"Pod Dębowym Liściem"

Evans

Ciekawe pytanie... pewnie, że tak! Mają tam góry mięsa, i łąki do biegania, i miliony ludzi, którzy je miziają i rzucają im piłki

.

Halt Arratay

To dobrze... A czy ludzie jak umierają, to mogą się z nimi spotkać?

Miv

Nie wiem, może wszyscy, i ludzie, i zwierzęta trafiają do tego samego raju?

Halt Arratay

Czyli jeszcze zobaczę Czarnego

Miv

Był ktoś z Was na tym filmie "Mój biegun"? Warto? Bo w szkole mamy na to wyjazd i nie wiem, czy opłaca się zapisywać Very Happy

Paula

Kaśka szaleje... To i tak lepiej niż Ahehohuh. XD

Mędrzec smutku · Gość

Miv każdy wypad dobry, byle nie być w szkole Very Happy

A tak serio to jedź do tego kina i przekonaj się sama czy to dobry film czy kiepski Wink

Evans

Moja klasa też jedzie na ten film

, ale ja raczej się nie wybieram, bo za ludźmi w klasie nie przepadam

. No i średnio mnie to interesuje. W ogóle ostatnio mamy w szkole straszny luz. Dwa dni z rzędu były powiatowe rozgrywki piłki ręcznej (najpierw dziewczyn, a potem chłopaków) i zamiast na lekcje szliśmy na trybuny

.

Miv

kokosmx

Chemia to zło. Jestem na każdej lekcji, a i tak nie ogarniam Sad

Całe szczęście, żę to już ostatni rok z chemią Kwadratowy

LadyPauline26

Tak, zgadzam się, chemia to czyste zło w probówkach i równaniach reakcji. Ja też mam profil, gdzie w drugiej klasie nie muszę się uczyć chemii Very Happy

Fizyki i biologii też. W sam raz tyle tego zabrali, żebym mogła zgłębiać inną tajemną widzę, czyli geografię

.
Ach, jakie dziś na niebie przepiękne Cirrostatusy

. (Chociaż szczerze mówiąc, miłość do tej nauki, miłością do tej nauki, ale za nic nie mogę odróżnić tych obłoczków od siebie. Pomijając Cirrusy i Cumulusy Very Happy

.)
No nieważne.

W ogóle kupiłam właśnie podręczniki do drugiej klasy z matematyki - też mam rozszerzoną - i eee...

Toż to chyba waży z dwa kilogramy! (A tak tylko wyjaśnię, że dopiero teraz, bo kończyliśmy działy z pierwszej klasy, na które zabrakło czasu. Trochę za długi był podręcznik na naszą ilość godzin.)

jusssstaaaa

Lifanii

I my również Cię witamy Very Happy

. Dlaczego tak długo ciebie nie było?

Evans

kokosmx

Z fizyką się zgodzę Wink

Jest taka łatwa jak matematyka prawie. Ale chemia to masakra. Te wszystkie sole i te inne szatańskie reakcje...

Evans

Mi się chemia wydaje bardzo podobna do fizyki. W obu przedmiotach wszystko jest na logikę i trzeba trochę kojarzyć matmę. I muszę przyznać, że nie rozumiem ludzi, którzy będąc dobrym w równaniach nie potrafią ustalić współczynników stechiometrycznych - przecież to jest to samo, tylko prostsze!
Zmieniając temat: dostałam dzisiaj w swoje łapska Dom Hadesa, który wyszedł wcześniej niż planowano

. Choć trochę niepokoi mnie notka autora na pierwszej stronie, w której nieszczerze przeprasza za zakończenie i śmieje się złowieszczo :hamster_sweatdrop:

.

LadyPauline26

kokosmx

Ale LadyP, tak właśnie jest. Fizyki nie uczę się prawie w ogóle i mam same piątki praktycznie. Czasem jakaś szóstka wpadnie Kwadratowy

Chemii nie potrafię zrozumieć i jak już muszę, to uczę się jej na pamięć. A uzgadniania współczynników to dalej nie umiem.

Geografia jest okej, nie mam nic przeciwko.

