niej, ale naprawdę by to fajnie wyglądało)gdyby tak Alyss umarła w sensie czegoś broniąc, tak na ramionach Willa to chyba nawet ja bym się popłakała. To by naprawdę było słodkie, ale i lekko drastyczne. Wiem. Powiedzie, ze jestem szalona -dla mnie śmierć może być słodka, ale jakoś tak... Przypominało by mi trochę jedną z najlepszych scen mojego anime (lub bajki jak kto woli, ale miano anime daje jakiś plus do dorosłości, a to naprawdę nie jest dla dzieci- mnóstwo ester eggów). Takie poświęcenia zawsze są fajne. Właściwie mógłby umrzeć każdy (byle nie Halt, bo to by było wkurzające, nudne i przereklamowane- już jeden pogrzeb miał wystarczy).

LadyPauline26

Żebym mogła powiedzieć czego mi brakuje w Zwiadowcach, chyba musiałabym najpierw podzielić całą tę serię na dwie części. Pierwsza, czyli mniej więcej tomy 1-6 i druga, czyli od siedem do końca.
W tej pierwsze grupie, która moim zdaniem jest jednak lepsza, w sumie nie brakuje mi zbyt wiele. Osobiście wolałabym na przykład żeby Flanagan więcej czasu poświęcił na opisanie szkolenia Willa w tej pierwszej fazie. To było zabawne - wszystkie wątpliwości, poznawanie Halta i odkrywanie w nim tych nowych cech. Cała ta miłość do Wyrwija i tak dalej. Może też trochę więcej relacji ze znajomymi z Redmont. Ale już nie marudzę, bo pierwszy tom kocham Very Happy

Jak chodzi o całą serię, chciałabym, żeby chociaż raz a konkretnie opisano jakiś Zlot zwiadowców. Czasami były krótkie wzmianki, ale zwykle to było przytłoczone jakimś problemem Araluenu i fajnie by było opisać trochę zwyczajów z takiego Zlotu. A właściwie to najbardziej żałuję, że przepadł ten z pierwszej części i nigdy nikt nie opowiedział o jakiś testach sprawności Willa.

Natomiast w reszcie części trochę brakuje mi zaskoczenia. Mimo wszystko schemat: pogoń, bitwa, pogoń ostateczne zwycięstwo i powrót do domu, pojawia się dość często. Były pewne super momenty, ale trudno o jakieś takie oderwanie od reguły. Często zmienia się tylko problem i kraj, do którego jadą, a można było zrobić z tego np. wątek poboczny do innych wydarzeń. Przepraszam, że tak marudzę, ale trochę jestem na Flanagana obrażona. Ale część 10 była bardzo dobra, mimo że znowu ich wyniosło na koniec świata i musieli małą ilością sił, pokonać wielką armię Very Happy

Standard.

(Tak nawiasem strasznie żałuję, że nigdy nie wykorzystano postaci Gilana trochę lepiej. Zawsze było mi strasznie szkoda, że tak go mało, a to chyba mój ulubiony bohater. Może właśnie dlatego, że było go tak często pomijali albo szybko znikał. Natomiast Will zaczął mnie trochę chwilami drażnić, jak na koniec zaczęli go tak strasznie wywyższać i idealizować... A poza tym Gilan i Jenny to moja ulubiona para z tej serii Very Happy

, nie ukrywam).

Ksssa

@LadyPauline26 ty chyba teraz gdy wróciłaś powzięłaś na zadanie wszystkich zdenerwować (a przynajmniej mnie). Każdy z twoich nowych wpisów jest innego zdania niż ja. I nie przesadzam mówiąc 'każdy'. Mogę to wytrzymać, bo rozumiem, że ktoś mógłby mieć inne zdanie niż ja, ale naprawdę kto by chciał pisać oraz czytać o czymś gdzie nie ma żadnego problemu. Ładny, fajny zlot to masz w ósmej części. odstęp od fabuły "pogoń bitwa, pogoń bitwa" masz w siódmej części.
Za to także bardzo Gilana lubię, ale naprawdę łączysz go w parę z Jenny? Każda bohaterka w tej książce już by była lepsza byle nie ona.
Nie wiem... może to przez to twoje ciągłe marudzenie jakoś tak wybuchłam nawet nie wiedząc czemu za takie błahostki.

