|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Raqasha
Emerytowany zwiadowca
Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ś-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:57, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A ja wiem, totalnie już zgłupiałam - rzekła po czym popatrzyła na ślady.
Dużo ich tu, że temu czarnoksiężnikowi chciało tyle robić. Myśli, że nas może zwieść w pole, ale ja jestem sprytniejsza. Chyba..., Ale razem damy radę odnaleźć towarzyszy
Wiem, że na pewno trzeba coś zrobić, i to szybko, bo jak będziemy się tak zastanawiać, to nigdy ich nie znajdziemy.
Jaki z tego czarnoksiężnika... Właśnie wtedy z rozmyśleń wyrwał/a ją...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Nefra
Strzelec do tarczy
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:52, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Arnara.
Do czego zmierzasz?-spytała dziewczyna Rinę, niespodziewanie stając za nią i patrząc przez ramię.
Właśnie... a gdzie Audax...?, zadała sobie pytanie Arnara i odeszła kawałek od towarzyszy.
Zaraz potem za sobą usłyszała rżenie. To Audax, jeszcze z liną na szyi.
Audax!-dziewczyna spojrzała na Nele i obie pobiegły w kierunku konia-Urwałeś się...? Dobrze, że jesteś-dziewczyna przyłożyła czoło do jego pyska.
-Stęskniłam się za tobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Chabersztyna
Gość
|
Wysłany: Sob 18:41, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Astoria osunęła się na ziemię. Jej koń zadrżał nerwowo i niespokojnie się poruszał. Część drużyny podbiegła do dziewczyny. Słyszała przestraszone krzyki, nawoływania, ale nie miała siły by otworzyć oczy. Nie chciała. Tu, samej było jej tak błogo, cicho, jasno... Jej klatka piersiowa podnosiła się i opadała bardzo szybko i nierównomiernie. Niech to się wreszcie skończy... - czuła jeszcze jak ktoś próbował jej przywrócić oddech. Bez skutku. Czuła czyjeś usta na swoich. Coraz słabiej i słabiej... W końcu ustało. Wszystko ustało...
Z lodowatej, martwej ręki dziewczyny wypadła mała karteczka, na której były wypisane dwa słowa:
z miłości.
[Kochani - wybaczcie. Nie pisałam od ośmiu dni, powinnam była już umrzeć. Znudziło mi się trochę (nie, nie zabijajcie mnie za to!), więc sama postanowiłam ze sobą jakoś skończyć. Tak smutno...]
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Actia
Moderator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:17, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Actia wędrowała, nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Serafiel coś pisał, Megan też była zajęta. A zresztą pewnie każdy wolał zostać sam. A Actia w sumie nie była pewna, czy wolałaby z kimś pogadać, czy zostać w samotności. Chodziła więc bez celu. Wiedziała, że nie ma sensu uciekać, ale i tak spoglądała tęsknie w dal. W końcu jednak usiadła i pochyliła głowę, uśmiechając się smutnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Actia dnia Sob 19:22, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Nefra
Strzelec do tarczy
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:00, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Arnara zaczęła intensywnie myśleć.
-Może da się ją jakoś uratować, pomyślała, ale zaraz przypomniała sobie o kartce, która wypadła z ręki Astorii.
Może była moim wrogiem, ale... była częścią drużyny. Powinniśmy sobie pomagać.
-Trzeba ją pochować-powiedziała smutno dziewczyna. Będzie jej brakować tych ciągłych sprzeczek z Astorią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Elladan
Podpalacz mostów
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:11, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- A ja - powiedział Evral - Na złość zrobię ci, i postanowię cię ożywić.
Po tych słowach Evral wziął Astorię na ręce, wsiadł na konia i pognał w dal.
Pisz dłuższe posty.
A.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Actia
Moderator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:56, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Actia bardziej poczuła niż zauważyła, że ktoś przyszedł. Szybko się poderwała. Okazało się, że był to czarnoksiężnik. Wykrzywił się on w uśmiechu i rzucił trzy opończe.
