"Pod Dębowym Liściem"

Menolly · Wysłany: Nie 18:18, 20 Mar 2011 Temat postu:

Ja tak właściwie to tylko na angielskim sobie z raz ściągę napisałam. A i to wtedy, kiedy do nauczenia się było mnóstwo słówek. Zdecydowanie wolę się uczyć gramatyki, tylko zasada, co i jak, i koniec.

Kryseik · Wysłany: Nie 18:26, 20 Mar 2011 Temat postu:

Właśnie, przypomniałaś mi, że w środę mam test ze słówek Razz

Nemo · Wysłany: Nie 18:32, 20 Mar 2011 Temat postu:

A ja muszę mieć podczas pisania moją przyjaciółkę z boku bo inaczej zjada mnie ogromny stres... Jak jest obok to czegoś takiego nie mam... Dziwne...

Kryseik · Wysłany: Nie 18:49, 20 Mar 2011 Temat postu:

To pilnuj żeby się przypadkiem nie rozchorowała kiedyś Very Happy

Nemo · Wysłany: Nie 18:54, 20 Mar 2011 Temat postu:

Pilnuję! Szczególnie przed sprawdzianami!! Very Happy

Menolly · Wysłany: Nie 18:56, 20 Mar 2011 Temat postu:

Gdybym ja miała taką... dolegliwość? Nie wiem, jak to nazwać. Ale gdybym coś takiego miała, to bym chyba musiała zrobić coś mojej polonistce. Non stop na sprawdzianach nas rozsadza, bo przecież, według niej, w jednej ławce może podczas klasówek siedzieć tylko jedna osoba... A jak jej zabraknie ławek, to każe nam na korytarzu przy parapecie pisać. Kiedyś myślałam, że zamarznę w czasie takiego właśnie sprawdzianu.

Nemo · Wysłany: Nie 19:01, 20 Mar 2011 Temat postu:

Trzeba było jej powiedzieć (podczas sprawdzianu), że źle się czujesz. Potem że Cię łamie w kościach. Zacząć robić coraz bardziej rozkojarzoną minę i powiedzieć, że boli Cię też gardło i MUSISZ iść do pielęgniarki... itd. Wink

Menolly · Wysłany: Nie 19:06, 20 Mar 2011 Temat postu:

Problem polega na tym, że w mojej "wspaniałej" szkole pielęgniarka jest tylko we wtorki i piątki, więc by mnie nie puściła... Chociaż właściwie wtedy o tym nie pomyślałam. Znając ją, zapewne kazałaby mi usiąść przy kaloryferze, gdzie z kolei zaczęłabym się gotować.

Jenny · Wysłany: Nie 19:09, 20 Mar 2011 Temat postu:

A ja na sprawdzianach właśnie czuję się lepiej, kiedy siedzę sama

. Nic mnie nie rozprasza, łatwiej się koncentruję i etc... Dziwne

.alyss. · Wysłany: Nie 19:11, 20 Mar 2011 Temat postu:

No bardzo. Ja tam wolę, jak ktoś siedzi obok mnie. A szczególnie ktoś inteligentny.

Menolly · Wysłany: Nie 19:14, 20 Mar 2011 Temat postu:

Ja czuję to samo, w szczególności na sprawdzianach z matmy. Dziewczyna, z którą siedzę, jest tak denerwująca. Następnym razem chyba poinformuję moją nauczycielkę, że ona bez przerwy ściąga i zadaje mi bezsensowne pytania, które zresztą ignoruję. Ostatnio była kartkówka z geometrii, a ona się mnie pyta, czy odcinek łączący punkt na kole z jego środkiem to promień...

Nemo · Wysłany: Nie 19:26, 20 Mar 2011 Temat postu:

No to rzeczywiście idiotka Wink

.alyss. · Wysłany: Nie 19:32, 20 Mar 2011 Temat postu:

To nawet ja wiem, co to jest promień! Wink

Nemo · Wysłany: Nie 19:35, 20 Mar 2011 Temat postu:

Nie no, Alyss ale szpan Wink

Kryseik · Wysłany: Nie 19:39, 20 Mar 2011 Temat postu:

Hehe, widzę szkoła - temat rzeka. U nas siedzimy koło siebie jeżeli jest wiele grup, jeżeli jedna to idziemy do sali multimedialnej gdzie są krzesełka ze stoliczkami i tam piszemy.

Menolly · Wysłany: Nie 19:41, 20 Mar 2011 Temat postu:

Ja rozumiem, że można nie uważać na lekcjach, ale bez przesady. To było dawno temu. I pomyśleć, że za taką idiotką lata większość chłopaków z klasy...

Kryseik · Wysłany: Nie 19:44, 20 Mar 2011 Temat postu:

Stary podział osób mądry-brzydki, głupi-piękny. Lecz teraz, widzę, że tak nie jest, jakoś tak, czym jesteśmy starsi to wszelkie granice się zacierają.

Actia · Wysłany: Nie 19:44, 20 Mar 2011 Temat postu:

Chamsko też nie ściągam. Tzn. nigdy sobie w domu jakiś karteczek nie przygotowywałam itd, jak już to tam właśnie napisanie jakiegoś wzoru, no i jeszcze zaglądam do koleżanki z ławki. Oczywiście, nie tak chamsko, że cały sprawdzian, ale jakieś pojedyncze przykłady to tak. I na odwrót. (; No a poza tym nauczyciele są tak inteligentni niektórzy, że w grupie A w jakimśtam zadaniu mamy tabelę, wypełnione są pola a, uczeń musi wypełnić pola b, a w grupie B wypełnione są pola b, trzeba wypełnić a... No to już pokusa jest zbyt wielka. Very Happy

Tzn. czasem wpisuję sama, a potem sprawdzam sobie z inną grupą.

Kryseik · Wysłany: Nie 19:46, 20 Mar 2011 Temat postu:

To może wypadałoby wprowadzić termin nie "ściąganie" tylko "inteligencja poza mózgowa", kurcze nie mam dziś weny Razz

Nemo · Wysłany: Nie 20:11, 20 Mar 2011 Temat postu:

Dobre

Ale dla nauczycieli to zawsze będzie głupie ściąganie... Sad

Jenny · Wysłany: Nie 20:11, 20 Mar 2011 Temat postu:

Kryseik · Wysłany: Nie 20:13, 20 Mar 2011 Temat postu:

Ja miałem coś w tym stylu ale był to II-częściowy test z matmy. Pisaliśmy go na dwóch lekcjach pod rząd i dwóch przerwach - jednej 20 minutowej i jednej 10 minutowej. Czyli w sumie 2 godziny zegarowe.

Nemo · Wysłany: Nie 20:15, 20 Mar 2011 Temat postu:

Ja nie. Ale mieliśmy 2 sprawdziany z wf na 1 lekcji... I to zapowiedziane z lekcji na lekcję!!!

.alyss. · Wysłany: Nie 21:05, 20 Mar 2011 Temat postu:

To my mamy w-f na takim poziomie, że szkoda gadać...

Menolly · Wysłany: Nie 21:57, 20 Mar 2011 Temat postu:

U mnie z w-f w sumie nie najgorzej. Tylko dwie, góra trzy dziewczyny ciągle unikają ćwiczenia i miały niższą ocenę niż 4 na półrocze. A sprawdziany z w-fu lubię. Zawsze wpadnie dobry stopień Wink