LadyPauline26

Racz wybaczyć Very Happy

Tak już bywa.
Generalnie nie powinnaś się dziwić, że narzekam w tym temacie, bo w końcu mieliśmy powiedzieć czego nam brakuje. O tym czego nie brakuje jest cała reszta forum i w końcu siedzę na nim prawie cztery lata (z przerwami rzecz jasna) dlatego, że książki o Zwiadowcach pokochałam.
Ciebie denerwuje moje połączenie Gilana z Jenny, a mnie robi się mdło, jak ktoś pisze o kobietach Zwiadowcach albo o Cassandrze (ze starszych tomów). Jakiż byłby ten świat, gdyby wszystkim podobało się to samo? Very Happy

Poza tym muszę się nie zgodzić, bo akurat tom siódmy to jedna wielka pogoń przez całą pustynię za porywaczami Eraka, a potem jeszcze ci koczownicy, czy jak im tam było, z Willem na czele znowu ich próbowali dogonić. (A Will gonił Wyrwija Very Happy

). No a na koniec była bitwa. Aczkolwiek siódma część jest na granicy mojego podziału, więc jak o to chodzi, to mam mieszane uczucia.
Co do zlotu, faktycznie był, ale ja właśnie chciałam takiego, żeby był test sprawności Willa i jeszcze za czasów jego terminu u Halta, dlatego sprecyzowałam.

(I jedno pytanie na koniec: na prawdę wszystkich denerwuję? Tzn. czy ktoś jeszcze na mnie marudził i wiesz o tym, czy po prostu my dwie mamy zupełnie inne zdanie i Ciebie to tak razi Very Happy

)

Brązowe Oczy

Mnie nie denerwujesz, wręcz przeciwnie: piszesz w rozwlekły sposób o rzeczach, z którymi się zgadzam, a o których pisać mi się nie chce i dzięki Ci za to. Wink

Co prawda akurat paring Gil-Jen nie bardzo mi podchodzi, ale pozostałe są jeszcze gorsze (Halt-Pauline), tak więc...

Lunatyk

Ja bym chciała jakieś artefakty i więcej Jenny bo Gorge (czy jakoś tak) jest w 10 części a z resztą ja go za bardzo nie lubię

assanda

Chyba mnie tu jeszcze nie było, ale nie wiem nic i nic nie ogarniam.
No to po kolei w tomach:
1-4- niczego w nich nie brakuje
5-6- brakuje mi w nich... Halta (!!!! muszę oddać się kolejnym rozmyślaniom, Brązowe Oczy ty i twoja pomidorówka macie wpływ na ludzi)
7- Brakuje mi w nim braku Cassandry (patrz nawias poniżej)
8-9- Brakuje mi w nich braku Horacego (tak jak już wspomniałam nie ogarniam niczego, nawet własnych myśli)
10- brakuje mi w nim nie pisania na siłę i prawdziwości
11- patrz powyżej + nie tandetność [nie ma to jak napisać o gonieniu Romów, a przepraszam Wędrowców, którzy dopuścili się jakże haniebnego czynu: kradzieży psa. Ten uczynek był tak haniebny, że aż trzeba było siedemdziesięciu, ach znowu gafa sześćdziesięciu dziewięciu, stron by go opisać (nawias w nawiasie, nie powtórzę trzeci raz swej wypowiedzi, każdy wie o co chodzi. Nie to żebym miała coś do miłości Willa do Ebony, ale może to lekka przesada)]
12- brakuje mi w nim wszystkiego, ze szczególnym wyróżnieniem Crowleya

Will11

Nie pamiętam, czy się tutaj wypowiadałem, ale wypowiem się teraz ^^ .