- Daj to swoim znajomym – syknął.
Actia wzruszyła ramionami. Nie odpowiedziała nic. Wpatrywała się w ziemię.
- Poddaliście się? – zapytał czarnoksiężnik. – Szkoda, wielka szkoda. A miałem ochotę się z wami jeszcze pobawić. No cóż, pewnie sądzisz, że reszta was odnajdzie. I wiesz co? Masz rację, Virtus, masz rację. A wtedy zginiecie wszyscy.
- Dlaczego? – zadała najprostsze pytanie Actia.
- Może kiedyś to zrozumiesz… A nie, przepraszam, nie będzie na świecie wtedy ani ciebie, ani twoich towarzyszy – czarnoksiężnik zaśmiał się paskudnie. – Chyba, że…
- Co mam zrobić?
- Możesz mnie zabić. Ale to ci się nie uda. Możesz się do mnie przyłączyć. Albo…
***
Znowu jechali, a na wieczór ponownie się zatrzymali. To wszystko stawało się męczące, tym bardziej, że czarnoksiężnik nie robił nic konkretnego. Wrzucił ich do jakiejś małej chatki. Oczywiście, mieli spać w jednym pomieszczeniu. Przynajmniej było ciepło.
Actia oparła się o ścianę i przymknęła oczy.
- Mam plan… – wyszeptała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Adirael
Podpalacz mostów
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:04, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jaki to plan? Czy jego celem będzie ucieczka, a następnie odnalezienie Nitaela? No i później reszty drużyny. Mów, bo od tego nic nie robienia zastyga mi krew w żyłach. Nie mogę się doczekać kiedy w końcu się stąd wyrwiemy. Mam tylko nadzieję, że twój plan nie polega na przyłączeniu się do tego gościa. Wtedy nie będziesz mogła liczyć na moją pomoc - powiedział Serafiel i cierpliwie czekał na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Actia
Moderator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:16, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Actia otworzyła oczy i spojrzała na Serafiela. Zaczęła mówić:
- Ucieczka... Nie udałoby się. Są jednak inne sposoby. Pokonać go możemy tylko wspólnie, w grupie. Jednak bez przygotowania nie zdążymy, zabij nas szybciej. Przyłączenie się do niego... Nigdy. Wolałabym zginąć. No właśnie...
Zamilkła i zacisnęła zęby. Wahała się, czy im powiedzieć. w końcu jednak zdecydowała.
- Dowiecie się w odpowiednim czasie - szepnęła. - Na razie zachowujcie się normalnie. Normalnie jak na porwanie - uśmiechnęła się ponuro. - Ja... cokolwiek by się stało, chciałabym, aby misja została dokończona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Warwick
Strzelec do tarczy
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kutno Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:51, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hej! Zaczekaj nie powinniśmy się teraz rozdzielać! - Krzyknął Rowen, lecz Evral nie dosłyszł go i pognał na koniu przed siebie. Nagle chłopak zobaczył, jak coś odbija światło słoneczne. Poszedł w tamtym kierunku. Gdy doszedł do miejsca z którego odbijało się słońce, zobaczył, że na drodze leży sygnet. Podnosząc go pomyślał, że Serafiel miał taki sam. Gdy obejrzał go z bliska był prawie przekonany, że jest to pierścień Serafiela.
Hej, chodźcie tu wszyscy! Zawołał do drużyny, która od razu przybiegła do niego.
Znalazłem to na drodze. Jestem prawie pewien, że należy on do Serafiela. Mówiąc to pokazał towarzyszom pierścień.
Wydaje mi się, że specjalnie go tu upuścił, żeby dać nam wskazówkę, w którą stronę jadą. Z tego miejsca prowadzą tylko 4 ślady. Sądzę, że należą one do maga i do trójki naszych przyjaciół.
