Źli zwiadowcy

Malkalm

Takiego tematu jeszcze nie znalazłem, ale mam nadzieję, że jeszcze go nie ma.
Chcielibyście, żeby kilku zwiadowców się zbuntowało i stworzyło własny korpus. To byłoby dosyć ciekawe...

pawel2952

Nie miałoby to sensu. Jak telenowela, wątek ten sam tylko postacie inne.
W książce już występował motyw takiej zdrady - Morgatha, który był "złym" baronem. Teraz w ten sam sposób miałby się pojaawiać zły zwiadowca i organizować wargali? Smile

Malkalm

Nie, chodzi mi o to, gdyby część zwiadowców się zbuntowała w jakiejś ważnej sprawie. Wtedy nie mogliby się dogadać z resztą Korpusu i postanowiliby działać na własną rękę. Powstałaby wtedy grupa Wyrzutków czy Odszczepieńców, która toczyłaby wojny z resztą zwiadowców, a może nawet stworzyła własne państwo.

Nahya

Tak, to nie ma sensu. Zwiadowcy są na tyle dokładnie wybierani że raczej nie ma opcji żeby aż tak różniło się ich zdanie w jakiejś ważnej dla państwa kwestii. A nawet gdyby ktoś miał odmienne to "jeden za wszystkich.." - raczej by się podporządkował woli większości.

Halt O'Carrick

Przecież to nie są wybierani pierwsi lepsi, tylko ci, którzy się nadają i wiadomo, że takiej głupoty nie popełnią, a poza tym, wiadomo, że większość ma przewagę nad mniejszością... To w ogóle bez sensu.

jusssstaaaa

Po co mieliby się rozdzielać? Korpus funkcjonował bardzo dobrze, a jak coś komuś nie pasowało, to Crowley na pewno chętnie słuchał wszystkich uwag.

Tyrell Starfollower

Główny Zwiadowca

Nie wiem jak komu , ale mnie by to się nie spodobało . Wszystko mogłoby się zdarzyć oprócz zdrady zwiadowców .

-Will-

Taki wątek mógłby mnie zaciekawić, a może nawet bardzo. Mało prawdopodobne jest jednak, żeby jakiś zwiadowca się zbuntował. W końcu są oni wybierani i szkoleni przez kilka lat, podczas których wbija im się do głów pewne zasady.
Myśle, że zwiadowcy, którzy by się zbuntowali nie mieliby po co się buntować, skoro są Aralueńczykami, a ich król nie jest jakimś chorym na umyśle psychopatą

Halt O'Carrick

Chyba, że oni sami byliby chorzy na umyśle, ale wątpię w to, mogłoby się to stać na skutek wstrząsu psychicznego z wyprawy, ale raczej byli wybierani silni umysłowo, dlatego wątpię, żeby kilku na raz skiksowało

Miv

Mi ten pomysł się zbytnio nie podoba, chyba że autor wymyśliłby jakąś sytuację, gdzie, jak by nie spojrzeć, obie strony miałyby rację (lub by jej nie miały). Ciekawe, czy ktokolwiek zrozumiał, co miałam na myśli... -.-

zw96

Uważam, że to by było nielogiczne. W "Zwiadowcach" było tyle razy podkreślane, że korpus to elitarna, wąska i specjalnie dobrana grupa. Przecież ich było w sumie około 60-70 max (liczę uczniów). To zbyt mała grupa, żeby mieliby się buntować. Tym bardziej, że oddzieliłaby się zapewne mniejszość.

Irindia

Zgadzam się z wami, to by było całkiem bez sensu. Poza tym, jakoś nie umiem wyobrazić sobie zwiadowców walczących ze sobą.

xThauron

Ahh, kto strzeli pierwszy Very Happy

Nie no, ale trzeba pamiętać, że czasem zdarzają się pomyłki, zdrady przez własne powody nie związane z drogą Zwiadowcy. Przykład to Anakin ze Star Warsów...
Oczywiście, takie coś w Zwiadowcach, byłoby lekko nie na miejscu.

wk63

Nie, jakoś sobie tego nie wyobrażam. Nigdy nie było mowy o jakiś sporach wśród Korpusu, a ci Zwiadowcy, którzy byli nie lubiani byli prawdopodobnie w typie ( tego Zwiadowcy z "Czarnoksiężnika z północy", na którego terenie pracował Will, zapomniałem jak się nazywał).

Poza tym Korpus Zwiadowców to organizacja, która nie posiada oddziałów, owszem ze Zwiadowcami trzeba się liczyć ale to nie jest armia i raczej o obronie (bo z atakiem na jakiś punkt grupa kilkudziesięciu Zwiadowców by sobie poradziła -podstęp lub jakiś sprytny manewr-) przez ewentualnych buntowników, np. jakiegoś zamku nie byłby mowy.

Fan Halta

Jak by się zbuntowało to jeden albo dwóch, więc na pewno nie założyli by innego korpusu.

Vaanir

Właściwie to czemu mieliby się buntować? Co, żądaliby wyższej zapłaty? Wiedzieli jak wygląda życie zwiadowcy, więc jakby coś im nie pasowało za czasów nauki, mogli przestać się szkolić- na pewno jest taka możliwość.
Do tego Araluen to raczej bogate państwo z dobrym władcą, a zwiadowcy mieli dobre charaktery.

Gilan Spencer

Wystarczy żeby jeden Zwiadowca się zbuntował i wyszkolił ,,Złych Zwiadowców'' np. mieszkanców Sonderland (kraju na północ od Araluenu Smile

) o którym nia ma żadnych informacji w książkach.

Ghador

Moim zdaniem strzał w dziesiątke. Wink

Mógłby jeszcze takich Scotów (o których również niewiele wiemy Smile

) szkolić.

magda152

Zwiadowca_dziewczyna_1

Moim skromnym zdaniem to jest do kitu, bo kto by czytał takie coś gdzie się zwiadowcy buntują?Np.Will by się zbuntował albo lepiej Halt i co by było? Musieliby stoczyć pojedynek i to oczywiste ,że Halt zabiłby Willa, potem walczyłby z nim Gilan i potem reszta aż w końcu zostałby jeden zbuntowany Halt i pozabijałby rycerzy z ukrycia,potem doszłoby do baronów a później do króla , potem straciłby kontrolę nad sobą i popłyną do Skandian a wtedy oni by go zabili wspólnymi siłami i wszystko by się źle skończyło. Nie wiem jak wy ale ja nie chcę aby powstało coś tak okropnego

Ghador

Will jest lepszy od Halta. (Jak doczytasz do jedenastej to mi uwierzysz Wink

) Sam Halt nie zabiłby armii króla. Jest ich minimalnie za dużo. (Sarkazmem rzecz ujmując) A zresztą to nie temat na wyznania!
Co do tego, czy aby zawiadowców tam było więcej. uważam, że mogło być ich tam więcej. O dwóch, lub trzech. Reszta miała swoje zadania. Nie siedzieli bez czynnie. To tyle.

Ksssa

Może według autora Will ma być lepszy od Halta, ale dla mnie i pewnie dla wielu będzie na zawsze na odwrót i już. Amen.

Gabriellka00

Myślę, że to by było całkiem ciekawe... Niby że Crowley by wszystkich pilnował i wgl, ale myślę, że było by to dość dobrym pomysłem Wink

MasterBladeX

To by było ciekawe. Np: Król Duncan chce coś podpisać, a zwiadowcy się z nim nie zgadzają. W np. 20 robią własny korpus, który chce zabić Duncana i przejąć władze nad Araluenem Smile