strzały

Manwe

Strzała musi być wyważona na grot -nigdy nie spotkałem się z sytuacją by nasadka była metalowa-ponieważ podczas lotu parabolicznego musi się przechylić na grot. Inaczej wbijałaby się pod takim kontem pod jakim została wystrzelona

alyss_55

Tak. Ale też część z nasadką nie może być za lekka.

Manwe

Nie jest. Poza tym to tak jak z rzutkami do tarczy- duży ciężarek z przodu, z tyl lekka, plastikowa lotka -w ten sposób grot "ciągnie" strzałę.

ZwiadowcaCezary

alyss_55

Poszukaj sobie w necie strzałek z Mary Rose. Nie miały żadnych nasadek.
Poza tym widziałaś gdzieś metalowe nasadki ?

sir Doric

Jeśli chodzi o strzały które służyły im do zabijania, ranienia itp to myślę, że robił lub robili je dla nich jacyś wyjątkowi rzemieślinicy. Mistrzowie tej sztuki. Strzały zwiadowców były precyzyjnie wyważone. I nie dokonał by tego byle czeladnik. Bo to na pewno nie proste zadanie. Ale jak możemy zauważyć, w 6 tomie- zwiadowcy posługiwali się również strzałami służącymi do przekazywania wiadomości. Np: Will, kiedy to miał przekazać kamień i wiadomość od Malcolma, uwięzionej na szczycie wieży zamku Macindaw, Allys. :zwiadowca:

wk63

Tak tego typu strzał na pewno samemu nie łatwo jest zrobić.

ZwiadowcaCezary

Takich z wiadomościami to może nie robili. Ale wykonywanie takich zwykłych strzałek to doskonałe zajęcie na wieczór Very Happy

Zwiadowcy mogli sami robić te strzały gdy mieli trochę wolnego czasu.

sir Doric

No tak. Zajęcie niczego sobie, ale jakoś nigdy nie natrafiłem na fragment, żeby to w chatce zwiadowcy stała jakaś mała waga, a na półce narzędzia stolarskie (do obróbki i wyważenia). No bo nie robili strzał z byle patyka. Poza tym zwiadowcy raczej nie mieli by na to zbyt wiele czasu. Nieustannie czymś się zajmowali. A gdy wracali do domu nie sądzę żeby mieli ochotę na takie zajęcia. Sam spotkałem się tylko raz z przypadkiem kiedy to zwiadowca sam robił łuk. Chodzi mi oczywiście o Halta. A było to kiedy wyruszył na poszukiwanie Willa i Cassandry których porwali skandianie. Może niektórzy z nich zajmowali się tym rzemiosłem, ale bardziej możliwe, że robili to dla nich specjalni rzemieślnicy. Powiedział bym nawet: mistrzowie, bo zwiadowcy potrzebowali niezawodnego, dobrego sprzętu, nie tak jak zwykli łucznicy.

alyss_55

Dobra, mam tylko jedno pytanie: czy ktoś z was spojrzał na okładkę któregokolwiek z tomów w miekkiej okładcę. Jeśli macie gdzieś pod ręką, to weźcie go do ręki i przyjrzyjcie się uwarznie strzałą. I co widzicie? To było jedno. A drugie to jest to, że wiem jak wygląda strzała, wiem jak wygląda łuk i wiem jak z niego strzelać.

ZwiadowcaCezary

No wow umiesz strzelać, ja też !

Obrazek na okładce to tylko wyobrażenie grafika który ją robił.
Zwiadowcy używali najprawdopodobniej strzałek podobnych do tych z Mary Rose.
A jeśli macie wątpliwości to zapytajcie Flanagana ja to sobie wymyślił.

Alyss6

Szczerze mówiąc sądzę, że te strały musiały mieć nakładki- dla lepszego wyważenia. Może robili je ci sami rzemieślnicy, którzy zajmowali się wyrobem saks i noży do rzucania? Uważam, że było to zajęcie dla fachowców.
I nie były to strzały zrobione na szybko i byle jak.

ZwiadowcaCezary

Może byle jak to nie, ale na pewno na szybko.
50x24=1200 strzałek. Jakoś nie znalazłem fragmentu gdzie zwiadowcy chodzili po lesie szukając strzał. Nawet w królach Conomelu gdy ktoś zaproponował willowi przyniesienie jego strzał to on zrezygnował z pomocy. Więc takie strzałki nie mogły być wiele warte.

Manwe

Halt O'Carrick

Z czego były??? Na to pytanie nie odpowiem, bo się po prostu na tym nie znam. Za to w 2 części, jak Gilan wrócił i Halt przy nim czuwał, jak spał, to Halt wtedy robił strzały.

ZwiadowcaCezary

Halt O'Carrick

Po co tan post ?

Halt O'Carrick

Otóż pytanie w temacie brzmi:

marekmafia2

Ta strzała która Halt zabił Deparnieux to była specjalna do przebijania zbroi

ZwiadowcaCezary

marekmafia2

Dzięki, teraz wszystko rozumiemy...

marekmafia2

cieszę sie że mogłem pomóc do usług

zapj5

Moim zdaniem zwiadowcy robili sami strzały. W każdym bądzi radzie pióra wkładali sami.

xThauron

Robili sami strzały. Mieli na to sposób, i robili. Zamykam.