"Pod Dębowym Liściem"

Annabeth

Możliwe, że grali w pełną butelkę... Razz

Evans

Aaa, co do tych notatek... to była jedyna książka, którą usiłowałam przetłumaczyć z niemieckiego Very Happy

. Usiłowałam, bo na razie zaprzestałam przez dużo zajęć i małą znajomość języka. Może kiedyś do tego wrócę, mam nadzieję... A notatki to były tłumaczone słówka i zwroty Very Happy

.

Annabeth

O Boże, niemiecki... Very Happy

Szczerze podziwiam osoby, które potrafią coś zrozumieć w tym języku, coś powiedzieć lub napisać. Ja od podstawówki miałam nieszczęście siedzieć w klasie z rozszerzonym niemieckim i w efekcie do takiej też klasy trafiłam w gimbazjum. Przez 9 lat trzy godziny niemieckiego tygodniowo - i dalej nie pamiętam z tego języka nic oprócz podstawowego szyku zdania, paru przekleństw, wyrazów grzecznościowych i Ich verstehe nicht. (Nie rozumiem.) Razz

Nigdy mi ten język do głowy nie wchodził - za dużo wyjątków, po co te przedrostki?, zmienny szyk zdania po różnych spójnikach, Boższsz...
Tym bardziej podziw dla Ciebie, Evans, że porwałaś się na tłumaczenie całej książki.

LadyPauline26

Ja na szczęście zawsze miałam ważniejszy angielski, więc mniej mnie męczyli Very Happy

. Ale jakbym trafiła na rozszerzony, to bym w liceum nie wytrzymała Neutral

. Bo oni mają teraz 8 godzin tygodniowo (razem z niemieckim w biznesie) i naprawdę muszą się strasznie starać, żeby chociaż znośne oceny z tego dostawać. Jak dla mnie za sztywny ten język, a poza tym okropnie mi się nie podoba jego brzmienie. Aczkolwiek mam koleżankę, która przeczytała "Upiora w oporze" całego po niemiecku... Podziwiam Very Happy

.

A poza tym skoro tłumaczyłaś, to akurat Cię rozumiem... trudno by bez jakiś notatek i dopisków było. No i głupio tak wszystko co chwilę od nowa sprawdzać, jakbyś akurat ważnego zwrotu zapomniała.

Evans

Łooo... wróć, wróć... Muszę nieco sprostować Very Happy

. Bo generalnie moje tłumaczenie polegało na tym, że w tłumaczu sprawdzałam sobie większość słówek, a potem próbowałam je poskładać w logiczne zdania Neutral

. W ten oto sposób męczyłam się z dwoma stronami prologu, aż stwierdziłam, że bez podstaw gramatycznych języka to bez sensu Very Happy

. (Znaczy się... znośnych podstaw Very Happy

. Czyli na pewno nie przed liceum. Trochę jeszcze mnie czeka, bo w podstawówce nie miałam Very Happy

.) W końcu nawiązałam jako taki kontakt z dwoma osobami, które też chciały się dowiedzieć, co jest w książce, więc mailem wysyłałam tekst (przepisywanie książki po niemiecku - NIE POLECAM), a koleś, który znał się na niemieckim tłumaczył... Tym sposobem mam przetłumaczony prolog i początek pierwszego rozdziału, a potem kontakt się urwał Very Happy

. Taka historia... Kiedyś jeszcze się za to zabiorę Very Happy

. A jak nie, to znajdę kogoś, kto umie niemiecki i zapłacę za przetłumaczenie ;__;. Bo ja MUSZĘ wiedzieć, co dalej...

Halt Arratay

Niemieckiego się nie uczę, ale angielskiego owszem. Ostatnio chciałam obejrzeć film, i za cholerrę nie mogę go znaleźć :/ Nie wie ktoś, gdzie szukać "The hollow crown"? Wolałabym uniknąć pobierania xD A jak nie to, to znacie jakieś filmy które wciągają?

Annabeth

Halt Arratay - też mam problemy z wyszukaniem filmów do obejrzenie online na angielskich stronach, bo o ile się nie mylę - Twojego "The hollow crown" na polskich serwerach nie ma. I właśnie problem największy z serwerami - nawet, jak już coś znajdę, wyskakuje, że "This movie is not available in your country."... Czasem jestem wściekła, że mieszkam tam, a nie gdzie indziej...