Ale co z Evralem i Astorią? - Zapytał ktoś z drużyny.
Trudno, jeżeli, miejmy nadzieję, uda mu się ocalić Astorię, któryś z naszych magów skontaktuje się z nimi. Teraz jednak powinniśmy ruszać, żeby nie było za późno. - Wszyscy się z nim zgodzili i po chwili jechali w stronę śladów końskich kopyt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Adirael
Podpalacz mostów
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:44, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Lubimy tajemnice, tak? Jak ja lubię nieprzewidywalne dziewczęta - powiedział Serafiel. W jego głosie można było usłyszeć nutkę ironii.
Chcesz więc, żebyśmy uczestniczyli w twoim planie nawet nie wiedząc na czym on polega? Ciekawe. To taki rodzaj gry? Niech ci będzie. Powiedz tylko, że umiesz blefować.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adirael dnia Nie 23:45, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
pawel2952
Strzelec do tarczy
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:01, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Aragorn patrzył na postać która się do niego zbliżała. Dopiero teraz dotarło do niego że zbyt pośpiesznie wyruszył na poszukiwania Megan. Nie wpadł na to żeby poprosić kogoś by z nim poszedł. -Jak na razie będę musiał jakoś radzić sobie sam. Być może uda się im mnie dogonić. - Przyjrzał się jeszcze raz śladom kopyt. Gdy odwrócił się zobaczył brak czegoś. Postać która zmierzała niedawno w jego kierunku zniknęła. -Kto to może być? Wróg czy przyjaciel? Chociaż... może tylko mi się wydawało... Mógł to być jakiś cień. - Ruszył dalej po śladach. Usłyszał szelest i zobaczył jakiś cień kątem oka. Odwrócił się i poczuł cios, który go ogłuszył. Upadł na ziemię. Zobaczył jak przez mgłę nachylona nad nim postać. Później ogarnęła go ciemność.
A.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pawel2952 dnia Pon 0:01, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Actia
Moderator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:15, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Actia uniosła jedną brew i uśmiechnęła się krzywo. Milczała przez kilka minut, poczym przemówiła:
- No dobrze – mruknęła. – Będę musiała na jakiś czas „zniknąć”. Zniknąć w pewien dość dziwny sposób. Oczywiście, nie teraz. Dopiero, gdy inni nasz znajdą. Inaczej mówiąc: tuż przed spotkaniem z innymi. No i nie „zniknę” bez celu. W każdym razie, trzeba to odpowiednio zgrać w czasie.
Zamilkła. Ponownie oparła się o ścianę, zastanawiając się nad czymś.
- Kiedy mnie… nie będzie, to prawdopodobnie przyjdzie ktoś inny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Jenny
Porwany przez Skandian
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Kalisz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:42, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Megan spojrzała na Actię.
- Wariatko! Chyba nie chcesz się zabić! - krzyczała kobieta. Co prawda nie lubiła Actii, ale przyzwyczaiła się do tych ich ciągłych kłótni. Wręcz nie mogłaby bez nich żyć. Po chwili podeszła do towarzyszki, złapała ją za ramiona i potrząsła. - Wariatko! Nie możesz chcieć się zabić dlatego, że ten mag nas porwał. To ja powinnam w tym momencie histeryzować, nie ty! To ja zawsze mieszkałam na zamku! Nie możesz nas teraz opuścić! Pomyśl co na to by powiedziała reszta drużyny?!
