Co wam się nie podoba?

Ellenai · Gość

E - mailem, a jakżeby inaczej?

Wiktor96

No a masz e - mail do Johna Flanagana?

Jak masz, i jak napiszesz to go od nas Pozdrów, Największych Fanów Zwiadowców

Kertis · Gość

Wiktor, nie każdy czuje się "Największym Fanem Zwiadowców"

Dorian

Eee... A skąd niby, mielibyśmy mieć od niego odpowiedź, w innym razie? No bo nie sądzę, aby zwykłym listem, otrzymać odpowiedź po 15 min od nadania pytań...

Wiktor96

Masz Racje...

Trzy słowa w poście, minimalnie!
D.

Longer

Może napisał już więcej w dalszych częściach?

Nie podoba mi się jeszcze nagromadzenie różnych "kultur" tak blisko siebie (Skandianie - Wikingowie, Temudżeini - Mongołowie) Na początku było ciekawie ale nie wierzę, że przez tyle lat nic nie przeniknęło (oprócz koni i uków refleksyjnych wykradzionych przez Halta)

Castagiro

Trochę obudzę temat...

Ogólnie rzecz biorąc to czego się spodziewałem po opisie książki to dostałem ale...
Według mnie mogłoby być więcej nieoczekiwanych zwrotów akcji i żeby była mniej przewidywalna. O wiele mniej

Chyba, że udaje mi się przewidzieć wydarzenia dlatego, że za dużo przeczytałem już powieści...hmm...

Abelard

Mi się treściowo tylko jedna rzecz nie podoba. Jak ktoś już tu wspomniał- chyba Dorian ale nie dam głowy-prolog w ,,Ruinach..." był strasznie nudny. Kartki mi nie przeszkadzały, a literówek nie zauważyłam. Nigdy nie zauważam...I też żałuję, że Flanagan tylko parę nauk dał do książki- np. jak Will pierwszy raz strzelał z łuku.

LadyPauline26

Tego mi właśnie brakuje...
Tego uczenia się i jak Will był młodszy i obawiał się Halta. (Potem było wspomniane, że już się nie przejmuje jego "uniesionymi brwiami"). Czy np. ten tekst "Jeżeli uważasz, że to dobry pomysł". Brakuje mi też trochę Alyss i Gilana. Tak jakoś ich mało.
Ale nieważne. Cała seria mi się podoba, a prolog jest jak dla mnie całkiem fajny, podróż przez Samotną Równinę też.

Abelard

Ayss na szczęście jest dużo w 5 części.

Rasti

No i pewnie jeszcze nie raz się pojawi. W końcu dość sporo ja wiąże z Willem Smile

oskar7654

Dla mnie nudna była III część.Nie było za dużo walki itp.

Ellenai · Gość

A mi się podobała właśnie z tego powodu. Nie przepadam za rąbaniną. A poza tym, czy książka bez walki musi być nudna? Nie musi.

Rasti

Dokładnie. Równie podobała mi się piąta cześć, ze względu na opowiadania i przygody Willa jako barda. Lubię tego typu opisówki przedstawiające czyjeś życie. Oczywiście walki także z zaciekawieniem czytam, aby to nie było, że jakiś nudziarz jestem Wink

Nahya

Jeśli nie ma walk to muszą być intrygi itp. Akcja moim zdaniem jest niezwykle ważna w książkach - no i oczywiście sposób w jaki jest napisana. Niekiedy czyta się opisy np. pościgów które są tak nudne, że nawet opis krajobrazu wydaje się ciekawszy

Mi się za to nie podoba w 5części to, że Will wie mniej od Alyss. Może tak powinno być, ale mi to nie pasuje.

oskar7654

Tak ale czegoś mi brakowało.V i I choć nie było bitwy były fajne.Ale tam (ogólnie)
moim zdaniem(III część) to tylko wyleczenie Willa i podróż Halta i Horace a .Fakt podobała mi się podróz na morzu białych sztormów i ucieczka Hallasholm.Ale reszta dla mnie była nudna...

LadyPauline26

Ja całą serię przeczytałam siedem razy (oprócz piątego tomu) i teraz zaczynam ósmy raz i mnie to ani razu nie znudziło (no może oprócz palenia mostu - wiem, że jestem dziwna nie tylko wy zauważyliście).

Nahya

Ile?! Omg!! Nie szkoda ci czasu? Przecież zamiast czytać to w kółko możesz czytać inne książki Razz

mudancicha

Jejku, nawet ja tyle razy nie przeczytałabym książki... A ty to czytasz pod rząd????

Ellenai · Gość

Pewnie znasz już je na pamięć...

LadyPauline26

Tak jak mi ktoś przeczyta zdanie to znam część i czasem rozdział albo stronę. Z moją siostra sobie ćwiczyłam. Staję tyłem a ona czyta cytat. Dlatego znam szczegóły.
Jak widać mi się nie znudziło i nie szkoda mi czasu, chociaż mojego tatę to troszeczkę denerwuję. W międzyczasie czytam też przecież inne rzeczy. Jeszcze do czyjegoś pytania to tak czytam je pod rząd... ale nie zawsze po kolei bo czasem chcę żeby każda była tyle samo razy (ojć jak ja nadgonię z piątą). Ale nic nie przebije Wyrwija. Ona (chyba "ona" - jeżeli nie ona to sorki, ale raczej nie on) czytała trzynaście razy... I już nie jestem taka niesamowita co nie? A tak swoją drogą to zamierzam ją dogonić i przegonić oczywiście hahaha *zaciera łapki*.

Raqasha

Oj, jak można to czytać tyle razy? Ja czytałam 4 razy (prócz 5 części). Razz

mudancicha

Ha, a jeden. Nic więc dziwnego, że tyle musicie mi przypominać. Very Happy

Abelard

Mi bardzo brakowało spisu treści.

LadyPauline26

Spisy treści zamieszcza się raczej w książkach gdzie rozdziały mają tytuły (chyba??). Tutaj są tylko numery i może uznali, że nie ma takiej potrzeby bo sobie zapamiętasz numer rozdziału (łatwiej wchodzi do głowy niż tytuły bez numeru). Nie wiem jak wy, ale ja osobiście nie przepadam za tytułami rozdziałów, one też (mało, bo mało) psują niespodziankę. Jakby był np. tytuł "Will zwiadowcą" czy "Most płonie" albo jeszcze "Zwycięstwo". Przecież by już na pierwszej stronie wszystko było wiadomo. Wracając do spisu treści to rozdziały są tutaj troszkę krótkie i nie wiem czy im na "czterostronowy" rozdział się opłacało. (Muszę w końcu wyliczyć średnią arytmetyczną - jaka jest średnia ilość stron w rozdziałach... jeszcze trochę, a będę znała Zwiadowców jak teologowie Biblię).