Anyway, zaciekawiłaś mnie tym miniserialem. Very Happy

On w ogóle jest przetłumaczony na polski? Jeśli miałabym polecić Ci coś innego w tym guście, to np. Dynastię Tudorów - serial też o angielskim królu i strasznie mnie wciągnął. Wink

Z filmów, to szczerze nie mam pojęcia, w ogóle ich nie oglądam - cały czas siedzę w serialach. Teraz sobie oglądam Ripper Street - kryminalny, całkiem spoczko. Zaczęłam oglądać tylko dlatego, że dowiedziałam się, że występuje tam kilku - tych lepszych - aktorów z Gry o tron. Ale teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że serial też godny polecenia. Wink

Nimrodel

LadyPauline26

Ja też napisałam dzisiaj ostatni sprawdzian w tym roku :3. Taka zadowolona jestem Very Happy

. Tylko trochę głupio wyszło, bo miałam go na pierwszej godzinie rano, a poszłam spać po trzeciej w nocy... już nie wspomnę o tym, że dostałam takiego kataru, że chyba cudem nie wyglądam jeszcze jak Voldemort. Także wiele - mimo szczerych chęci - nie napisałam, bo nie chciałam też tak trąbić koledze nad uchem, jak koło mnie pisał, a chusteczki od nosa też wziąć nie mogłam, bo po prostu kapało mi na kartki Neutral

. No i trochę ciężko się było w takich warunkach skupić, a jeszcze głowa mnie cały czas bolała. Także mogę zapomnieć o jutrzejszej wycieczce... Chociaż to mnie akurat tak bardzo nie martwi

.

Lifanii

A to ja... ja ostatni sprawdzian napisałam chyba już w zeszłym tygodniu, z czego się bardzo cieszę Kwadratowy

. A ten tydzień mam już całkiem wolny od szkoły! Klasa na wycieczkę jedzie, ale jako iż ja uznałam, że nie będę na nią tyle kasy marnować, to się z nimi nie wybieram Very Happy

. Także mam dwa dni wolne :3.
Natomiast tak na temat moich ocen... No jest lepiej niż bym sądziła Very Happy

. Średnia 5.0, a choć jest to najniższa, jaką miałam, to się bardzo cieszę :3. Więc pasek też będzie Cool

.

A jak u was z ocenami? Very Happy

Annabeth

Kiedy ja pisałam w tym roku ostatni sprawdzian? Miesiąc temu? Very Happy

Też niedawno wzięłam sobie dwa dni wolnego, bo większość klasy jechała na wycieczkę. Koszt spory, zabawy mało. Popytałam się - generalnie spora liczba osób była zadowolona tylko z pizzy, którą sobie zamówili w jakiejś restauracji po drodze i z noclegu - kiedy spała tylko opieka. Very Happy

Aww, ta organizcja cudownych wycieczek u nas... Kiedyś pojechaliśmy na jednodniową, krótką - tematyczną, jedna atrakcja w planie, zabarwienie edukacyjne. Razz

Jechaliśmy do - 3 godziny, siedzieliśmy tam - 3 godziny, wracaliśmy - 3 godziny. Smażenie żywcem w autokarze przez większość dnia...

LadyPauline26

Ja może nie będę mówić, jak u mnie z ocenami, bo się nie ma czym chwalić Very Happy

. Generalnie u mnie w średniej można zauważyć bardzo wyraźną tendencję spadkową, ale jakoś nie chce mi się starać, bo i tak tego nikt zbytnio nie docenia, a ja nie uważam, żeby niektóre rzeczy mogły mi być potrzebne. Jak będą koniecznie - to się ich poduczę, a jak dostanę wybór, to już ich więcej nie tknę... np. języka niemieckiego.
Zresztą prawdę mówiąc, nawet nie wiem, jaką mam w tym roku średnią Neutral

. I mnie to tak nie obchodzi, że się pewnie nigdy nie dowiem... Niestety moja artystyczna dusza wzięła górę i zawładnęła moim życiem na całą drugą klasę, więc... no cóż :3. Teraz mam przynajmniej dokonania, których zdobycie mnie cieszyło...