Megan miała nadzieję, że uda jej się przekonać Actię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Adirael
Podpalacz mostów
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:04, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A może to nie jest taki zły pomysł? Przecież przez nią tu jesteśmy. Ona tak nas poprowadziła, że nie zdołaliśmy uratować insygni. A najgorsze, że Nitael się zgubił. Masz za to u mnie duży minus dziewczyno - powiedział Serafiel z nutką gniewu w głosie. - Ale z drugiej strony jej brak spowodowałby wybór nowego dowódcy, a co się z tym wiąże? Kłótnie, debaty i strata czasu. Więc rób co chcesz, Actio. Nie będę za tobą płakał. - dokończył. Wiedział, że pewnie Actia go za to znienawidzi, ale musiał wyrazić swoje zdanie na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Actia
Moderator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:11, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Actia oczywiście się nie zgadzała, że przez nią tu są. Przecież biorąc udział w wyprawie, wiedzieli, że los może im spłatać różne niespodzianki. Niekoniecznie miłe. No, a przynajmniej powinni o tym wiedzieć. Nie zdołaliśmy uratować insygni? Phi - pomyślała. - Tak, oczywiście, to moja wina, że inni nie mieli lepszych pomysłów. Trzeba był się odzywać i działać, jeśli wiedział ktoś, co powinno się uczynić. Ale nie, przecież to wszystko moja wina.
Jednak powiedziała tylko:
- Bardzo się z tego powodu cieszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Jenny
Porwany przez Skandian
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Kalisz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:28, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Do cholery! Jesteśmy w trudnej sytuacji, a wy chcecie się kłócić?! Toż, to chyba żart! Niezły psikus! - spojrzała na towarzyszy, którzy byli obróceni do siebie plecami. - Jesteśmy drużyną! Chwilowo rozdzieloną, ale drużyną! W takiej sytuacji nie dziwię się, że jest między nami napięcie, ale nie wytykajmy się tu od osób, przez które tu trafiliśmy czy tego typu rzeczy!
Po chwili Megan uspokoiła emocje i zwróciła się do towarzysza.
- Serafielu - jeśli sądziłeś, że ta misja, bo straceniu insygnii nie ma już sensu, mogłeś się sprzeciwić. Mogłeś nie jechać z nami dalej. To, że jesteś tu i teraz to tylko i wyłącznie konsekwencje swego wyboru i nie możesz za to obwiniać Actii...
Sama nie wierzyła w swoje słowa! - Megan broniła Actii! To nie możliwe. Przecież są tak strasznymi wrogami... Trzeba by się z nią kiedyś o coś pokłócić, bo sytuacja w jakiej się znajdujemy zmienia nas wszystkich... pomyślała
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jenny dnia Pon 19:29, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Bombix
Podkuchenny u Halta
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Araluen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:14, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Astus jechał na koniu na końcu drużyny. Myślał o różnych obecnych sprawach. Nagle usłyszał coś, dobiegające z krzaków, parę metrów od niego hałas. Odwrócił się na koniu i podniósł łuk w gotowości. Nagle z krzaków wyskoczył jelonek i wskoczył w następne krzaki. Mężczyzna jeszcze chwile patrzył za uciekającym jelonkiem i odwrócił głowę. Niestety zrobił to w najbardziej nie odpowiednim momencie, bo walnął głową w gałąź. Spadł z konia i zakończył swój lot na ziemi. Nawet nie wiedział czy ktoś się nim zainteresował, a jego koń wydawał się tą sytuacją rozbawiony.
-Nie mogłeś mnie ostrzec? - Astus spojrzał na konia. Jego wyraz twarzy zdawał się mówić "Trzeba było uważać". Potem podniósł się na łokciach i zawołał za oddalającą się drużyną - Hej, poczekajcie na mnie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bombix dnia Pon 20:25, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Adirael
Podpalacz mostów
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:20, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ale kto się kłóci moja droga księżniczko? Ja tylko wyraziłem swoje zdanie. Wiem, że było ono nieprzyjemnie dla Actii, ale chciałem być wobec was szczery - powiedział Serafiel - I masz rację. Mogłem zostać i wrócić do domu, ale Actia powiedziała, że wszyscy nadal są potrzebni, w tym ja również, więc pojechałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Raqasha
Emerytowany zwiadowca
Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ś-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:27, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Po słowach Astusa, Rina przystanęła i zerknęła do tyłu. Właśnie z ziemi podnosił się chłopak. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem.
