"Pod Dębowym Liściem"

Abelard

Och, skończył się żałobny wystrój na forum! Jak dobrze, powitać te dawne zielenie

mudancicha

Nom.
A co do tych głupawek, to razem z koleżanką nie możemy zcierpieć, gdy trzeba coś uczcić minutą ciszy... Po prostu mnie rozbraja ta cisza wokół... A na przerwach w szkole... Jedno słowo potrafi obudzić prawdziwego diabła

Wyrwij

Głupawki! Tak, ja co sobotę mam takie, że potem w niedzielę rano wstać nie mogę, bo mi przepona ze śmiechu wysiada ^^. Mój przepis na głupawkę:
Głupawka = Sobota + ja + moje koleżanki + dzień spędzony w stajni (zawsze, ale to zawsze musi zdarzyć się coś śmiesznego, to jedna dostanie kupą konia po głowie, to druga wpadnie do siana...).

Wesoło jest!

No ładnie, dwa tygodnie mnie nie było i już tysiące tematów do czytania...

Castagiro

Głupawki to chyba każdty czasem ma. Ja z kumplem lubimy robić sobie żarty na drodze ale tak by nikomu nie zagrażać to znaczy... jedziemy obok siebie i niby spychamy się, albo wyprzedza jeden drugiego czy nagle niespodziewane hamowanie gdy np kumpel jest przede mną Smile

wszystko to wtedy gdy nikomu nie zagrażamy oczywiście Smile

Nahya

A ja się boję jeździć samochodem

Wiem, że to głupie, ale mam taką fobię jakąś... Sto razy lepiej czuję się na maleńkiej łódeczce, w pociągu lub samolocie Smile

Goszja

Ja uwielbiam jeździć. Mogę bez przerwy!! Za kierownicą czuję się jak ryba w wodzie:D

Nahya

A ja jak ryba w pękniętym akwarium xD

Wyrwij

Samolotem w życiu nie leciałam. Więc nie wiem jak to jest. Samochodem jeździć lubię, Autokarem, pociągiem... obojętnie, byle dotrzeć do celu.

Macie chorobę lokomocyjną? Ja nie.

Raqasha

Ja nie mam choroby lokomocyjnej. xD

Goszja

Ja nie mam. Jak byłam mała to trochę chorowałam ale się wyleczyłam:D A co do samolotu to uwielbiam latać tak jak jeździć samochodem:D

Elladan

Ja mam lokomocyjną na samochody. Ale jak poczytam to już lepiej. Smile

Nahya

Ja nie mam choroby lokomocyjnej.. Ja się zwyczajnie boję jeździć samochodami xD Tylko z jednym szwagrem lubię jeździć bo on robi to jakby urodził się za kierownicą

Abelard

Ja nie mam żadnej- morskiej, lokomocyjnej a ni nic. Samolotem leciałam raz, i się trochę boję- zwłaszcza po ostatnim wypadku. Zawsze się bałam.

A tak na marginesie, to kocham pływać jachtami*rozmarzona*.

mudancicha

Ha, ja też mam stracha. W maju lecę do Anglii... Pierwszy raz będę w samolocie... A po tych wszystkich filmach katastroficznych, których się kiedyś najadłam to po prostu... Brr...

Blindness

Ja miałam lokomocyjną jak byłam mała, ale mi przeszło Smile

.

mudancicha

Nahya

Mudancicha - nadal samoloty to najbezpieczniejsze środki transportu

Jeśli spojrzysz na procent wypadków samolotowych a samochodowych zauważysz to od razu

Ja niestety mam chorobę morską - nie ostrą na szczęście, ale jak na ostatnim rejsie nas trochę wybujało, to gdyby nie wódka, chyba bym nie przeżyła

No i po rejsach przez jakiś dzień mam chorobę lądową - ale to tylko przy chodzeniu xD

Elladan

Ja nie mam morskiej, ale za to mój brat, boi się pływać statkami. Niestety. Sad

Eva

Ja kiedyś miałam chorobę lokomocyjną, od kilku lat nie mam.
Tej przepowiedni o metalowym ptaku nie wymyślił Nostradamus. Ktoś gdzieś napisał i ludzie zaczęli powtarzać. W książce z przepowiedniami Nostradamusa nie było o tym ani słowa. Podobno było coś o metalowym ptaku co na zawsze rozdzieli dwóch braci, ale odnosiło się to do innego zdarzenia.

Chabersztyna · Gość

Ha, ja miałam lokomocyjną, ale ta odeszła wraz z tym jak pożegnałam się ze starym autem. Jakoś przeszło. Very Happy

A morskiej nie mam... bo po morzu nie pływam. Ja z gór człek. Very Happy

Ellenai · Gość

Ja nie mam żadnej z tych chorób... ale samolotem jeszcze nie leciałam, więc nie wiem, jak by było...

Karen

Ja raczej nie mam ani takiej, ani takiej, jak płynęłam promem do Danii, to kołysanie statku wręcz działało na mnie uspakajająco, lubiłam to.

Elladan

Ja niestety nie leciałem samolotem, więc nie wiem.

Chihiro

Ja nie mam choroby lokomocyjnej. Chyba, że jadę w dusznym samochodzie to wtedy źle się czuję, ale nic po za tym. Choroby morskiej też nie mam. Tylko jak patrzę na dół ze statku na wodę, to trochę mi się kręci w głowie, ale to z powodu lęku wysokości. A jeśli chodzi o chorobę lotniczą to nigdy, tak jak większość, nie leciałam samolotem.

Nahya

Ludzie no ale jak wy pływacie promami to się nie dziwię. Jak byście wsiedli na jakąś łajbę małą i wypłynęli na pełne morze to dopiero byłoby bujanie. A my jednostką 61metrową byliśmy raz na morzu w czasie lekkiego sztormu i ja myślałam że tam umrę

To zupełnie inna bajka ; )