Czego mi tutaj brakuje? Hmm... Więcej Agresywności ze strony postaci z książki Very Happy

. Więcej scen miłosnych :hamster_evil:

. No co? Mam wystarczająco dużo lat

. No więc: Więcej Agresywności i ... wiecie Very Happy

theninjagirl71

Zależy w której serii. Podoba mi się, że w zwiadowcach nie ma magii, bo od tego są inne książki Very Happy

Czasami brakuje mi reakcji na zachowania bohaterów, np. nie ma reakcji Willa na ślub Halta i Pauline. Ogólnie brakuje mi np. jak przyjeżdżają i załóżmy streszczają Crowleywi co się działo, oczywiście z kilkoma żartami Halta. To ogólnie chyba tyle, może jeszcze coś mi przyjdzie do głowy

Gundar_Hadstriker

A mi brakuje legendarnego humoru Halta z 1 części.

W sumie magia i więcej bitew by sie przydało + śmierć jednego z głównych bohaterów
na sekunde po zrobieniu czegoś EPICKIEGO

Arya Wszędobylska

Brązowe Oczy

KX Keytinho

Mi brakuje opisów, innych krajów, dokładniejszych map z miastami i Słowian.

Wilczy wicher

Jak dla mnie od czasu do czasu mogły by się pojawić jakieś odmienne stwory. I jeszcze mogli by się pojawiać George i Jenny, a tak to niczego mi nie brakuje

Wiil & Alyss

Hmm, czego mi brakuje...

Po 1: ZA DUŻA PRZEWIDYWALNOŚĆ!!!- To jest chyba jeden z niewielu błędów tej książki. Zawsze wiadomo że Willowi się uda, że zwycięży armia Willa, że czarna postać zostanie schwytana lub zabita, że wszystko skończy się szczęśliwie... Bardzo cenię tą książkę za brak magi czyli realistyczność, ale ta realistyczność była by większa gdyby Willowi się nie udało, czasem przecież tak jest, że zwycięża zło. Mogłoby być w tej serii taka scena/ wątek/ a nawet cały tom, że wszystko poszło nie po myśli Willa i Halta

Po 2: WIĘCEJ ROMANTYZMU!!!- Chciałby poczytać o trochę pikantniejszej scenie Willa i Alyss Wink

To przecież książka dla młodzieży.

Po 3: Hmm, nie wiem czy tylko ja tak mam, ale chciałbym jakiś tom o wielkiej, międzynarodowej wojnie. Może to trochę dziwne, ale to przez to że interesuje się wojnami (a zwłaszcza II wojną światową) Mógłby powstać taki tom, że np. Araluen toczy wielką wojnę z Pictą, po stronie Araluenu stoi Skandia, Arydia, Galia, Nihon- Ja, Celtia, Hibernia i Aslava, a po stronie Picty, Sonderland, Iberion, Alpina, Toscano, Teutonia, Stepy Wschodu, Pustkowia Północy i może jeszcze inne nieznane nam państwa z innych kontynentów. Coś na wzór II wojny światowej. Bohaterowie muszą się odłączyć i np. Will musi jechać z misją do Teutonii itp. To by było coś. Co o tym sądzicie?

Po 4: Więcej informacji o innych państwach ukazanych na mapce. Może jakiś tom gdzie akcja rozgrywa się w Alpinie (takiego jeszcze nie było) , gdzie bohaterowie poznają tamtejszych ludzi, kulturę i obyczaje. I w ogóle więcej podróży po świecie (niekoniecznie w celach wojny, w końcu to by było nierealistycznie gdyby Araluen wiecznie prowadził z kimś wojnę...)

antosiatosia

Mi brakuje trochę wątków o innych Zwiadowcach , przecież to książka o Zwiadowcach, a w książce poznaliśmy ich dosyć niewielu Smile

Elfron

Przede wszystkim brakuje mi magii. Myślałem, że po piątej części dadzą więcej zjawisk paranormalnych. Po drugie bitwy, w niektórych książkach było ich dużo i zostały epicko opisane, np. W Eragonie lub Władca Pierścieni.