Halt Arratay

Ja też mam średnią 5,0. Pluję sobie w brodę, bo miałam szansę na 5 z biologii, ale już trudno...
A ostatni sprawdzian pisałam... We wtorek. Chyba. Z matmy. Poprawiłam 3 na 3+ :3 Jestę miszczę.
Dzisiaj nie miałam lekcji, bo było pożegnanie klas 3 w kinie Kijów, a potem oczywiście wolne. Jutro niestety normalnie do szkoły, w środę są skrócone lekcje, bo jest klasyfikacja, czwartek, piątek- Boże Ciało, poniedziałek- dzień sportu, we wtorek i środę zrywam się i jadę do warszawy, w czwartek pewnie gdzieś idziemy a w piątek zakończenie roku... Albo w czwartek... A nie wiem. Ważne, że jest. Tak więc zostały mi dwa dni szkoły Very Happy

Życie jest piękne! A za chwilę wakacje...

Dzięki za polecenie filmów, na pewno przejrzę Very Happy

Annabeth

Z tym docenianiem średniej ocen to faktycznie prawda. W moim przypadku też tak było, odkąd pamiętam. Absolutnie nikt tego nie doceniał, może oprócz rodzicieli - dyrekcja udawała dumę wręczając plastikowe odznaki, nauczyciele puszyli się na krzesłach myśląc, że to ich zasługa, a uczniowie prowadzili ze sobą wyścig szczurów, jakby te odznaczenia mogły im coś dać. Wink

Śmiechu warte, tak naprawdę. Co prawda, my się z wiekiem zmieniliśmy - wątpię, żeby teraz kogoś naprawdę obchodziła średnia, zwłaszcza, że do rekrutacji na studia liczą się tylko wyniki z matury i niektóre osiągnięcia, a nie średnie ocen - ale niestety nauczyciele pozostają ci sami. Do niektórych jeszcze mam żal - denerwujące, kiedy ktoś ma tendencję to przypisywania sobie wszystkich zasług i zgrywania wielkiego guru.

A średnią mam, jaką mam - zakładam, że dla większości osób z mojego otoczenia to zdecydowanie sprawa obojętna, dla mnie w sumie też. Ale się podzielę. Średnia w sam raz na biało-czerwony pasek. Wink

LadyPauline26

HALCIE!!! Ty weź nie oglądaj mi tu filmów, tylko weź coś napisz. Tak się cieszyłam, że coś w końcu drgnęło, a Ty znowu znikasz Sad

. No jak tak można... Przykro mi Sad

.

A koniec roku szkolnego... Jakoś teraz wcale na niego nie czekałam, a i tak szybko przyszedł. Nie mam w sumie nic przeciwko :3. Tylko mam nadzieję, że nie prześpię przez te dwa miesiące każdego przedpołudnia. Szkoda by było. Na razie zostało mi jeszcze parę dni w przyszłym tygodniu. Bo jutro mnie nie ma, w środę też, a potem tylko z przyzwyczajenia się w szkole pojawię. Zresztą muszę, bo robimy przedstawienie i sprzątanie sal trzeba odklepać :\.

Annabeth

Halt szuka inspiracji, nie bądź na nią zła, Lady. Wink

Dobry serial nie jest zły.

Evans

Ja akurat oceny mam ładne, chwalić się mogę Kwadratowy

. Średnia 5.59 nie zrobiła się sama Very Happy

. Aczkolwiek to Mazury, tu nieco inny poziom jest :\. No ale i tak jestem zadowolona Very Happy

. Szkoda tylko, że historię zaniedbałam, bo to moja jedyna czwóra, ale trudno, i tak nie jest źle Very Happy

. Może stypendium się uda zgarnąć Very Happy

. I cudem jest moja piątka geografii, pojęcia nie mam za co Kwadratowy

. Nie ma też jak pisać kartkówki z anglika na oceny 2-5, a i tak mieć 6 na koniec Very Happy

. Poza tym średnią podbudowują te pierdoły z poprzednich lat, plastyka, muzyka itp.

A co do wakacji... w sumie tylko 2 dni mi zostały Very Happy

. Wtorek, środa, potem wyjazd a ostatni tydzień chyba sobie odpuszczę, bo już teraz nic nie robimy Very Happy

.

(I nie piszcie tak szybko, bo zanim zdążyłam skończyć tego posta, 3 nowe przybyły...)