Wpadł w taki nawyk, że nie może się tego odzwyczaić. Pomyślała po czym podjechała do Astusa.
Musisz więcej uważać, bo sobie możesz zrobić krzywdę. Po tej pouczającej wypowiedzi chłopak wsiadł na konia i podjechali do drużyny.
To co teraz będziemy robić? Trzeba poszukać reszty drużyny i kota Serafiela.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raqasha dnia Wto 17:45, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Nefra
Strzelec do tarczy
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:11, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna nie zamierzała zatrzymać Evrala. Wiedziała, jak to jest stracić kogoś bliskiego sercu, sama tego doświadczyła.
Gdy zobaczyła, że Astus się zaraz przewróci, chciała mu pomóc, lecz nie zdążyła , jednak wraz z Riną poczekała na niego.
Jednak w tym dniu nie było jej do śmiechu. Ani trochę.
-Proponuję zwolnić tempa, by Evral z Astorią mogli nas spokojnie dogonić. Trzymam się tego, by iść na północ. Wciąż. Tam powinniśmy ich znaleźć. I gdzieś po drodze Nitaela, jego też szukamy. A, właśnie- pierścień Serafiela również wskazuje, że powinniśmy iść w tamtym kierunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Chihiro
Zabójca dzika i kalkara
Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:38, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- A skąd mamy mieć pewność, że Nitaela nie zjadły już krwiożercze surykatki, albo niedźwiedzie wielkie jak dom? - zauważyła Kallian. Ciarki przeszły jej po plecach, gdy wyobraziła sobie biednego kotka zjadanego przez surykatki. Cała drużyna ruszyła już w drogę. - Możliwe też, że zjedzą go za chwilę albo że w ogóle nie zostanie zjedzony. Jednakże moim zdaniem powinniśmy poszukać najpierw Nitaela. Actia, Megan i Serafiel to duże dzieci. Przeżyją chyba te pół godziny, które poświęcimy na poszukiwanie ko....
Nie dokończyła, gdyż coś spowodowało, że jak długa runęła na ziemię. Usiadła i rozejrzała się. Na jej twarzy pojawił się uśmiech, gdy zobaczyła znajomą "twarz". Znajoma "twarz" jednak się nie ucieszyła, gdyż po chwili Kallian poczuła ciepłą strużkę krwi płynącą po jej policzku. Szybko złapała w ręce Nitaela i wyciągnęła je jak najdalej od siebie. Ten wywijał w powietrzu pazurkami. Serafiel musiał dawać mu najwyraźniej do picia kawę, bo kot miał niezliczone zapasy energii. Ledwo go utrzymywała z daleko od swojej twarzy.
- Help me! - zwróciła się do towarzyszy. O dziwo na jej twarzy nadal widniał uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chihiro dnia Czw 17:19, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Raqasha
Emerytowany zwiadowca
Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ś-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:54, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Rina była zdziwiona tym zdarzeniem.
Widzisz Kallian, nie musimy już szukać Nitaela. Sam się znalazł.
Po czym uśmiechnęła się.
Ten kot ma nadmiar energii, ciekawa jestem, czym był żywiony. Dziewczyna spostrzegła, że Kallian nie utrzyma dłużej Nitaela. Podeszła do dziewczyny i zabrała go na ręce.
Chodź do cioci Riny.
Złapała Nitaela lecz ten szybko się odwinął i drasnął dziewczynę po twarzy.
Rina karci, niedobry, niedobry. Nitael poskarżę się Serafielowi Powiedziała do kota, po czym oddała go znowu Kallian.
