Czy warto czytać? [spojler - 12.]

xMrMx

Mam wielki problem wewnętrzny Sad

Jestem po przeczytaniu 1. części i w połowie 2. Jestem dość niecierpliwą osobą i nie mogłem wytrzymać i wygooglowalem czy Will i Alyss będą razem XD. Na moje nieszczęście chciałem się dowiedzieć tylko tego, ale przypadkiem zobaczyłem informacje o tym ze Alyss umiera w ostatniej części i strasznie to przeżywam, bo przez pierwsze 70 stron 2. części towarzyszył mi humor tak dobry jak nigdy. Wiem ze popełniłem wielki błąd, ale nie jestem pewien czy będę potrafił dalej czytać te 10 ksiąg ze świadomością ze miłość głównego bohatera po prostu umrze i to wszystko, co w poprzednich częściach było opisane - to szczęście, ich przygody - pójdzie na marne bo Alyss umrze. Warto dalej czytać i próbować nacieszyć się przyprawiający mnie o szczery uśmiech przygodami? Czy zapełnią one te lukę spowodowana przywiązaniem do tego wątku miłosnego? Proszę, pomóżcie Sad

LadyPauline26

Moim zdaniem przynajmniej pierwszą połowę serii naprawdę warto przeczytać Very Happy

. Jak wiesz, 11 tomów wciąż zawiera odniesienia do tej postaci, więc chyba nie ma sensu rezygnować z przyjemności czytania tylko dlatego, że ostatni może wszystko popsuć. I... nie chcę dokładać Ci spojlerów, ale Alyss nie jest zbyt często pojawiającą się postacią. Ma ważne role w chyba trzech lub czterech tomach, ale zazwyczaj nie wiemy zbyt wiele o tym, co się u niej dzieje. Dlatego sam wątek miłosny nie zajmuje i tak zbyt wielkiej części serii i nie będzie wciąż na nowo przypominał o jego przykrym końcu.

Ja na Twoim miejscu czytałabym dalej. W tej chwili sama powtarzam serię od nowa po pięciu latach przerwy i mimo że doskonale wiem, co się wydarzy, kto umrze i jakie zwroty akcji szykuje autor, to wciąż uważam, że to miło spędzony czas. I nie odbiera mi przyjemności fakt, że wiem, kogo czeka marny koniec, a kto na pewno przeżyje.
I cóż... współczuję. Sama bardzo często psuję sobie niespodziankę w ten sposób i chyba nie da się nauczyć samego siebie, żeby tego nie robić. Ostatnio po paru rozdziałach poznałam największą tajemnicę całej powieści, która wywraca jej rozumienie do góry nogami i nie miałam szansy sama spróbować domyślić się prawdy. Więc rozumiem ten ból ;-;. Ale dobra książka to nadal dobra książka, nawet jeśli się coś więcej o niej wie przed dokończeniem :3.

(A temat przenoszę do bardziej odpowiedniego działu forum.)

xMrMx

Szczerze dziękuję za odpowiedź. Po jednym dniu smutania i paru słowach otuchy powróciła mi chęć do dokończenia serii Smile

LadyPauline26

To bardzo się cieszę, miłego czytania Very Happy

I koniecznie daj znać, czy kolejne tomy spełniły oczekiwania mimo smutnych spojlerów :3. (Myślę, że w większości przypadków raczej się nie zawiedziesz.)