Annabeth

Evans - czyli to nie odosobniony przypadek, że nauczyciele na koniec szkoły dają oceny dwa razy wyższe niż wychodzi ze średniej. Very Happy

U nas też tak było - o podstawówce nie ma co mówić, ale w gimnazjum naciągania było aż za dużo. Tam, gdzie komuś wychodziło 4, dawano 6, bo w ostatnim tygodniu czerwca wziął udział w konkursie na prezentację multimedialną. Z wf dostawało się 6 bez konieczności brania udziału w jakichkolwiek zawodach, a już co tam w ogóle mówić o jakichś szczeblach wojewódzkich, czy ogólnopolskich... Very Happy

Nagle średnie ważone z Librusa przestały mieć znaczenie. Co ja sobie wtedy zarzucałam, to właśnie zawalenie tych pierdół, jak plastyka i muzyka na przykład. Nigdy nie umiałam rysować, a w tym wypadku nie chciało mi się nawet przynosić tych wszystkich bibelotów na lekcje. I się to zemściło. A że zawsze uważałam, że śpiewać nie umiem, to odmawiałam śpiewania. A przecież było na ocenę... Razz

Gimnazjum to najdziwniejsza szkoła na świecie. Nigdy nie przestanę się zastanawiać, czemu zlikwidowano ośmioletnią podstawówkę i czteroletnie liceum na rzecz... tego czegoś. Razz

Halt Arratay

Dobrze, dobrze, nie złość się, Lady... Nie będę zmyślać, że to przez pogodę (to przez pogodę). Jutro akurat wcześniej kończę, to siądę i coś napiszę... W sumie mogę się wystarać o zwolnienie z WF-u i wtedy coś wymyślić. Taak... Nawet dobry pomysł.
Nie lubię się :/ Jak już piszę, to jest dobrze, ale wystarczy jeden dzień przerwy i później nie mogę się zebrać... Właściwie to sobie podświadomie wmawiam, że to jest beznadziejne i i tak nic nie napisze bo nie wiem co i nie mam pomysłu... Wiem, głupie to, ale tak jest :/

No dobra, kończę to wyżalanie się i idę... Nie idę. Brat się teraz myje. No to w takim razie piszę :3

Evans

Annabeth, ja akurat musiałam mieć 6 z anglika i fizy, bo laureatem jestem Very Happy

. W regulaminie czy czymś tam jest Very Happy

. Ale tu tez trochę widać, jak beznadziejne są te sprawdziany Neutral

. Ja nie robię tego, co reszta klasy, bo mam wyższy poziom, ona zrobi kartkówkę ze słówek z tekstu i synonimów nawet nie uznaje Neutral

. Czyli nie chodzi jej o to, czy umiemy się wysłowić, tylko o tępe wkuwanie Neutral

Beznadzieja trochę :\.

Annabeth

Wow, jesteś laureatem z angielskiego I z fizyki?

No to szacuneczek.

Lifanii

Ja nadal nie pojmuję, jak tak można?! Neutral

Ale cóż... Very Happy

I w ogóle mnie, Evans, dołujesz tą swoją średnią Sad

. No wiesz? Taką wysoką mieć? Neutral

Ale... ja cię w przeszłym roku dogonię... Na pewno Kwadratowy

.

Evans

Dzięki :3. Aczkolwiek mówię, to są Mazury, województwo, ee... No powiedzmy, że tu łatwiej o takie osiągnięcia Very Happy

. Na przykład tylko dwa etapy są, jak zazwyczaj po 3 czy nawet 4.

Lif, nie wątpię, bo za rok ja w liceum będę Neutral

.

Halt Arratay

No to głupio macie z tym angielskim...
Co do tego języka- ja (po rozbiciu sobie czoła od robieniu "faceplamów") stwierdziłam, że przenoszę się do lepszej grupy... Co oznacza, że przez wakacje muszę nadrobić Access 4 i na początku września napisać z całego sprawdzian... Ale dam radę. Muszę. Bo inaczej dalej będę wysłuchiwać "A czemu tu się dodaje "es"? A czy w trzecim conditionalu są tylko przeczenia?" Można się powiesić -.-

Annabeth

Evans - dwa etapy? U nas były trzy. Przez dwa lata próbowałam z polskiego i przez dwa lata wysiadałam na tym trzecim. Od laureata dzieliło mnie zawsze kilka punktów i cała tona mojej głupoty. Ale tak to jest, jak się wyszukuje teksty kultury i ustala cały plan eseju na ostatnią chwilę... Very Happy

Gratuluję Ci laureata z fizyki. Co jak co, ale ten przedmiot wywołuje mindfuck. Mimo, że ja to mat-fiz... Razz