Zdrajcy

LadyPauline26

Zastanawiam się jak to było z Gilanem. Niby Halt się czegoś tam spodziewał, ale Willa obserwował latami (przyjmując teorię Warwicka). W końcu kradnąc ciastka Will miał koło 13 lat. A Gilan? Halt musiał go nierzadko widywać, bo znał jego ojca i się odwiedzali, ale przecież Gilan był już wtedy szkolony na rycerza...
Wracając do tematu to niewykluczone, że przez 150 lat ktoś zdradził. Ale po takim zdarzeniu jeszcze bardziej przejmowano by się doborem uczniów...

Nahya

A ja wątpię że ktoś zdradził - zazwyczaj tak zamknięte grupy są oddane sprawie.. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić zwiadowcy który woli podążać za swoimi celami niż służyć królowi...

mudancicha

Nom. W książce wszyscy wydają się być szczęśliwi z tego kim są.

Nahya

Tak, aż zastanawiające.. Choć w sumie jak można by być niezadowolonym z bycia zwiadowcą? Moim zdaniem to ma się we krwi.

mudancicha

O, fajnie byłoby mieć to we krwi... *marzy* Hah... Nie te czasy.

LadyPauline26

Ale to nie musiało być tak, że kogoś przyjmują do korpusu, a potem nagle okazuje się zły... po latach.
Ktoś od początku mógł uczyć się po to, żeby to wykorzystać w paskudnych celach... po latach.

mudancicha

Tak, wstąpił do korpusu z fałszywym uśmiechem- na pewno nikt się nie kapnie... po dwóch dniach.

Nahya

Też wątpię żeby od dziecka zdrajca był szkolony..tym bardziej że to przecież zwiadowcy wybierali uczniów a nie odwrotnie Razz

Castagiro

A jak szpiedzy wnikają w struktury np armii wroga? Zdobywają zaufanie, idealnie wkomponowują się w otoczenie. Poza tym co za problem być zdrajcą? wystarczy, że taki zwiadowca się uczył i po iluś latach gdy był już wyszkolonym zwiadowcą dostał propozycję od innego kraju. Przecież każdy jest zdolny ulec. A dlaczego nie ma zdrajców? Zacznijmy od tego, że książka prawie nie wspomina o zwiadowcach z przeszłości, a o zdrajcach tym bardziej.No jak to..maja być kryształowi nie może być żadnej plamy w historii Zwiadowców Smile

LadyPauline26

Ja nie mówię, że byli tacy.
Tylko wystarczy, że umiesz powstrzymywać uczucia i wyraz twarzy (to pewnie też w jakiś sposób dziedziczne...) - i nie ma już fałszywego uśmiechu.
A po za tym Gilan prawie sam zadecydował o przyjęciu do Zwiadowców. Chciał-miał.

Nahya

Piotrek Zwiadowcy to nie żołnierze - oni byli bardziej oddani sprawie:P Co więcej zawsze byli dumni z tego kim są. Czemu mieliby zdradzić?

Castagiro

Nahya a co za różnica zwiadowca czy żołnierz? Nie ma żadnej, i to, ze Flanagan opisuje tutaj Zwiadowców jako nieskazitelnie dobrych (zaznaczam, ze opisuje tych co żyją w momencie rozgrywania się akcji) tonie znaczy, że w przeszłości ktoś nie zdradził. O przeszłości tego korpusu wiemy tyle co nic, historia Zwiadowców jest dla nas wielka nie wiadomą. Trzeba też wziąć pod uwagę to, że zwiadowcy to tylko ludzie a ludzie są ulegli. Wystarczyło, że komuś zaproponowano nie wiadomo jakie bogactwa, tytuły, przywileje. Mógł się skusić. Zwiadowca to nie jakiś heros tylko zwykły człowiek Smile

Warwick

Mocne argumenty, nie wiem czy mógłbym je skontrować... Smile

mudancicha

Może i nie są herosami, ale czy wyglądają na takich, którym brakuje złota? Na takich, którzy za złoto przeszliby na "ciemną" stronę? Za złoto nie zdradziliby Duncana. Wyglądają na szczęśliwych, Ci obecni oczywiście. Nawet jak Will mógł spełnić swoje marzenie, zostać rycerzem, nie. Powiedział, że jest zwiadowcą.

alyss_55

Zwiadowcą nie zależy na złocie tylko na prawdzie.

mudancicha

I na tym, by było dobrze na świecie.

LadyPauline26

O jejciu jakie to filozoficzne...

mudancicha

A co, nie zrozumiałaś?

LadyPauline26

Zrozumiałam, ale to i tak strasznie... filozoficzne.

Timea

...Poza tym wydaje mi się, że nakazy dla zwiadowców są dawane odgórnie - rzadko kiedy któryś idzie na wybraną przez siebie misję (np. ta sytuacja z wygnaniem Halta - dopiero wtedy mógł odpuścić sobie Foldara) i myślę, że gdyby tylko któryś zaczynał zachowywać się podejrzanie od razu by to zauważyli. Ale wszyscy zwiadowcy to dobre serduszka... xD ^ ^

Abelard

O kurcze, zwiadowcom nie zależy na złocie, zwiadowcy są oddani...Ale jak ktoś się zeźlił? Znaczy coś mu się przestawiło i zrobił się zły. Wtedy zdradzi i wszystko. Argumenty Castagiro są naprawdę dobre.

mudancicha

Dobra, zdradzi, ale nie za złoto. Może mieć taką wpadkę, jak Morg. z Haltem- inni zwiadowcy pokonają tego jednego, a on się na nich zeźli, itp., itd.

Wyrwij

Jak zdradzi to zapewne skończy marnie przez powieszenie lub ścięcie... Banicja odpada raczej- mógłby wszystko wygadać. Zwiadowcy na "takich" na pewno nie patrzyliby z politowaniem, oni są twardzi, muszą tacy być.

Nahya

Zgadzam się z tobą Wyrwij. Zdrada w takim wypadku powinna być surowo ukarana.

Abelard

Ja też. Raczej powieszenie, niż ścięcie.