"Pod Dębowym Liściem"

.alyss. · Wysłany: Wto 18:21, 15 Mar 2011 Temat postu:

To jak pisałyśmy sprawdziany z niemca, to najpierw zrobiłam swój w pięć minut, a potem się zamieniałyśmy, aż mój do mnie wrócił.
A w ogóle to miałam łacha z tego nauczyciela, gdy go przekonałam, że on ma za dużo pracy, i żeby mi dał sprawdziany do sprawdzenia. No to zgadnijcie, jakie potem były oceny.

Triste · Wysłany: Wto 18:36, 15 Mar 2011 Temat postu:

Ja dzisiaj miałam sprawdzian z hiszpańskiego i nauczycielka wpuściła nas już na przerwie do klasy, a sama wyszła. No to my oczywiście zapisaliśmy sobie na tablicy słówka, których nie umieliśmy. Jak nauczycielka weszła do klasy to rozdała nam sprawdziany i dopiero w połowie lekcji zorientowała się, że mamy ściągę na tablicy. Nie zmazała tego, bo stwierdziła, że nie ma gąbki.

.alyss. · Wysłany: Wto 21:05, 15 Mar 2011 Temat postu:

No to pogratuluj jej spostrzegawczości ode mnie. Wink

Mihex · Wysłany: Wto 21:30, 15 Mar 2011 Temat postu:

U mnie na kartkówce z angielskiego zapomniała zdjąć tablicy z odmianami czasowników w 3 formach i połowa klasy ściągała, skapnęła się na koniec lekcji jak ktoś się spojrzał na nią ona się odwróciła, bo myślała, że za nią patrzy i zobaczyła.

Simsia · Gość

Na sprawdzianie z histy było ciężko. Uczy nas dyrektorka, więc to pierwszy problem. Drugim problemem jest to, że jeśli ktoś się tyko odezwie, to wstawia uwagę. Na szczęście się do tego nie stosoje. Gdyby tak było, w dzienniku miałabym całą litanię uwag...

Jenny · Wysłany: Śro 21:51, 16 Mar 2011 Temat postu:

Łe tam - z dyrektorką. Nie wiem jak wy, ale ja bardzo dobrze wspominam wszystkie lekcje z dyrekcją. Zajęcia z dyrektorką są boskie Very Happy

. Byle by się zachowywać jako tako

. No i wiele można się dowiedzieć, np. o szafkach, o nowym boisku, o nauczycielach...
Za to lekcje polskiego z dyrektorem... Ech... Nigdy ich nie zapomnę. A i on powiedział, że lekcji z naszą klasą nigdy nie zapomni Smile

.

Menolly · Wysłany: Śro 22:08, 16 Mar 2011 Temat postu:

Moja dyrektorka jest matematyczką, chociaż mnie akurat matematyki nie uczy. Tylko w czwartej klasie mieliśmy obowiązkowe kółko matematyczne dla chętnych (tak, wiem, brzmi dziwnie, ale takie było). Na co drugiej lekcji dyrektorka musiała wyjść i wtedy wszyscy ganialiśmy się po całej klasie. Very Happy

Bardzo lubiłam te lekcje, ale cóż... Później już nie mieliśmy "kółka matematycznego".

mudancicha · Wysłany: Czw 15:09, 17 Mar 2011 Temat postu:

My z dyrką mamy technikę. Ale dla nas też żadnego problemu nie stanowi to, że jest dyrektorką, bardzo fajnie jest z nią pogadać, a ponadto jesteśmy jej ulubieńcami ^^

.alyss. · Wysłany: Czw 18:46, 17 Mar 2011 Temat postu:

To my z dyrektorem mamy historię. Jesteśmy jego ulubieńcami. Niestety. Akurat on nie jest ani trochę fajny. Ale za to w podstawówce miałam fajną dyrektorkę. Uczyła nas informatyki, techniki i plastyki.

Raya · Wysłany: Czw 20:24, 17 Mar 2011 Temat postu:

My mamy technikę z dyrektorem - a raczej powinniśmy mieć, bo od początku roku szkolnego mieliśmy tylko 3 lekcje.

