Co sądzicie o ...

Ninja

Co sądzicie o kamieniu którego użył Keren na Alyss aby ją zahipnotyzować?
Czy to ten kamień miał takie właściwości czy był to normalny kamień?

mudancicha

No raczej normalny nie był, skoro tylu ludzi nim zauroczył...

Goszja

Ale jeżeli kamień który Alyss dostała od Malcolma był zwykły to może i ten był zwykły??

Maiko

Nawet jeżeli był zwykły to musiał być specjialnie pomalowany w jakieś spirale lub falki niebiskie. :hamster_frozen:

kondrad16

Ja się zgadzam z Maiko, był tak zrobiony, żeby patrzący ciągle się w niego wpatrywał, w tą jego "głębie".

Asia

ja sądzę, ze nie był magiczny ani nic, bo w zwiadowcach raczej nie występuje magia. to była sztuczka jakaś, on po prostu rozpraszał i przykuwał uwagę albo miał jakieś ,,moce" wpływające na działanie umysłu i psychiki

zw96

Też mi się tak wydaje. Ten kamień nie hipnotyzował tylko sprawiał, że łatwiej otwierałeś umysł i mówiłeś prawdę. Tak jak niektórzy po piwie. Wink

MrCrowley

Nahya

Jak kamień mógł działać na psychikę -.- No co to niby znaczy?

Jak na mój gust był takim samym narzędziem jakich dziś używa się w technikach hipnozy - nie jest niezbędny, ale pomocny.

-Will-

jakby mi ktoś taki kamień pokazał to wzroku bym od niego nie uniósł

Drinien

Ciekawa jestem czy mi by się udało odwrócić wzrok...

lossiu

Podejżewam, że za wrzystkim stoi siła woli gdyby Allys chciała napewno udało jej się nie wchodzić w trans.

Drinien

Czy ja wiem? Ona była bardzo silna i wcale nie chciała wpadać w "trans". A jednak kamień ją "opanował"...

MrCrowley

Gil-galad · Gość

Drinien

To bardzo prawdopodobne.

Treaty

Heh. Według mnie to nie był jakiś kamień "magiczny". Po prostu miał taką kolorystykę i kształt, aby przyciągać uwagę patrzącego i żeby delikwent skupił na nim swój umysł. Nie doszukiwałbym się w nim właściwości "paranormalnych". Przecież właśnie skupienie uwagi i myśli na danym przedmiocie - było częścią tej "hipnozy".

Zauważcie, że w "Zwiadowcach" nie ma magii jako-takiej. Nawet czarnoksięstwo okazało się sztuczkami Malcolma Smile

. Jedyne do czego można się pod tym względem doczepić to kalkary i wargale. Ale w książce również jest to wyjaśnione - "prehistoryczne stwory". Nie uległy zatem ewolucji. To tak jakby dinozaury przetrwały (hmm) w Tatrach ^^. Morgath dowodził nimi na podstawie kontroli umysłu - tutaj też niema mowy o czarach.

zw96

Skupienie uwagi... hmm, też bardzo prawdopodobne. W końcu zawsze we wszystkich takich opowieściach istniał jakiś zegarek/medalion, na którym osobnik miał skupić wzrok. Może to taki odpowiednik?

Nersi

Popieram poprzednika.
To raczej nieprawdopodobne aby nagle z tych książkach wyjechał wątek w magią. To wszystko było sztuczkami przy użyciu niewielu skomplikowanych rzeczy. A ten kamień musiał być... czy ja wiem. Mnie się to skojarzyło z hipnotyzowaniem. Tyle, że w tym przypadku nie machał jej tym kamieniem przed nosem.

Horace

Hm... wedlug mnie ten kamien zostal tak stworzony aby zwracano na niego uwage i w miare coraz dluzszego wpatrywania przejmowac kontrole nad delikwentem

Wika1209

Ten kamień mógł mieć swoje ''magiczne'' właściwości,ale mógł być to też zwykły kamyk.
To pytanie nadaje się do kolejnego listu do Flanagana.

Ramizi

Teraz ja powiem coś co bardzo wam ułatwi sprawę Smile

Organizm może być tak manipulowany przez mózg ,że potrafi wywoływać objawy o których powie nam ktoś inny. Jeśli w mieście zaczyna panować jakaś choroba i jest się pewnym że jest się zarażonym i np. jeśli objaw tej choroby to jakieś bąble czy coś takiego to organizm sam tworzy je omamiony przez mózg. Tak samo było z kamieniem Keren zaczął opowiadać o jego wspaniałości ,a Alyss po prostu za bardzo go posłuchała. Identycznie było z kamieniem od Malcolma Smile

Baron Arald

Ramizi, mówisz z sensem Smile

Faktycznie, może Alyss uległa autosugestii?

Drinien

Dokładanie! A co do autosugestii- zawsze zapominam to słowo...

Apraustus

Ja tam pierwsze słysze o jakiejś autosugestii...
Co do kamienia - zwykły kamień, trzeba tylko skupić na nim wzrok. I tyle