Prawdziwe nazwisko Willa

Agnieszka-Treaty

Zastanawia mnie, dlaczego nikt nie ustalił, jak Will na prawdę miał na nazwisko. Szczególnie zdziwiło mnie, że Halt jakoś się tego nie dowiedział. Przecież miał tyle okazji!
Po pierwsze, był przy śmierci ojca Willa. Tu, powiedzmy, że może go rozumiem. Widzi, jak umiera człowiek, który ocalił mu życie. No to przecież nie pyta konającego "Zaraz, ale jak ty się nazywasz?", to zrozumiałe. Ale potem mógł zapytać o nazwisko zabitego każdego innego żołnierza. Przecież szeregowcy powinni znać nazwisko swojego sierżanta! Daniel musiał mieć w wojsku jakiś znajomych albo przyjaciół!
Po drugie, nawet potem chyba można było to sprawdzić, bo musiał istnieć jakiś ogólny spis tych poległych wyższego wojskowego szczebla. Ile sierżantów Danieli zginęło w bohaterskiej potyczce z wargalami pod Hachkam Heath?
Po trzecie, wydaje mi się, że to Halt był przy porodzie. "Twoja matka przeszła ciężki poród i zmarła wkrótce potem. A ja zabrałem cię ze sobą"- opowiadał uczniowi. Nie mógł kogokolwiek zapytać o nazwisko Willa? Jego matki, sąsiada, akuszerki- kogokolwiek?
Na prawdę tego nie rozumiem. Halt, legendarny zwiadowca, który zawsze wie, co robić, nie pomyślał o takiej podstawowej rzeczy, jak o nazwisku dziecka, które miał umieścić w sierocińcu?

Nahya

A nie pomyślałaś że w tamtych czasach nazwisko praktycznie nie miało znaczenia? Ważniejszy był choćby przydomek zdobyty w trakcie życia. Może dlatego Halt o tym nie myślał w ogóle?

Wyrwij

A ja po prostu myślę, że tak miało być, tak chciał pan Flanagan. Może miał ku temu cel- jaki nie wiem. Ale to jest książka, tylko i aż książka.
Tak książka trzyma w napięciu.
Halt nie znał nazwiska Willa z tego lub owego powodu.
Bo tak, bo to jest książka.

Tak więc zgadzam się tez z Tobą Nahyo.

Tego nie wiemy i się raczej nie dowiemy.
A pytaniami o takie szczegóły nie będziemy zadręczać Flanagana.
Może tak zrobił, bo dzięki temu, Will zdobył przydomek.
Może taki był plan na powstanie książki.

Apraustus

Cóż, to książka... Osoby powyżej słusznie piszą i podzielam to co piszą

Agnieszka-Treaty

No niby wiem, że tak miało być ale to wydaje mi się naciągane. Mimo wszystko będę musiała się tym chyba zadowolić. Cóż, imiona i nazwiska nie są ważne. Ważna jest kolacja Very Happy

Mihex

A znasz nazwisko większości królów Polski? Albo jakichś innych średniowiecznych bohaterów np. Zawiszy Czarnego? W średniowieczu rzadko pojawiały się nazwiska (ew. Rody). Nawet taki Ulrich von Jungingen czy Leonardo da Vinci nie są ich nazwiskami, a tylko pokazuje sąd pochodzą (czyli Ulrich z Jungingen, Leonardo z Vinci)

Nazwiska Mieszczan i osób o jeszcze niższym stopniu społecznym zaczęły się tworzyć w późniejszych okresach i powstawały zazwyczaj od jakiejś cechy charakterystycznej danego rodu, np. Kowalski powstał od zawodu Kowala

Ana

Jakby nawet nazwisko było podane to co by to zmieniło? Wiemy kim byli jego rodzice i to wystarczy przynajmniej mi.

Agnieszka-Treaty

Dobra, po prostu to wydaje mi się nielogiczne. Skoro nazwiska nie były ważne, to dlaczego inne dzieciaki z sierocińca je miały? Ale nie będę zrzędzić i się wykłócać. Może macie rację Smile

Mihex, odpowiedź dla Ciebie.
Bolesław Chrobry, Bolesław Śmiały, Władysław Herman, Bolesław Krzywousty,Bolesław Kędzierzawy,Władysław Jagiełło, August Mocny, Mieszko Stary, Kazimierz Wielki, Kazimierz Wielki, Władysław Warneńczyk, Jan Olbracht, Zygmunt Stary, Zygmunt August, Stefan Batory, Zygmunt Waza,Władysław Łokietek, Michał Korybut Wiśniowiecki, Stanisław Poniatowski, Kazimierz Odnowiciel...
Myślałeś o tych ich przydomkach?
Zawisza Czarny chyba faktycznie nie miał nazwiska. Jednak, jak mi się zdaje w Polsce nie posługiwano się nazwiskami, raczej herbami i nazwami miejscowości, z których ów ktoś pochodził (choćby literacki Zbyszko z Bogdańca, Zych ze Zgorzelic, Jurand ze Spychowa). Zawisza pochodził z Garbowa, był herbu Sulima.

Paula

EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE... zakładając, że akcja "Zwiadowców" toczy się w średniowieczu, to co ci da nazwisko Stasia Augusta Poniatowskiego, skoro żył w oświeceniu(różnica ok.4 wieków)?

'EEE[...]' klawiatura ci się zacięła?
G.

Castagiro

Tak się zastanawiam do czego wasza dyskusja prowadzi....

mudancicha

Właściwie to do niczego nie doprowadzi. Nie dość, że nie ma sensu się nad tym rozpisywać, bo nie znajdą tego nazwiska, to jeszcze to, że temat się powtórzył, więc pewnie rozmowa zaraz się skończy...

Agnieszka-Treaty

No jak chcecie. Smile

Myślałam, że moje spostrzeżenia Was zainteresują. Jednak skoro nie... cóż, trudno, będę dalej głowić się sama. Po prostu miałam nadzieję, że skoro tyle osób zastanawiało się, czy Halt kiedyś brał narkotyki czy nie (temat Cieplak) to ktoś jednak chwilę pomyśli nad moim pytaniem.

mudancicha

Oj, a tak w ogóle to pomyliło mi się z nazwiskiem Halta. Myślałam, że to o Niego chodzi. Sorki.