Wasze opinie o czwartej części Zwiadowców

Halt

Też mi się podobało to z tym ''co''.

A także opis znalezienia Willa i Evanlyn, a także zachowanie Wyrwija i opis bitwy.

Paula

Nie musisz tak się powtarzać z tym "a także"...

A owo "co" było zaiste zacne...

Rachel

Podobało mi się:
- rozmowa o "co"
- scena, gdy Halt i Horace odnajdują Willa i Evanlyn, szczególnie kiedy Halt "W następnej chwili stęknął, bo zderzyła się z nim drobna postać, która biegła ku niemu"

- Podchody Halta i Eraka za Temudżeinem i próba szpiegowska
- Taktyka bitwy (ja tam lubię strategię)
- i wiele, wiele innych.

Nie podobało mi się:
- Kiedy Evanlyn została zdradzona, uważam to za niepotrzebną komplikację

- Pewna przewidywalność, szczególnie kiedy idzie o śmierć Ragnaka

To chyba wszystko

Evanlyn

Już w sumie wymieniliście wszystkie moje ulubione; spotkanie Will'a z Haltem po długiej rozłące, to, jak Horace zapomniał pytania (uśmiałam się tymi słabymi nerwami Halta

), strategia bitwy(to zaskoczenie Temudżeinów było bezcenne), to, że na szczęście Ragnak nie zdążył dotrzymać swojej przysięgi złożonej Vallom, itd., itp. Mogłabym wymieniać w nieskończoność, bo co chwila coś mi się przypomina

A najbardziej podobają mi się fragmenty, w których Will szkoli łuczników, a później walczy wraz z nimi. Niesamowite.
Wzruszyła mnie, a raczej zasmuciła scena, w której król Duncan proponuje Will'owi, żeby szkolił łuczników, a ten odmówił. Dla mnie ok, Will powinien być zwiadowcą. Jednak szkoda mi Evanlyn. Tak chciała, żeby dalej pozostali we trójkę.
Się rozpisałam

Delia

Widzę, że gust mam bardzo podobny do niektórych użytkowników np. do Rachel i Evanlyn. Dziewczyny, wymieniłyście wszystko co mi się podobało nie mam nic do dodania

Asmeha

A ja zgadzam się z Delią. Ale chyba mam jeszcze jedną rzecz, która (chyba) nie została wymieniona. Ta scena z podrobioną pieczęcią króla Duncana.

Abelard

To było wymieniane już wiele razy na poprzednich stronach Wink

,,Kiedy Evanlyn została zdradzona, uważam to za niepotrzebną komplikację"
Kiedy to było?

ZwiadowcaCezary

Podobało mi się jak Will wyskoczył na Temudżeina z malutkim słabym łuczkiem ze strzałą bez grotu.

kk569

Abelard

A, pewnie tak...

Samara

hmm....4 mi się bardzo podobała. Już właśnie chyba było wszystko wymienione. Ni dodać nic ująć

Fallandir

Tak, 4 tom jest bardzo ciekawy, obfitujący w nieoczekiwane zdarzenia.

G.

FiIozoF

Księga IV poza I zachęciła mnie do dalszej lektury. Seria bardzo trzyma w napięciu a co do tego co w niej mi się podobało to tak: walka z temudżeinami; szkolenie ,,małej armii" Willa; ,,szalona rzeź" Ragnaka i wszystkie komiczne wymiany zdań Halta z Borsą oraz Erakiem.
Nie mogę się doczekać aż przeczytam V, VI i VII księgę. Jednak zabrakło mi poszerzenia tematu gdy Will trenował łucznictwo w wiosce skandian, bowiem poza Evanlyn i tłumem temu treningowi przyglądała się ,,dziewczyna w jego wieku o błękitnych oczach" z tego co pamiętam. Pomagała mu zbierać strzały z tarcz pod koniec jednego z rozdziałów. Gdyby zaczęli jakiś dialog byłoby ciekawiej.

Nie było także opisane w jaki sposób Evanlyn uciekła ze statku Slagora. Przynajmniej nie było to opisane dokładnie.

Evanlyn

Moje ulubione momenty to m. in. to, jak Halt i Horace znaleźli Evanlyn i Will'a(cieszyłam się ich szczęściem, po prostu się wzruszyłam), jak Erak wyruszył z Haltem na przeszpiegi oraz jak Will zgrabnie poprowadził łucznikami. Byłam z niego dumna Wink

Severian

Ogólnie fajna była bitwa. Może trochę banalnie napisana, ale była najfajniejszym momentem książki.

Abelard

Banalnie napisana? A czemu?

mudancicha

Warto zwrócić uwagę na to, że to książka 11+ lat, jak już gdzieś było wspomniane, więc nie dziwne, że nie zachwyciła Cię swoim językiem... Wink

Severian

Banalnie, ponieważ bardzo dużo rzeczy można przewidzieć przed natrafieniem się na nich w książce.

Paula

Ach, czepiasz się. Ta książka jest świetna. Razz

Bartolomeo

Tak, czepiasz się. Może jakiś przykład tej "banalności"?

mudancicha

Bywają książki, w których praktycznie wszystko można przewidzieć. Tu aż tak źle nie było...

Severian

mudancicha

Człowieku, w każdych książkach takie rzeczy zawsze się dobrze kończą..

Bartolomeo

Przecież to musiało się tak skończyć. W książkach najczęściej wygrywa dobro, nie zauważyłeś?

Abelard

No pewnie, że musiało sie dobrze skonczyć. Przecież to ksiażka dla lat 11+ i w ogóle tego typu ,,happy end".