Ślub Horace z Evanlyn

Tomcio · Wysłany: Nie 18:23, 04 Mar 2012 Temat postu:

To i tak będzie kimś podrzędnym.
Bo załóżmy tacy funkcjonariusze BORu, którzy bronią prezydenta, są od niego ważniejsi? Bo to wynika z twojej dedukcji. Wink

Carmen · Wysłany: Nie 19:02, 04 Mar 2012 Temat postu:

Ehh tylko ja tu jestem chyba negatywem Razz

Bo jak dla mnie to oni się pobierać w ogóle nie powinni. Jestem zazdrośnicą wielką i przez to Evanlyn nie cierpię. Ale cóż... niech robią co chcą a ja i tak zawsze będę mieć Horace'a na pierwszym miejscu Very Happy

No i nie wyobrażam go sobie jako takiego umysłowego króla słuchającego tych wszystkich raportów itd...

-Wega- · Wysłany: Nie 19:14, 04 Mar 2012 Temat postu:

Ja tak samo, nie wydaje mi się by on zajmował się "papierkową" robotą. Horacy do walki i wojny się nadaje, ale to każdy chyba wie. Co do tej zazdrości o której wspomniała Carmen, to ja w części mam taki sam pogląd {troszkę zazdrosna}, ale jednak uważam {tak jak wspomniałam wyżej}, że powinni się pobrac.

Carmen · Wysłany: Nie 19:40, 04 Mar 2012 Temat postu:

-Wega- no w sumie masz rację, lepiej żeby się z kimś pobrał niż gdyby miał być samotny do końca swoich dni Razz

Ale akurat Evanlyn szczególnie nie lubię więc... mój mózg krzyczy "tylko nie ona!" Razz

-Will- · Wysłany: Nie 19:55, 04 Mar 2012 Temat postu:

Tomcio, ale ty lubisz sprawę roztrząsać Very Happy

Horace będzie niżej, gdyż nie wywodzi się ze szlachty (jest rycerzem, ale ciekawe, czemu nikt nie nadał mu tytułu szlacheckiego). I tyle do tego. Prezydent niech siedzi tam gdzie jego miejsce, w kraju, a nie w świecie Evanlyn i Horace'a xD

Tomcio · Wysłany: Nie 22:40, 04 Mar 2012 Temat postu:

No niech siedzi, ale ja tylko przykład podałem.

I masz rację, lubię roztrząsać. Kwadratowy

A co do tych ślubu, to wiadomo, że Evanlyn będzie odwalać tę nudną robotę, a Horace będzie walczył.

TheChester · Wysłany: Nie 22:48, 04 Mar 2012 Temat postu:

Pomysł Flanagan ze ślubem pomiędzy Evanlyn a Horace'm jest bardzo na miejscu.
Jestem już ciekawa jak będzie wyglądał ślub. Ponieważ na pożegnanie z Horace'm, Shigeru przyznał, że przybędzie do Araleun np. jak odbędzie się ślub jego dobrego przyjaciela. Więc już nadarza się okazja, aby się spotkać Very Happy

Wyobraźcie sobie przyjęcie kiedy będą na nim Erak, Svengal, Selethen, Shigeru oraz wielu innych przyjaciół z dalekich krajów. To byłoby chyba jedno, jedyne takie spotkanie Very Happy

[Edit]
Pomyłka poprawiona

-Wega- · Wysłany: Pon 20:51, 05 Mar 2012 Temat postu:

Evanlyn i Halt! Chyba mała pomyłka. No ale przyjęcie będzie wyglądać jak Wieża Babel. Mnóstwo osób z różnych krajów. A co do "tomciowego roztrząsania" [bez obrazy], to zgadzam się z -Willem-.

Jedyny przymiotnik, który zaczynamy wielką liuterą to "Boży", ew. "Boski". I to tylko w jednym kontekście. No chyba, że chodzi o tytuł (książki np.). Ale "Tomuś" to nie tytuł.
P.

Natan · Wysłany: Wto 18:46, 27 Mar 2012 Temat postu:

nie lubię cassandry ani evanlyn wolę alyss

ciekawe jak umrze ducan może w jakiejś wojnie?
chociaż fajny pomysł takie gigaspotkanie

edge · Wysłany: Sob 9:16, 31 Mar 2012 Temat postu:

To nawet fajna sprawa ten ich ślub ale nie wyobrażam sobie Horacego prawie cały dzień siedzącego w jednym miejscu ( tron w przenośni i bez ) Very Happy

DeathValley

Może podzielą się..Horace będzie podejmował decyzje w sprawach "wojennych", a Evanlyn w sprawach "papierkowych". Ja tak sobie to wyobrażam Razz

wielkafankazwiadowcow

To takie trochę nieprawdopodobne żeby Horace był królem. Jak o tym myslę to mi się chce śmiać Razz

Dafne

Przecież Evanlyn, znaczy się Cassandra, może rządzić tak jak królowa Jadwiga - że to właśnie ona jest królem ( a nie tylko żoną króla), a Horace po prostu być jej mężem i głównym dowódcą wojsk Very Happy

Spoiler!:
A Duncan w 11 części nie umiera, nie nastawiajcie się Razz

PS. Will to chyba będzie już chyba nawet przed 50... On chyba teraz ma dwadzieścia parę lat... Ktoś wie, ile?

Vaanir

Raczej to Cassandra będzie główną królową, a Horace będzie jej małżonkiem- królem, ale będzie miał b. mały udział w rządzeniu państwem. Rzadko zdarza się, żeby takie małżeństwa dzieliły wspólnie władzę, prawda?
Poza tym to Cassandra dziedziczy tron i była przygotowywana do tej roli całe życie. Horace byłby złym władcą i nie uważam, żeby rządził ; )

BlackWolf22

Horace nieważne od sytuacji i tak sobie poradzi.Królem byłby wybitnym bo miał wielu nauczycielów (Duncan,Shigeru,Erak,Selethen...)Jednak uważam że więcej siedziałby na swoim koniu niż na tronie wraz z przyjaciółmi niż w zamku. Jak coś to ma moje poparcie.

Blaze (koń)

Popatrzcie się na Horace'a w Ruinach Gorlanu, a teraz.

. Na początku nie wiedziałem o co chodzi, myślałem, że Horace będzie jakimś złym bohaterem, a tu proszę... Król? Ale i tak fajnie by było... To było moje zdanie, nie wiem czy kogoś to obchodzi, ale podobno tak.

_______________________________

Kolor dałem taki bo ci Genoweńczycy mnie rozbili

Euena

Super! Jednak ślub Willa i Alyss też się odbędzie. W końcu tak jakby Will się oświadczył xD

AlyssMainwaring

W części 11 tego nie opiszą, bo tytuł to "Zaginione historie" - tam będzie, m.in. jak Halt poznał Crowley'a i jak zginął ojciec Willa... ale może w 12, chociaż to już ostatnia część będzie

BraveArcher

Mnie się wydaję , że Evanlyn będzie królową i to ona będzie sprawować pełnię władzy a Horace będzie jej pomagał. Ciężkie jest to do rozpatrzenia bo nie wiadomo na jakich zasadach kierowano się wtedy.

Lisica

Jak Horace się ożeni z Evanlyn to będzie księciem małżonkiem
To że się ożeni z księżniczką nie oznacza że będzie królem, królem trzeba się urodzić Very Happy