"Pod Dębowym Liściem"

Gromadon

Ja u brata ciotecznego i siostry ciotecznej. Zwykle właśnie do nich na Sylwestra jadę razem z siostrą, tylko w zeszłym roku było u mnie w domu.

Halt O'Carrick

A ja nie wiem co robię w sylwka Smile

Pewnie w domu siedzę i rodzice chcą mnie do ciotki na imieniny wydrzeć.

Shoot

Nahya nie ma tam z byt wiele romansowania? Nie lubię ckliwych wątków miłosnych zasypiam przy nich.
Zamówiłem sobie ostanie cztery tomy do mojego ulubionego cyklu. W końcu znalazłem je wszystkie u jednego sprzedawcy.

Nahya

Shoot u Sandersona wątki miłosne jeśli są w ogóle, to są bardzo poboczne. A naprawdę facet ma super łeb do kreacji światów więc warto poczytać ; )

Tomcio

-Will-, Battlefield'a na co kupiłeś? Na PC'a czy na konsole?

Ja idę do znajomych na sylwestra. Pierwszy raz poza domem spędzam, w sensie, że bez rodziców.

Nahya

Ah, ja sylwka spędzam ze znajomymi - wynajęliśmy klub w Sopocie Smile

Gromadon

O, ja też idę bez rodziców do rodziny. Znaczy się do brata ciotecznego, bo ich rodzice i moi rodzice idą na sylwka do klubu Smile

.

zosiaczek1111

Ja muszę siedzieć z rodzicami w domu. <smuteczek>

Halt O'Carrick

Już się bałam, że jestem osamotniona... Very Happy

Mihex

Moi rodzice jadą, ale ja pewnie sam w domu będę siedział.

KochamTo!

Ja jeżeli wszystko dobrze pójdzie na Sylwka zawitam do znajomych. Będzie się działo w końcu potem już tylko koniec świata Very Happy

-Will-

Tomcio, BF'a na PC mam

Konsolę planuję co prawda kupić, ale jak na razie z kasą gorzej. Teraz jeszcze pamięc muszę kupić, żaby Dragon Age ładnie chodził.

Annabeth

W sylwka też niestety zostaję w domciu, ale mama pocieszyła mnie mówiąc, że skombinuje skądś jakieś płyty z muzyką (jak znam moją szanowną rodzicielkę, to będzie to muza w stylu Boney M

), wytrzaśnie szampana, upiecze placki i zrobimy sobie domową imprę w rodzinnym gronie.

Mamusiu, faktycznie, w grudniu 2012 czeka nas koniec świata! W takim razie muszę się wyrobić z przeczytaniem paru książek, które mam na oku. Mam nadzieję, ze zdążę przed apokalipsą...

To był żart, rzecz jasna.

mudancicha

Moja "ekipa" idzie na domówkę do jednego kolegi. Zapowiada się całkiem fajna impreza. xD

Nimrodel

Do mnie przychodzi koleżanka i będziemy oglądać parodię "Robin Hooda", pewnie grać w kalambury i takie tam. Razz

A dzisiaj idę do niej na imprezę urodzinową. :> Nie ma to jak impreza po imprezie! xD

Tomcio

Ja też dzisiaj idę na imprezę u kumpla. Tylko nie wiem jak potem odeśpię przed sylwkiem.

Shoot

Moje plany na sylwestra: nie zgasnąć do 24 a później nawadniać ile dam rady. Zwyczajna domówka trochę kameralnie 4 pary. Kobity jadło szykują a faceci "mokry" prowiant organizują.
Dzisiaj pobiłem swój rekord zakupy w 30 min. Ubrałem się cały od stóp do głowy. Nie ma to jak zakupy bez kobiety. Biorę to co mi się podoba i na mnie pasuje. Nie muszę wysłuchiwać przymierz to i tamto. Tamto wcześniejsze ładniejsze było jeszcze raz przymierz. I najgorsze z najgorszych wejdźmy jeszcze tutaj na sekundkę.

Szaman

Ja na sylwka wybieram się do kumpla, bo jego rodzice jadą do jakiegoś hotelu Smile

A byłem zapraszany na tygodniowy sylwester, który trwa już od wtorku xD ale za daleko... Razz

Nahya

Hehe Shoot boskie te zakupy! ja nienawidzę robić zakupów i dlatego z byłym miałam taki układ że to on chodził po centrach handlowych i wyszukiwał rzeczy które mogłyby mi się spodobać, potem brał mnie i szybko po nich przelatywaliśmy i kupowałam co mi faktycznie odpowiadało z tych rzeczy. Nienawidzę łazić po sklepach.. heh, szkoda że Adam też nie lubi xD
A co do sylwka..lipa - wczoraj się dowiedziałam że obowiązują stroje balowe

Bleh..

Shoot

Ja nie nienawidzę kupować ciuchów mam opory przed mierzeniem ubrań wiedząc ze ktoś przede mną ju to robił. Ot takie lekkie pierdol... Tym samym ograniczam tą czynność to niezbędnego minimum. Potrafię dobrze dopasować kolorki, style i fasony. Rozróżniam więcej niż podstawowe trzy kolory. Co u facetów za często się nie zdarza. Dla tego nie muszę myśleć z byt długo nad dopasowywaniem ciuchów. Od razu widzę że ta rzecz będzie na mnie pasowała rozmiarem i krojem.
Wyjątkiem jest kupowanie piwa wtedy łażę, oglądam i wybieram. Nawet sobie ustalam kolejności ich picia.

Nahya nie wierze ze nie lubisz zakupów nie istnieją takie kobiety.

Edit: W sumie mam takiego kolega Andrzeja co zachowuje się na zakupach jak typowa kobieta. Raz się z nim wybrałem myslałem że go za dusze tą bluzą którą z 15 minut oglądał i mierzył.

Nahya

Nie lubię zakupów. Jedyna rzecz którą lubię kupować to kosmetyki. Ale i tak wolę robić to przez net gdzie mogę dokładnie poczytać opinie skład itp. Większość ciuchów też kupuję w necie żeby ominąć centra handlowe. Czuję się w nich okropnie

Ostatnio moja przyjaciółka nawet śmiała się że niedługo zacznę jedzenie przez neta zamawiać z dostawa do domu

Gdybym nie miała biedronki pod nosem to pewnie bym tak robiła xD

Castagiro

Jak wykończyć ludzi? Wyłączyć prąd.

Shoot

Ja też nie lubię centrów handlowych. Za dużo ludzi ktoś się ciągle ociera o mnie miedzy półkami i włazi w moją przestrzeń osobistą . Jednak ubranie lubię pomacać przed kupnem. Buty kupuje przez neta ale najpierw idę do sklepu i mierze taki sam model. Po dobraniu odpowiedniego rozmiaru kupuje na necie. Zamiast za 300 zł można kupić za 250 zł. Figurki kupowałem kiedyś przez neta. Jednak od czasu kiedy kolega siedzi za granicą i pracuje w sklepie firmowym mam wszystko za połowę ceny.
BTW w biedronce mają śmierdzące piwo.

Nahya

Nie pijam piwa z biedronki. Piwo w ogóle pijam tylko w knajpach. Z reguły piję w knajpach. Czasami wino w domu.. czasami za dużo wina w domu

Castagiro

Czasami za dużo piwa w knajpie.