|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WILL-TREAT
Niechciany przez mistrzów
Dołączył: 15 Kwi 2015
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:10, 18 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Odpowiadajac na pytanie to mnie sie tak strasznie smutno zrobiło
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez WILL-TREAT dnia Nie 11:38, 19 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
<3Will<3
Sierota
Dołączył: 04 Lip 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:57, 05 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Mnie też... a najgorsze jest to, że nigdzie potem nie mogłam znaleźć trzeciej części i cały czas myślałam o tym zakończeniu... łezka się w oku kręci :'(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elfka
Sierota
Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:30, 13 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Zwykle nie płaczę przy książkach - tutaj wymiękłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyPauline26
Moderator
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 92 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 5:25, 06 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj... tzn. wczoraj, widząc godzinę... przeczytałam od nowa drugi tom i muszę przyznać, że to zakończenie nie zawodzi. Naprawdę można się przy nim wzruszyć, chociaż jeśli o mnie chodzi, to większość rozdziałów w drugiej połowie "Płonącego mostu" działa w ten sposób i dlatego ostatnie strony nie są aż tak wyjątkowe. Mogę wymienić kilka momentów, które dla mnie są jak piasek sypnięty w oczka, ale wydaje mi się, że wzruszenie tą finalną sceną, gdzie Halt próbuje ratować Willa, to taki punkt kulminacyjny tego całego zestawu "wzruszaczy".
A oto wspomniane momenty:
-> Kiedy Gilan wraca z Celtii sam, widać idealnie, jak Halt się przeraził, że Willa z nim nie ma. Ale to tylko połowa. Chyba jeszcze bardziej mnie wzruszyło, jak zachowywał się przy Gilanie - podtrzymywał go, martwił się o jego stan po podróży, kiedy ten ledwo trzymał się na nogach... no i potem siedział niedaleko, jak tamten spał, jakby chciał dopilnować, żeby wypoczął, jak trzeba. (Do tego rozczula mnie fakt, że sir David poleciał do syna, zapominając o profesjonalizmie, byle sprawdzić, czy wszystko w porządku.)
-> Kiedy Horace wyzywa Morgaratha, bo zdenerwował się, jak usłyszał, że chcą torturować Willa. Zresztą reakcje Halta też są warte uwagi tutaj. Musiał naprawdę mocno to przeżyć, skoro zapomniał się i pokazał Morgarathowi, że zna pojmanego zwiadowcę. Zawsze mnie dziwiło, że podał imię Willa i zdradził, że się o niego boi, bo to przecież pokazanie wrogowi, że ma dobrą kartę przetargową... Ale domyśliłam się, że to wynikało z tego, jak bardzo był poruszony i cóż... mnie też to porusza .
-> Cała ta sekwencja, kiedy Duncan odkrywa, że stracił córkę, a potem jest pewien, że ją odzyska, tylko po to, żeby zaraz dostać wiadomość, że została porwana z nikłą szansą na powrót ;-;. Chyba mało kogo było mi w tym tomie tak żal jak jego...
Kończąc (bo może już dość tego wymieniania) - mam wrażenie, że ta scena zamykająca całą książkę to taki sprytnie nabudowany moment, kiedy widzimy w akcji jak Halt się o Willa troszczy. Być może dlatego nie jestem aż tak przy tym poruszona, bo już trochę łez mi skapnęło w poprzednich rozdziałach, ale i tak uważam, że biorąc pod uwagę treść tego tomu, takie zakończenie jest naprawdę bardzo dobre.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Czw 6:56, 06 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|