Co za niewdzięczny zwierz. Poczuła krew spływającą po policzku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raqasha dnia Czw 17:56, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
Nefra
Strzelec do tarczy
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:01, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna uśmiechnęła się i wzięła kota od Kallian. Nitael, o dziwo, nie drapał jej. Wręcz przeciwnie. Gdy Arnara podrapała go za uchem, zwierzę zaczęło mruczeć.
Zachichotała. Postawiła kota na ziemi, po czym powiedziała:
-Ruszajmy. Musimy dogonić Arragorna, wyruszył przodem. Mogło mu się coś stać-po czym zwróciła się do Nitaela-dasz radę sam iść, mały kocie?
Wydał z siebie miałknięcie, co prawdopodobnie miało oznaczać potwierdzenie.
Popatrzyła na resztę drużyny i ruszyła przodem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
pawel2952
Strzelec do tarczy
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:40, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Aragorn jak przez mgłę słyszał słowa napastnika -Dobijmy go już tutaj. Nie trzeba było zapuszczać się samemu w taką podróż!- głośno zaśmiał się mężczyzna. Rycerz usłyszał jeszcze kilka innych głosów. Agresorów było więcej. Aragorn zaczął się lekko poruszać. Chwycił się za głowę, która strasznie go bolała. Zobaczył kilku mężczyzn w czarnych strojach. Każdy miał w ręku lekko zakrzywiony miecz. Jeden z nich wyróżniał się od towarzyszy. -To na pewno ich dowódca - Pomyślał rycerz. Jego czarny strój był bogatszy w złote wyszycia. Wyciągnął miecz i podszedł bliżej do leżącego Aragorna. Gdy miał zadać mu śmiertelny cios, rozległ się jakiś skowyt. Nie wiadomo było skąd pochodził. Herszt grupy nie przejął się zbytnio odgłosem z puszczy i zamachnął się na leżącego rycerza. Aragorn zaczął szukać dłonią swojego miecza. Nie mógł go nigdzie znaleźć. Stało się wtedy coś nie oczekiwanego. Napastnik ryknął z bólu. W jego dłoń, w której trzymał miecz zatopił swoje kły wielki wilk. Aragorn poczuł lekką ulgę. Zwierzę dało mu czas żeby odnaleść swój miecz. Leżał metr od niego. Z lasu wybiegło jeszcze kilka innych wilków i jakiś człowiek. Ubrani na czarno mężczyźni nie zamierzali stać w bezruchu. Porwali się do walki. Rozpoczęła się mordercza walka. Aragorn nie sądził, że tak bardzo ucieszy go spotkanie Kertisa. Nie było jednak czasu na powitania. Aragorn ciął wrogów zaciekle jednak wciąż było ich wielu. Zaczął opadać z sił. Nigdy jeszcze nie walczył po stronie wilków. Było to dla niego trochę niespotykane. Kertis również nie dawał za wygraną. Powalił kolejnych kilku napastników. Wilki wykazały się wtedy ogromną odwagą co zaimponowało rycerzowi. Walka dobiegała już końca, gdy herszt bandy zadał śmiertelny cios Kertisowi. Jeden z wilków żucił się na skrytego pod czarnym materiałem mężczyznę. Nie miał jednak szans z mieczem mężczyzny, który zmuszony był tym razem trzymać go w lewej ręce. Wilk upadł na ziemię trafiony zimną stalą. Aragorn podbiegł do napastnika i szybkim cięciem powalił go na ziemię. Herszt zdołał jeszcze wyksztusić - Nie uda się wam z nami wygrać - nim padł martwy. Aragorn pochylił się nad Kertisem. Poległ. Rozejrzał się po polu walki. Wszyscy napastnicy zgineli ale przy jakich stratach. Większość wilków zginęła w walce. Te, które przeżyły były ciężko ranne. Zawyły tylko smutno. Aragorn zaczął momentalnie opadać z sił. Był wyczerpany. Padł nieprzytomny obok ciała towarzysza.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pawel2952 dnia Czw 18:44, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgreen/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|