G.

.alyss. · Wysłany: Czw 21:13, 17 Mar 2011 Temat postu:

To jest lepszy niż nasz! Jak mieliśmy w drugiej klasie przedsiębiorczość, to przyszedł na 5 lekcji. A najlepsze to, że zrobił na nich około 20 tematów... Smile

Nemo · Wysłany: Czw 21:13, 17 Mar 2011 Temat postu:

My mieliśmy WF z vice dyrektorką... Zanim została vice byliśmy jej ulubieńcami, za to później... Pfff..... Ja nie mogę o tym nawet spokojnie myśleć!! A na dodatek jej pupilka poszła do innej szkoły... Ona się po prostu na nas wyżywała!! Z lekcji na lekcję sprawdziany albo "kartkówki"!! Wyobrażacie sobie kartkówki z WF-u?!?!?!

Nimrodel · Wysłany: Czw 21:31, 17 Mar 2011 Temat postu:

A my mamy religię z siostrą dyrektor. Smile

Ła, wreszcie nadrobiłam te zaległe sprawdziany! Została mi jeszcze kartkówka z chemii, z dysocjacji jonowej. Ale za tydzień będzie następna, nowa... :/

.alyss. · Wysłany: Czw 22:29, 17 Mar 2011 Temat postu:

No to powodzenia życzę. Ja nienawidzę chemii i źle mi się robi, jak o niej myślę...

Nemo · Wysłany: Czw 22:51, 17 Mar 2011 Temat postu:

Powodzenia. Ja nie mam jeszcze chemii ^^

Raqasha · Wysłany: Czw 23:11, 17 Mar 2011 Temat postu:

Chemia jest całkiem spoko, jak nie trzeba się na pamięć nauczyć wartościowości pierwiastków, których trochę jest.

Mihex · Wysłany: Czw 23:47, 17 Mar 2011 Temat postu:

Chemia nie jest tak straszna. Sam może za mocny nie jestem, ale coś tam umiem. Za to z fizyki nie umiem nic. x.x

Rexus Maximus · Wysłany: Pią 7:24, 18 Mar 2011 Temat postu:

Z chemii to nas wyzywają od matołów i głupków, ale jakoś idziemy do przodu. Apropo wartościowości... mamy taką wielką tablicę Mendelejewa wywieszoną koło tablicy, więc w razie czego, można zerknąć tam.

Erak25 · Wysłany: Pią 14:00, 18 Mar 2011 Temat postu:

Haha. Ja mam to już za sobą!! To znaczy prawie

. 2 liceum, tam to jest masakra...

Nahya · Wysłany: Pią 14:18, 18 Mar 2011 Temat postu:

No właśnie Gilcia - przecież zawsze można spojrzeć na tablicę (może nie Mendelejewa bo to to trochę stare..) ale UOP i po kłopocie ; ) Chemia jest prosta jeśli ma się odpowiednie do niej podejście

mudancicha · Wysłany: Pią 15:51, 18 Mar 2011 Temat postu:

Ja osobiście chemię bardzo lubię, ale nigdy nie rozumiem nowych rzeczy na pierwszej lekcji (no dobra, czasem xD ). Tablicę Mendelejewa to i my mamy przy tablicy, ale nauczyć się wartościowości to nie jest znowu taki problem. Smile

Gorzej z pierwiastkami, które są w grupach pobocznych.. Razz

Nemo · Wysłany: Pią 16:32, 18 Mar 2011 Temat postu:

Wyobrażam sobie -.-" 2 liceum O.O" :/

Raqasha · Wysłany: Pią 16:44, 18 Mar 2011 Temat postu:

.alyss. · Wysłany: Pią 17:03, 18 Mar 2011 Temat postu:

To my akurat taką mamy. A że mnie posadziła z przodu, to bardzo dobrze widzę.

Nemo · Wysłany: Pią 17:10, 18 Mar 2011 Temat postu:

A ja jestem od was młodsza -.-" ale mogę się pochwalić 40 punktami ^^ szkoda tylko, że z próbnego... Sad