______________
"Niechaj prowadzi was Ojciec Zrozumienia"

Annabeth

Najbardziej brakuje mi w "Zwiadowcach" chociaż szczątkowego realizmu.

Pamiętam, że jego brak zaczął mnie razić dopiero mniej więcej od dziewiątego tomu, gdzie Halt był zdaje się w straszliwym niebezpieczeństwie, z którego na pierwszy, drugi, a nawet i trzeci rzut oka nie sposób było się wydobyć. Niestety, p. Flanagan postanowił dać prztyczka w nos logice i w cudowny, nader nierealny sposób uratował "w ostatniej chwili" swoją ulubioną postać...

Od tamtej pory straciłam jakoś zapał do "Zwiadowców". Potem minęło trochę czasu - przegapiłam premierę słynnego 12 tomu.

Ostatnio zaczęłam sobie czytać jego wersję elektroniczną. Porównując tę część, "Drużynę" i inne końcowe tomy "Zwiadowców" (9, 10, 11) z samym początkiem serii, widzę, że mamy kolejny duży minus - schematyczność. Szkoda, że Flanagan zdecydował się osadzić akcję "Drużyny" w tym samym, znanym nam już świecie. Szkoda, że postanowił zrobić z Maggie drugiego Willa, a z Willa drugiego Halta. Czego brakuje mi w twórczości Flanagana ogólnie, to oryginalności.

Gdyby Flanagan skończył tę serię na tym dziewiątym tomie, a lepiej nawet wcześniej, uniknąłby aż tak idiotycznie schematycznych powtórzeń. Mimo że gusta książkowe zmieniły mi się zupełnie i jeśli dziś bym się zetknęła ze "Zwiadowcami", na pewno bym ich nie przeczytała, to nie mam zamiaru sprzedawać ani oddawać nikomu tych tomików, które stoją sobie u mnie na regale i - jak na razie - ładnie wyglądają. Pamiętam, że w podstawówce zaczytywaliśmy się tą serią praktycznie całą klasą; była wtedy jedną z moich ulubionych i naprawdę - pierwszym sześciu tomom nie miałam absolutnie nic do zarzucenia.
"Ale" pojawiły się dopiero później. Wink

Mary Jane

Mi najbardziej brakuje magów, czarów i fantastycznych stworzeń

kyrol99

Nooo... tak szczerze to niczego Smile

ZwiadowcaWillMinstrel

Mi brakuje Smoków i w 12 części Alys

Akheloy

Czas na odkopanie Very Happy

Mnie brakowało... namiętności? Chyba tak to można nazwać. Księga 11 (historia o pogoni za Ebony [według mnie absurdalna]), był tam fragment, kiedy Will z Alyss nocowali u farmera w stajni, brzmiał mniej więcej tak: "Alyss weszła za parawan, który służył Willowi za sypialnię". Serio? Para dwudziestokilkuletnich kochających się osób spała osobno, dla mnie to był szczyt Very Happy

No i w ogóle porażała mnie czasem głupota głównych bohaterów. Will nie umiejący rozmawiać normalnie z Alyss. Horace pytający przez godzinę: "Czy mnie widzicie?" i długo by jeszcze wymieniać xd
No i trochę agresji, bardzo mi się podobał Wiedźmin pod tym względem.
Podsumowując- trochę więcej seksualności i brutalności oraz mniej przewidywalności jak wyżej zauważono i byłaby świetna seria, a tak to tylko dobra+ Smile

Może za stary już jestem na takie książki Smile

Lisica

No mi też trochę stworów brakuje, jakby było więcej Kalkarów i Wargalów byłoby fajnie, ale bez przesady z tymi stworami, nie że w każdej książce jest jakiś, bo byłoby ich za dużo

. Ale magicznej broni mi nie brakuje, bo nie przepadam za magią 😋.

Lisica