Zdrajcy

Nahya

Dokładnie - ale z drugiej strony co jeśli z punktu widzenia przyszłych historyków to właśnie ten zwiadowca miałby rację? Czy powinien mimo to wystąpić przeciwko królowi? Przecież służy tylko jemu prawda?

mudancicha

Nahya

Mudan o to chodziło w moim poście. Wiesz - faceci nie zawsze szybko załapują Razz

Castagiro

Po prostu przeoczyłem jeden post i tyle dlatego daruj sobie te teksty.

mudancicha

Ona raczej nie miała na myśli tego, że zwiadowcy się nad tym zastanawiają...

Nahya

I znowu punkt dla mudan....
Oj Cast, albo ty naprawdę nie rozumiesz mojego toku myślenia, albo o dziwo dobrze rozumie go mudan xD

Chodziło mi o to że historia może uznać że racja leżała po stronie tego zbuntowanego zwiadowcy prawda? I jeśli to byłaby aż taka historyczna waga sytuacji to czy zwiadowca powinien mimo wszystko być wierny królowi czy mu się przeciwstawić...

Castagiro

Wiem o tym, ale raczej taki delikwent nie będzie się zastanawiał jak jego osobę potraktują historycy w przyszłości. Będzie się kierował tym co tu i teraz. A to co wybierze zależy od jego sumienia i intencji. I gdy sprzeciwi się królowi, jest zdrajcą. Nawet w przysiędze to mają, że służą swojemu władcy. A przysięga zobowiązuje.

Abelard

Ja tam popieram Nahyę.
Zwiadowca ze swoimi podglądami uda się do króla, pogada, przedstawi swój tok myslenia. Jeśli królowi nie będzie odpowiadać, to powie nie i koniec. Nie będą go ganiać po królestwie i zabijać, bez przesady.

Nahya

Moim zdaniem właśnie będzie. Dlaczego? Bo taki wyszkolony zwiadowca który jest przeciwny woli króla stanowi dla niego zagrożenie. Nawet jeśli nie wystąpi otwarcie przeciwko królowi.

mudancicha

Jak dla mnie, to będą "ganiać po królestwie" dopiero wtedy gdy zacznie robić coś wbrew temu co powiedział władca. Dopiero wtedy uznałby go za zagrożenie.

Nahya

Ale z drugiej strony władca zdawałby sobie sprawę że taki zwiadowca jest bystry i pewnie załatwi wszystko tak żeby jak najmniej było powiązań z nim samym. Przecież nie wystąpiłby jawnie przeciwko królowi wiedząc że tym samym skazuje się na śmierć.

mudancicha

Ech, chyba masz rację. Jakoś nie mam czym tego teraz pobić... Razz

Castagiro

Nahya

Odważny nie znaczy mądry - podejrzewam że zwiadowca inaczej wystąpiłby i postawił na swoim.

alyss_55

Raczej wcześniej pogadałby z przywódcą lub z inymi zwiadowcami i coś by wymyślili.

Abelard

Zwiadowców będą ganiać po królestwie jak będzie robił naprawdę duże problemy- nastawianie przeciew koronie wieśniaków, publiczne protesty i obrazy itd.
Alyss-55- Ale o co ci chodzi za bardzo? Bo gdyby miał swój podgląd to by nie musiał się z innymi naradzać, ale jak by chciał występować przeciw koronie to by go usunęli z korpusu, jakby pisnął słówko.

Nahya

Podejrzewam że raczej podzieliłby się swoim zdaniem z innymi zwiadowcami- co nie znaczy że oni by się z nim zgodzili, albo chcieli go poprzeć. I owszem mógłby wtedy zostać wyłączony z korpusu. Może nie każdy byłby gotów przeciwstawić się królowi, któremu przysięgał wierność.

alyss_55

No dobra, ale wie, że jeżeli się sam przeciwstawi koronie, to go utną, a jeżeli będzie to dajmy 20 zwiadowców, to król się już zastanowi nad tym ( o ile ten zwiadowca będzie miał racje).

Nahya

Głupi ambitny król nie będzie za wiele myślał - chyba jedynie o tym że to on ma tu władzę.

Abelard

ALe zwiadowcy raczej nie przystaną do tego zbuntowanego zwiadowcy.

alyss_55

Chyba, że będzie miał rację. Przecież, żaden z nich nie będzie sprzeciwiał się faktom i prawdzie.

Nahya

Ale może sprzeciwiać się wystąpieniu przeciwko przysiędze.

Kemadus

Zwiadowca musi być uczciwy i mówić prawdę. Inaczej by się nie nadawał na szpiegowanie wroga.

Renegat

Dokładnie a po zatym podczas szkolenia tak im te wszystkie zasady wpajano że nie było szans na zdrade.