Czy Will mógł zginąć podczas turnieju z Genowejczykiem?

Zwiadowiec

TAK czy NIE

LadyPauline26

Zaznaczyłam odpowiedź: NIE.
Ale nie dlatego, że to niemożliwe z punktu widzenia... normalnego człowieka Very Happy

.

Will mógł zginąć, bo to całkiem naturalne w takich wypadkach. Jak się ma taki zawód, to ludzie giną - się zdarza. I zasadniczo nie ma w tym nic niezwykłego. Ale problem w tym, że książkę napisał Flanagan, dla którego główne postacie są kompletnie nietykalne i nie można ich zabijać. Więc biorąc pod uwagę ten mały mankament, muszę stwierdzić, że nie mógłby umrzeć. Autor po prostu by sobie nie pozwolił na jego utratę.
Za to pomijając Flanagana - tak, mógł zginać, ale jest bohaterem idealnym, więc to by się nieco kłóciło z jego naturą... Ciężko być człowiekiem perfekcyjny, kiedy gryziesz piach

.

BraveArcher

Dokładnie! W pełni zgadzam się z Lady. Smile

Annabeth

Flexor

Will nie mógł zginąć ponieważ jest głównym bohaterem, i autor by go nie uśmiercił. Nie wspomnę już o tym, iż Will jest niepokonany i niezniszczalny.

Wilczy wicher

W książce oczywiście nie mógłby zginąć, bo jak to stwierdziła LadyPauline trudno jest być idealnym, kiedy jest się w zaświatach.
Chyba że Flanagan stwierdziłby, że Araluen jest już zbyt nudnym miejscem i wybieramy się na podwieczorek do Śmierci po drodze rozwalając hordy potępionych dusz. Very Happy

Ale oczywiście tak się nie stało. Zresztą Flanagan nie zrobiłby kogoś innego głównym bohaterem, ponieważ dalsze części byłyby kompletnie wyjęte z kontekstu wcześniejszych tomów.
Chociaż właściwie na śmierci Willa seria mogłaby się skończyć i byłby spokój, przy czym wielu czytelników miałoby mu za złe, że zabił Willa, więc na pocieszenie napisałby kolejny tom, chyba że wcześniej zaczołby "Drużynę" i teraz czytalibyśmy nie 4-ty, a np.6-ty tom.
Chyba że.... Smile

I tak dalej, i tak dalej. Możnaby gdybać i gdybać i wymyślać coraz to nowe możliwości i wszystko sprowadza się do tego, że byłoby to zbyt skomplikowane i Will nie mógł zginąć. Smile

Paula

I to ma być temat do Chaty Halta? Wy się dobrze czujecie?
Tak sobie w ogóle myślę nad celem tego tematu... Wszystko to, co widzę powyżej, zostało już na tym forum przez dokładnie te osoby napisane wielokrotnie... Może więc lepiej po prostu rozważyć to (jeśli trzeba po raz kolejny) w temacie o Willu? W końcu jest ich mnóstwo...

To ja lepiej zamknę. Wink