A jeśli o aphelium i peryferium chodzi to jest to też fizyka. Przy Prawach Keplera jest o tym mowa Wink

Evans

Rany, od samego czytania zęby mi cierpły... Geografia to ZUO. I beznadziejna nauczycielka, która zamiast "i" mówi "y". "A teraz dzieci oblyczymy amplytudę..."... włos się jeży.
Sporo osób, które znam ogarniają fizykę, a chemię już nie lub na odwrót (choć ja uwielbiam oba; no i angielski

).

kokosmx

O angielski... Bardzo lubię Smile

W sumie to jeszcze od początku roku nie otworzyłem książki Wink

Ale angielski to już mi całkiem sam wchodzi do głowy. Szczególnie słówka.

LadyPauline26

Ja mam angielskiego trochę dość. Przez "angielski w biznesie", czyli kolejny przegenialny przedmiot, jaki nam wymyślono. Większego idiotyzmu nie widziałam. Ponad połowę tych rzeczy mieliśmy już wcześniej, na zwykłym angielskim. A po dość banalnych i luźnych lekcjach pani dała nam kartkówkę... średnia ocen wynosiła pewnie 2.0. Nie wierzę, żeby mogło być więcej, choćby po wynikach osób z mojej ławki i własnych. To było chore.
A jaką poprawę pisaliśmy?
Praca w grupach nad tekstem. Czyli ogólnoklasowa konsultacja i szukanie słówek w internecie. I pewnie znowu dostaniemy marne tróje, bo tak trudnego tekstu jeszcze nigdy nie czytałam na angielskim Sad

. Jakieś struktury zatrudnienia i zajmowanie się pracownikami w firmie. Tylko oczywiście okraszone biznesową terminologią.

Ale sam angielski spoko Very Happy

Trochę dużo lekcji w tygodniu wypada, ale spoko, bo dość proste rzeczy - paradoksalnie

. No i pani całkiem fajna. Najlepszy nauczyciel jaki mi się trafił, pomijając gościa w zeszłym roku.

Akurat astronomię to faktycznie mamy wspólnie Very Happy

Swoją drogą, to z czego masz podręczniki? (Kokosa pytam, bo o pierwszą liceum mi chodzi. U nas królowała Nowa Era Very Happy

)

kokosmx

Tak ja mam Nową Erę. Ale w sumie moim zdaniem ZamKor z gimnazjum był ciekawszy... Nowa Era ma tylko napchane dużo zdjęć i nic więcej.

LadyPauline26

Też miałam podręcznik z ZamKor w gimnazjum Very Happy

Ale tylko do fizyki.
Z Nowej Ery mi się niby podobają te książki, ale czasami mają takie dziwaczne pomysły. No dobra, skoro na maturze będą się liczyły obie wersje - to spoko... ale skoro wszystkie pokolenia uczyły się szerokości 66 stopni 33' i 23 stopnie 27'.... to dlaczego nagle zmieniają liczbę minut na 34 i 26. Nie ogarniam, co im to szkodziło i tylko mieszają człowiekowi w głowie. Niby różnica jednej minuty, ale uwierzcie, to ma czasem wpływ na wynik całego zadania. Zwłaszcza jak weźmiesz wzór na starych zasadach, a potem nagle policzysz coś według nowych. I bądź tu mądry

Ale przynajmniej pierwsza część ma piękną okładkę

[link widoczny dla zalogowanych]

ranger394

Zmieniają? Na studiach używają nawet starych...jakie to ma znaczenie. Ktoś próbuje być mądry w podręczniku...

LadyPauline26

No zmieniają. Wiem, że to niby drobiazg (chociaż wnerwia... ja tam używam 66 i 33 Very Happy

), ale to po prostu jeden przykład, który mi się zapamiętał. A dość często trafiają się inne takie modyfikacje, gdzie pani mówi: "dawniej było tak i uznają to na maturze, ale w tym podręczniku jest napisane inaczej... nie wiem dlaczego, nie pytajcie mnie". Po tej zmianie podstawy różne dziwne rzeczy się porobiły. Nie tylko z geografią Very Happy

Tylko już nie pamiętam.